Spis treści
Orlen bierze pierwszy pływający terminal
Orlen podpisał z Gaz-Systemem 15-letnią umowę na wykorzystanie 100% zdolności regazyfikacyjnych pierwszego terminala FSRU, który Gaz-System planuje uruchomić w Gdańsku. Zdolności, które zaoferował operator odpowiadają 6,1 mld m sześc. gazu rocznie. Umowa to efekt procedury open season, przeprowadzonej przez Gaz-System i otrzymania w jej ramach wiążącej oferty na wykorzystanie terminala.
Zgodnie z założeniami operatora, terminal w Gdańsku miałby ruszyć na początku 2028 roku. Gaz-System jest obecnie na etapie projektowania stanowiska postojowego dla FSRU i odcinka podmorskiego gazociągu, który połączy terminal z krajowym systemem przesyłowym gazu. Podpisanie umowy na regazyfikację ułatwi operatorowi uzyskanie finansowania dla projektu.
W przeciwieństwie do lądowego terminala w Świnoujściu, FSRU – mimo statusu PCI – nie będzie już dofinansowany z funduszy UE, za wyjątkiem prac poprzedzających uzyskanie pozwolenia na budowę. Na te cele z instrumentu CEF trafiło już prawie 20 mln euro. Dofinansowanie to objęło badania dna morskiego, inwentaryzację środowiskową, projekt FEED (Front End Engineering Design), projekt budowlany i wykonawczy oraz uzyskanie niezbędnych decyzji i pozwoleń.
Drugi terminal mile widziany
Jednak na rynku jest zapotrzebowanie na więcej gazu, sprowadzanego metanowcami do Gdańska. Dlatego Gaz-System planuje już drugi FSRU, nieco mniejszy od pierwszego, bo o rocznych zdolnościach regazyfikacyjnych na poziomie 4,5 mld m sześc. gazu.
Operator przeprowadził niewiążące badanie i – jak mówi wiceprezes Gaz-Systemu Andrzej Kensbok – szereg zagranicznych podmiotów zgłosiło zainteresowanie. Oprócz potencjalnych odbiorców zgłosili się także traderzy, obracający gazem i to jest jak najbardziej przez nas dobrze widziane. Liczymy, że 100% użytkowników drugiego pływającego terminala będzie spoza Polski – zaznacza Kensbok.
Jak tłumaczy wiceprezes, operatorowi zależy na tym, żeby gazociągi przesyłały jak najwięcej gazu, zatem druga jednostka, niezależnie gdzie gaz z niej popłynie, jest atrakcyjna jako źródło dodatkowego przesyłu. Stajemy się w ten sposób istotnym elementem tranzytu gazu, a to odgrywa znaczącą rolę w układzie bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej – podkreśla Kensbok.
Fazę procedury open season, w której padają wiążące już oferty, Gaz-System zamierza uruchomić już pod koniec sierpnia i miałaby potrwać dwa miesiące, do końca października. Wiceprezes Kensbok ocenia, że po jej zakończeniu kilka miesięcy upłynie na dopinaniu nowych umów na regazyfikację – powinny być one podpisywane w pierwszym kwartale 2024 roku. Obecnie Gaz-System zakłada, że drugi terminal mógłby ruszyć równocześnie z pierwszym, czyli na początku 2028 roku.
Terminalowa gorączka się kończy
Gaz-System podkreśla, że tworzony obecnie projekt nabrzeża terminala przewiduje już dwa stanowiska dla dwóch FSRU, a gazociąg podmorski i lądowy będą budowane także z uwzględnieniem możliwości przesyłania gazu także z drugiej jednostki.
Aby efektywnie wyprowadzić gaz z nowych terminali niezbędna jest budowa gazociągu o średnicy 1000 mm i długości ok. 250 km Gdańsk-Kolnik-Gardeja-Gustorzyn. Dla całej rury Gaz-System zdobył już wszystkie decyzje administracyjne, a budowa ma ruszyć w 2024 roku.
Gaz-System oba FSRU zamierza czarterować od specjalizowanych w tym firm, co na świecie jest powszechną praktyką. Z dostępnością tego typu jednostek też nie powinno być już problemu. Gorączkowe poszukiwania FSRU, spowodowane odcięciem dostaw rurociągami rosyjskiego gazu do Europy należą już do przeszłości. Kto chciał zdobyć taką jednostkę to już ją zdobył albo zamówił – mówi nam jeden z menedżerów Gaz-Systemu. I przewiduje, że nie będzie większych kłopotów ze zdobyciem w perspektywie kilku lat pływających terminali do Gdańska.