Spis treści
Apel podpisała praktycznie cała europejska branża: szefowie 37 firm i operatorów sieci gazowych, a dodatkowo 19 stowarzyszeń branżowych z obszaru gazu i energii. Jeśli chodzi o Polską, to obok prezesa Gaz-Systemu Tomasza Stępnia list podpisali prezes PGE Wojciech Dąbrowski, oraz były już szef PGNiG Jerzy Kwieciński.
Gaz w taksonomii
Jak przypominają sygnatariusze, najbliższe miesiące upłyną na dyskusjach o taksonomii, czyli o obszarach, które będą mogły liczyć na unijne wsparcie, jako wnoszące coś do osiągnięcia wspólnego celu – neutralności klimatycznej w 2050 r. Dla gazu ziemnego najważniejsze jest oczywiście uznanie go za obszar co prawda o charakterze przejściowym, ale jednocześnie o znaczącym wkładzie w osiągnięcie neutralności. W liście pojawia się więc apel do poparcia pragmatycznej i ambitnej jednocześnie polityki, która dopuści wszystkie opcje. W tym gaz ziemny, ale i gazy „zielone” czy „odnawialne”, oraz CCUS, czyli wychwyt i ponowne użycie CO2.
Infrastruktura i rynek
Dekady inwestycji spowodowały, że infrastruktura gazowa to strategiczne aktywa UE, zapewniające krajom Unii bezpieczeństwo, stabilność i dostępność energii. I taką rolę będą odgrywać dalej – możemy przeczytać w liście.
Zatem z taksonomii powinny wynikać odpowiednio dobre warunki dla funkcjonowania technologii rynkowo dojrzałych, jak właśnie gaz ziemny.
Czytaj także: Olbrzymie nakłady towarzyszące programowi biometanu
Należy wyciągnąć z tych gazowych aktywów wszystkie możliwe korzyści, dzięki nimi dekarbonizacja europejskiej gospodarki może być szybka i kosztowo efektywna, a jednocześnie iść ścieżką ku neutralności klimatycznej.
Gaz gazowi nierówny czy równy?
W liście znalazło się odniesienie do unijnej strategii wodorowej. Na początek wypada zauważyć, że coraz częściej wyróżnia się już „zwykły” gaz ziemny i gazy „zielone”, czy „odnawialne”, jak biometan, czy wodór, ale także wodór „niskoemisyjny”, produkowany w nie do końca „zielony” sposób.
Jak zatem przypominają sygnatariusze, unijna strategia wodorowa wskazuje, że to ów wodór niskoemisyjny, produkowany w drodze pirolizy metanu, czy reformingu gazu ziemnego i ponownego użycia CO2 (CCUS) odegra fundamentalną rolę. Początkowo bowiem to właśnie będzie źródło odpowiednio dużych wolumenów tego gazu, które pozwoli utworzyć zintegrowany rynek wodoru
Czytaj także: Transformacja lokalnego ciepłownictwa napędzi gazyfikację
Pojawia się więc postulat, żeby stworzyć równe warunki dla wodoru z różnych źródeł: czy to z OZE, czy z reformingu plus CCUS, czy pirolizy.
Rynek, sieci, nowe technologie i regulacje
Z listu wynika też że rynek gazu i sieci gazowe powinny być szkieletem przyszłego europejskiego systemu elektroenergetycznego. Powinny się zatem pojawiać zachęty dla budowy infrastruktury wodorowej, ale też dla retrofitingu, czyli przebudowy i dostosowania istniejących obiektów do użycia wodoru.
Towarzyszyć temu powinna likwidacja prawnych i administracyjnych barier dla wprowadzania wodoru do sieci gazowych.
W przyszłej rewizji regulacji rynku gazu powinno pojawić się wsparcie dla CCUS i innych pełnoskalowych opcji, prowadzących do uwzględnienia i wykorzystania gazu „niskoemisyjnego” w europejskich politykach klimatycznych.
Czytaj także: Unijne przepisy o tzw. taksonomii rozstrzygną dokąd popłyną prywatne inwestycje. Dla Polski to kolejny dylemat transformacji
Pojawia się też postulat wsparcia dla europejskich producentów, np. elektrolizerów i innych rozwiązań dla gazów „odnawialnych”, takich jak biometan. Tak by Europa pozostała liderem w produkcji rozwiązań technologicznych dla takich gazów – kończą list sygnatariusze.