Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Sieci
  4. >
  5. Prąd we Francji astronomicznie drogi. Ponad 14 tys. zł za MWh

Prąd we Francji astronomicznie drogi. Ponad 14 tys. zł za MWh

Francuska giełda energii doszła do ściany. Do wyczerpana wszystkich ofert sprzedaży energii zabrakło raptem 3 MW. Ostatnie oferty, które zamknęły rozliczenia, opiewały na niemal maksymalną stawkę, wynoszącą 3000 euro/MWh. Sytuację ratował import i… prośba operatora o ograniczenie zużycia.
Prąd we Francji
Prąd we Francji

„RTE [czyli francuski operator sieci elektroenergetycznej przesyłowej – red.] prosi firmy i społeczności o ograniczenie konsumpcji w poniedziałek rano (w szczególności między 07:00 a 10:00) i prosi Francuzów, którzy mogą, o przesunięcie zużycia energii elektrycznej z poniedziałku na ten weekend np. przy korzystaniu z urządzeń gospodarstwa domowego (takich jak zmywarki czy pralki)” – taki komunikat Francuzi otrzymali w sobotę.

„Ze względu na spadek temperatur zużycie energii elektrycznej będzie wysokie w poniedziałek 4 kwietnia 2022 r. i może osiągnąć 73000 MW około godziny 09:00. Produkcja energii elektrycznej powinna wynosić 65000 MW, ale Francja powinna być w stanie importować do 11000 MW” – wyjaśniało RTE. Nie był to pierwszy taki apel do Francuzów, ale poprzednie można policzyć na palcach jednej ręki.

We Francji mamy do czynienia z bardzo niskimi, jak na ten kraj i porę roku, temperaturami. W Paryżu jest dziś zaledwie 6 st. C – o połowę mniej niż zwykle. Jednocześnie wieje dość przeciętnie, głównie na północy, przez co farmy wiatrowe dostarczają do systemu tylko 4 GW z 18 GW mocy zainstalowanej.

Prąd we Francji astronomicznie drogi  Ponad 14 tys  zł za MWh

Połowa atomówek w remoncie

Największą lukę stanowi jednak odstawienie niemal połowy z blisko 60 GW mocy wszystkich elektrowni atomowych. Francuzi od dawna borykają się ze znacznie mniejszą dostępnością swojej floty nuklearnej niż potrzebują. Z powodu pandemii covid19 wiele remontów się odwlekło i przeciągnęło, a część z nich nie mogła zostać zakończona ze względu na wykryte usterki techniczne.

W takich sytuacjach Francja jest skazana na produkcję energii w drogich elektrowniach gazowych i dieslowskich. Tymczasem ceny gazu, w obawie o przerwanie dostaw do Europy z Rosji, utrzymują się na bardzo wysokim poziomie.

W dodatku spadek temperatur przypadł na początek tygodnia. Tradycyjnie niższe zapotrzebowanie odbiorców w niedzielę dynamicznie rośnie w poniedziałek. Elektrownie muszą więc bardzo dynamicznie zwiększyć produkcję, do czego nie są stworzone bloki atomowe. Zamiast nich Francuzi wykorzystują elektrownie wodne, ale bardzo dużych skoków w produkcji nie są w stanie pokryć samą hydroenergetyką. Tymczasem skok w zapotrzebowaniu przewidywany przez RTE miał wynieść dziś nad ranem aż 16 GW (z 56 do 72 GW), do czego Francuzi musieli doliczyć jeszcze 1 GW spadku importu.

2022 04 import do FR ok prawie 15 GW 100prozent erneuerbare de
Kropki to przepływy między krajami, niebieski – import, brązowy – eksport.

Ostatecznie jednak to bardzo wysoki import i ograniczenie zużycia przez odbiorców, uratowały dzisiejszy bilans mocy nad Sekwaną. Francuzi kupowali od sąsiadów (głównie z Niemiec) ponad 9 GW (choć w weekend import przekraczał nawet 14 GW). Zapotrzebowanie, prawdopodobnie częściowo w odpowiedzi na apel RTE i bardzo wysoką cenę na rynku spot, zmniejszyło się względem prognozowane o 0,3 GW.

Mocy brakuje, więc prąd jest drogi

Skąd aż tak wysokie ceny? Na rynku energii elektrycznej, podobnie jak na rynku wszystkich innych towarów, mamy oferty kupna i sprzedaży, które można posegregować od najniższych do najwyższych. Oferty kupna są zwykle dość sztywne i raczej nie maleją, a jeśli już to nieznacznie, wraz ze wzrostem cen prądu. Rzadko cena energii elektrycznej jest bowiem aż tak wysoka, aby opłacało się np. wstrzymywać na kilka godzin produkcję w fabryce i wyłączać maszyny.

francja cena 3000 eur mwh 1

Znacznie wyraźniej rosną oferty sprzedaży. Gdy się je posegreguje, otrzyma się klasyczną krzywą podaży, która pnie się ku górze wraz ze wzrostem cen – bo im wyższa cena na rynku, tym więcej chętnych, aby ją sprzedawać. Zwykle jednak końcówki takiej krzywej podaży pną się już bardzo ostro do góry. Producenci energii i handlowcy wychodzą z założenia, że jeżeli sytuacja na rynku będzie naprawdę napięta, to sprzedadzą swój 1 MW produkcji choćby i po 1000 czy 2000 euro, a nawet po 3000 euro, bo tyle wynosi cena maksymalna. To nie musza być elektrownie, które stoją bezczynnie i czekają na taką cenę, to mogą być np. oferty dociążenia jakiegoś bloku energetycznego, który może popracować nawet powyżej mocy znamionowej, ale krótko – przez 15-30 minut.

Tak właśnie było dziś na francuskiej giełdzie. Ceny ostatnich ofert na rynku pięły się bardzo mocno do góry, a popyt wyczerpał praktycznie wszystkie z nich. Na stole, po zakontraktowaniu całego zapotrzebowania Francji, pozostało marne 3 MW – to tyle co nic. Dlatego ostateczna cena rozliczeniowa o godzinie 8:00 rano wyniosła niemal dokładnie 3000 euro/MWh.

Na polskim rynku energii maksymalna cena prądu wynosi jeszcze więcej – 50 tys. zł/MWh (z drugiej strony najniższa cena na Towarowej Giełdzie Energii to minus 50 tys. zł/MWh).

Polskie Sieci Elektroenergetyczne chcą wrzucić inwestycyjny piąty bieg. Nie będzie to jednak szybki i efektowny sprint, tylko długi bieg maratoński z przeszkodami. Już na starcie największą z nich wydaje się potencjał rynku budowlanego, targanego jednocześnie przez pandemiczne oraz wojenne wstrząsy.
Sieć przesyłowa linia energetyczna Fot. Depositphotos
Tydzień Energetyka: Jak płacić rublem za gaz; Czy Polska przestanie importować rosyjskie surowce; Zmiany w PEP 2040; Kto na prezesa Taurona i Enei
gaz gazociag
Zielone technologie rozwijają: