W najbliższym czasie projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii ma w końcu realne szanse na skierowanie do prac parlamentarnych. Zatrzymać może go jeszcze spór o notyfikację pomocy publicznej.
Do kancelarii premiera trafiła prośba Ministerstwa Gospodarki o jak najszybsze skierowanie projektu ustawy o OZE do Sejmu. Projekt, dwukrotnie przyjęty przez rząd i zaakceptowany przez UOKiK czeka na decyzję szefa Rządowego Centrum Legislacji (RCL).
Jak tłumaczył w czwartek na konferencji NEUF wiceminister gospodarki Jerzy Witold Pietrewicz, decyzja leży teraz w gestii RCL, które zajmuje się już wyłącznie legislacyjną stroną projektu. Wszystkie merytoryczne elementy nie powinny się zmienić do rozpoczęcia prac w Sejmie.
Przypomnijmy, że 11 czerwca rząd ostatecznie przyjął projekt ustawy o OZE ze zmianami wynikającymi z sugestii UOKiK (zmiany opisywaliśmy w Obserwatorze Legislacji Energetycznej 12 czerwca), dzięki którym rząd nie będzie wcześniej notyfikował Komisji Europejskiej aukcyjnego systemu wsparcia.
Jednak zdaniem Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju decyzja rządu o nie zgłaszaniu projektu ustawy o OZE do notyfikacji Komisji Europejskiej była błędem. W opinii MIR wprowadzenia aukcji OZE bez wcześniejszej notyfikacji może rodzić ryzyko uznania ich za niedozwoloną pomoc publiczną.
Ministerstwo przekonuje, że tzw. wyłączenia blokowe (ang. GBER), które UOKiK uznał za wystarczające do pominięcia procedury notyfikacji, nie dotyczą pomocy przyznawanej w otwartych konkursach, których budżet przekracza 150 mln euro.
Trwają gorączkowe negocjacje z bankami, które zadecydują o losie firmy. Być może Kompanię uratują euroobligacje - rozmowy w tej sprawie toczą się z Deutsche Bankiem.
Czy problemy polskiego górnictwa są wynikiem działania mafii węglowej, która - zdaniem mediów - broniła się przed działaniami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zmierzającymi do ukrócenia nieprawidłowych procederów w handlu węglem w Polsce? 
