Spis treści
Dwutlenek węgla to główny gaz odpowiadający za zmiany klimatu i efekt cieplarniany. Światowe emisje CO2 przyspieszają z powodu wykorzystania węgla, ropy i gazu. Alarmujące dane przyniósł ubiegły rok, kiedy emisje ze spalania paliw kopalnych wzrosły o 1,7 proc. Okazuje się, że to nie był wyjątek. W tym roku tempo jeszcze bardziej przyspieszy, do ok. 2 proc. – wskazuje raport „Global Carbon Budget 2017”. Przygotowany przez 76 naukowców z 57 instytucji raport obrazuje emisje ze spalania paliw kopalnych oraz produkcji cementu.
Czytaj także: Emisje CO2 w Polsce rosną
Emisje CO2 napędza wzrost zużycia węgla, ruch samochodowy, przewozy towarowe, lotnictwo, żegluga. W 2018 roku, głównie za sprawą wzrostu konsumpcji w Indiach i Chinach wzrośnie zużycie węgla. Popyt na gaz i ropę nie słabnie w całej dekadzie. Produkcja energii z paliw kopalnych odpowiada za ok. 70 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych.
Polska na 21. miejscu
Globalne emisje CO2 w 2017 roku wyniosły ponad 36 mld ton, a dokładnie 36,153 mld ton CO₂ – podsumowuje raport. Przyglądając się podziałowi terytorialnemu widzimy, że Polska wyemitowała 326,6 mln ton, co stanowi w skali świata 0,9 proc. CO2. Zajmujemy tym samym 21. miejsce. Dla porównania udział Chin, które mają miejsce pierwsze, wynosi 27 proc., USA – 15 proc., a Indii – 7 proc.
Emisje na głowę mieszkańca
Zupełnie inny obraz wyłania się, jeśli uwzględnimy emisje CO2 przypadające na głowę jednego mieszkańca. Rekordzistami są tu państwa Zatoki Perskiej. Pierwsze miejsce zajmuje Katar z wynikiem 49 ton CO2 na osobę.
Czytaj także: Fakty i mity w sprawie negocjacji klimatycznych
Polska zajmuje 38. miejsce. W ubiegłym roku emisje CO2 w przeliczeniu na jednego Polaka wyniosły 8,6 t. Średnia unijna wynosi 7 ton. Na unijnej mapie wyższy wynik mają: Luksemburg, Estonia, Czechy, Niemcy, Holandia i Belgia.
Unia na tle świata
Unijne emisje CO2 stanowią 10 proc. globalnych. Wydaje się mało, ale jednocześnie daje to UE trzecie miejsce na świecie. W 2018 r prognozowane są niewielkie spadki o -0,7 proc. (prognozy wahają się od -2,6 do 1,3 proc.). To znacznie poniżej spadku o -2 proc. rocznie utrzymującego się w ciągu dekady do 2014 r.
Patrząc na Niemcy widzimy, że…
Politycy lubią porównywać Polskę z Niemcami. Wskazują, że nasz zachodni sąsiad spala więcej węgla i emituje ponad dwa razy więcej CO2. Niemcy to największy emitent dwutlenku węgla w Unii Europejskiej. Z 799,4 mln t CO2 wypuszczonymi do atmosfery w 2017 roku odpowiadają za 2,2 proc. globalnych emisji z paliw kopalnych i ok. 23 proc. unijnych. Polskie emisje stanowią ok. 9 proc. w UE i 0,9 na świecie.
Szacuje się, że w 2016 r. Niemcy wyemitowały 802 mln ton CO2, tak więc w ciągu roku nastąpił niewielki spadek emisji.
Polskie emisje rosną
Polska zwiększa emisje CO2 i zmiana tego trendu będzie stanowiła duże wyzwanie. W 2014 roku polskie emisje CO2 wyniosły ok. 308 mln ton, w 2015 roku – 310,6 mln ton, w 2016 roku – 322,2 mln ton (więcej o 3,7 proc.). W ubiegłym roku było to 326,6 mln ton (o 1,3 proc. więcej) – podaje Global Carbon Project. Z raportu tej organizacji wynika, że cała UE w 2017 roku podniosła emisje o ok. 41 mln ton (1,2 proc.).
Samo CO2 odpowiada za 81 proc. polskich emisji gazów cieplarnianych. Całościowy raport emisji gazów cieplarnianych pokazuje m.in. Europejska Agencja Środowiska. Dane za 2016 rok dowodzą, że Polska zanotowała największy bezwzględny wzrost emisji z państw UE.
Polska w węglowej czołówce
Skalę problemu w Polsce tak naprawdę oddaje dopiero spojrzenia na emisyjność sektora energetycznego, co dobrze przestawił raport Energy Revolution: A Global Outlook, wydany przez brytyjski koncern Drax. Ze wskaźnikiem wynoszącym ponad 800 g/kWh znajdujemy się w światowej, niechlubnej czołówce. W 2017 roku światowa średnia wynosiła ok. 450 g/kWh, a większość państw mieści się w przedziale 300-500 g/kWh. W Chinach ta emisyjność produkcji energii elektrycznej wynosi 640 g/kWh, w USA – 420 g/kWh.
Polska znajduje się też w czołówce państw najbardziej opierających energetykę na węglu – obok Południowej Afryki, Indii, Chin, Indonezji i Australii.
Czytaj także: Rząd i prezydent: to człowiek odpowiada za zmiany klimatu
