Spis treści
Miejskie elektryczne Renault ZOE (czyli Clio na prąd) można wynająć na trzy lata za równowartość 390 zł miesięcznie (90 euro/m-c). Taką ofertę złożyły właśnie kupującym domy i mieszkania na podparyskim osiedlu „Feel Wood” firma deweloperska Kaufman & Broad oraz Renault. To mniej niż wielu Francuzów wydaje na samo tankowanie lub ubezpieczenie swoich samochodów spalinowych. Trudno dziś o korzystniejszą ofertę wynajmu, wycenianego na ok. 160 tys. zł brutto, Renault ZOE. Oferta obejmuje wynajem auta wraz z akumulatorem na 37 miesięcy. Opłata startowa wynosi 1 000 euro.
Aby ułatwić ładowanie, deweloper wyposażył garaże i miejsca parkingowe w punkty ładowania. Niestety, sama nieruchomość do najtańszych nie należy. Cena domku o powierzchni 145 m kw. wynosi 511 000 euro. Osiedle składa się z 12 domów jednorodzinnych i 20 mieszkań. Inwestycja wpisuje się jednak w ekotrendy. Domy wykonane są w konstrukcji szkieletowej z dominującym udziałem drewna, co – jak podkreśla deweloper – przyczynia się do ochrony środowiska i utrzymania korzystnego mikroklimatu wnętrz (choć w ten sam sposób powszechnie buduje się domy w USA ze względu na niską cenę i szybkość montażu). Osiedle będzie wyposażone w panele fotowoltaiczne, zbiorniki na deszczówkę i kompostowniki, a elektryczne samochody mają ograniczyć hałas i spaliny. To swoista próba połączenia amerykańskiego stylu życia i rozrastających się przedmieść z ekologią.
Współdzielone „elektryki” w polskich apartamentowcach i biurowcach
W Polsce pojawiają się za to rozwiązania bardziej dopasowane do centrów miast. W apartamentowcu Central House budowanym przez firmę Okam na warszawskim Mokotowie, oprócz stosunkowo małej odległości do przystanków autobusowych i tramwajowych, mieszkańcy będą mieli do dyspozycji własną wypożyczalnię rowerów i elektrycznych Renault Twizy, a więc najmniejszych „elektryków” w gamie tego francuskiego producenta. Dużo łatwiej nimi zaparkować, chociaż strach jeździć po polskich drogach.
Większe auta elektryczne na minuty można jednak wynajmować w biurowcach. Trzy lata temu taką usługę uruchomiła w stolicy Skanska. – Dotychczas udostępniliśmy dwa elektryczne samochody BMW i3 w Atrium 2 w Warszawie. Osoby pracujące w budynku mogą bezpłatnie korzystać z systemu. Jego obsługa i rezerwacja są bardzo proste. Wszystko odbywa się przy pomocy aplikacji on-line. Pracownik uzyskuje dostęp do platformy rezerwacji samochodu, dzięki czemu może sprawdzić dostępność pojazdu i odpowiednio zaplanować swoją podróż. Dostęp do auta nie wymaga użycia kluczyka – wystarczy smartfon – tłumaczy w rozmowie z WysokieNapiecie.pl Adam Targowski, menadżer ds. zrównoważonego rozwoju w spółce biurowej Skanska. Deweloper deklaruje, że auta są ładowane „zieloną” energią. Z kolei w Gdańsku carsharing z flotą elektrycznych volkswagenów e-golfów i nissanów leafów przed dwoma laty uruchomił w biurowcu Olivia Business Centre Enspirion, czyli spółka-córka państwowej Energi.
Gniazdka i ładowarki w budynkach
Oprócz udostępniania aut elektrycznych, deweloperzy coraz częściej przygotowują także budynki do ładowania prywatnych e-samochodów. – Od dawna punkty ładowania instalujemy w garażach naszych budynków. Zaczynaliśmy od standardowych gniazd, jednak wraz ze wzrostem popularności aut elektrycznych i liczby ich użytkowników instalujemy również szybsze ładowarki. Standardowo stosujemy takie o mocy 11 kW usytuowane w ten sposób, aby można było ich używać na dwóch stanowiskach oraz gniazda 230 V dedykowane pojedynczym miejscom. W jednym z naszych budynków zainstalowaliśmy również szybkie ładowarki prądu stałego – wylicza Adam Targowski ze Skanski.
Zobacz także: Dzięki rządowym dopłatom najtańsze auto elektryczne zwróci się po… 4-6 latach
Skanska wyposaża w punkty ładowania także parkingi w budynkach mieszkalnych. – Te znajdują się m.in. w garażach na osiedlu Holm House i w pobliżu Parku Skandynawia. By wyposażyć swoje miejsce parkingowe w naścienną stację ładowania auta elektrycznego, wystarczy skorzystać z oferty tzw. zmian lokatorskich, którą przedstawiamy wszystkim klientom – mówi Artur Łeszczyński, koordynator ds. zrównoważonego rozwoju i innowacji w spółce mieszkaniowej Skanska. – W zależności od inwestycji proponujemy ładowarki różnych producentów, przy czym na rynku dostępne są urządzenia o mocach 3,7 kW, 11 kW i 22 kW. Każde tak wyposażone miejsce postojowe posiada własny podlicznik energii elektrycznej, który przypisuje zużycie prądu do konkretnego właściciela – wylicza.
Jak mówi, popularność pojazdów nisko i zeroemisyjnych nie jest jeszcze znacząca, a ładowarki e-samochodów użytkuje kilka procent klientów w nowych budynkach Skanski. – Z naszych obserwacji wynika jednak, że to kierunek przyszłości, który wymuszać będą unijne wytyczne i ostatecznie także krajowe ustawodawstwo. Jednak, wyprzedzając trendy rynkowe, już na etapie planowania naszych inwestycji określamy odpowiednią liczbę miejsc parkingowych z możliwością instalacji ładowarek EV. Ponadto w przypadku projektowanych obecnie budynków, uwzględniamy wymóg montażu systemu dynamicznego przydziału mocy do ładowarek, zależnie od poziomu naładowania podłączonych pojazdów – wyjaśnia Artur Łeszczyński ze Skanski.
Zobacz także: Nowe Renault ZOE II zadebiutuje jeszcze w 2019
Z ubiegłorocznego zestawienia serwisu Domiporta.pl wynika, że osiedla wyposażone w infrastrukturę do ładowania samochodów elektrycznych budują też Wawel Service, Angel Poland Group, Yareal Polska czy Budlex. Mają one powstać w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Katowicach i Olsztynie. Większość z nich powinna zostać oddana do użytku w przyszłym roku.
Rozmach zamożniejszych rynków
Przyszłość jaka czeka polskich deweloperów pokazują inwestycje realizowane w krajach nordyckich. Oddawany wkrótce do użytku kompleks mieszkaniowo-biurowy Tripla w Helsinkach, oprócz połączenia z dworcem kolejowym i autobusowym oraz metrem, będzie mieć 3,4 tys. miejsc postojowych dla rowerów oraz… aż 400 miejsc parkingowym przygotowanych pod ładowarki dla aut elektrycznych. – Zgodnie z przepisami przynajmniej 10 proc. stanowisk musi mieć możliwość ładowania aut z mocą 2,3 kW, a kolejnych 5 proc. z dziesięciokrotnie większą mocą. Na pewno na początku wyposażymy 367 miejsc w wolne ładowarki, prawdopodobnie kolejnych 67 miejsc zostanie wyposażonych także w ładowarki o mocy ok. 20 kW, ale ostateczna decyzja w tej sprawie będzie zależała od operatora parkingu – tłumaczył w ubiegłorocznej rozmowie z WysokieNapiecie.pl Tommi Kokkonen, menadżer z firmy deweloperskiej YIT, która buduje kompleks Tripla, a w Polsce stawia m.in. osiedla mieszkaniowe.
Zobacz także: Elektryczne Mini ze wsparciem będzie tańsze od benzynowego
Po oddaniu budynku do użytku, będzie to najprawdopodobniej największe skupisko ładowarek „elektryków” w Europie. Dzisiejszy lider, parking Vulkan w Oslo, ma ponad 100 takich miejsc wraz z magazynem energii pokrywającym szczytowe zapotrzebowanie „elektryków”, przygotowane przez fińskie Fortum, które w Polsce jest m.in. sprzedawcą energii elektrycznej i ciepła, a pierwsze stacje ładowania zaczęło stawiać już pod swoimi zakładami produkcyjnymi, m.in. w Częstochowie.
Elektryfikacja przedmieść
Na razie jednak większość właścicieli aut elektrycznych, jak wynika m.in. z badań GreenWay Polska ładuje auta elektryczne w swoich domach – przede wszystkim na przedmieściach dużych aglomeracji i to tam w najbliższych latach może sprzedawać się ich najwięcej.
W Stanach Zjednoczonych większość zamożniejszej części społeczeństwa mieszka w domkach jednorodzinnych, dzięki czemu liczba samochodów na mieszkańca jest znacznie wyższa niż w równie zamożnych regionach Europy czy Azji. Suburbanizacja postępuje jednak także w Polsce. Dowodem na to może być mapa migracji prezentowana w Demograficznym Atlasie Polski GUS z 2017 roku. Największy przyrost ludności (sięgający 2-4 proc. rocznie) osiągają nie duże miasta, ale gminy położone bezpośrednio w ich sąsiedztwie. W Gdańsku, Lublinie czy Łodzi liczba mieszkańców spada, za to w sąsiadujących gminach utrzymuje się boom populacyjny.
Czy w Polsce również doczekamy się wiec ofert wynajmu samochodów elektrycznych w komplecie z domami jednorodzinnymi? Pewnie nieprędko. Cena samochodu elektrycznego wciąż jest zaporowa dla większości mieszkańców, a ci których jednak stać zwykle decydują się na auta spalinowe. Wśród zamożnych Polaków wciąż nie widać zaangażowania w ochronę środowiska na podobnym poziomie, co na Zachodzie. Tymczasem dla pozostałych decydujące znaczenie ma cena, o czym świadczy ogromny import aut używanych. Ponad połowa gospodarstw domowych na wsi i jedna czwarta w dużych miastach dysponuje co najmniej dwoma autami. Dzięki powszechnemu importowi starych i powypadkowych samochodów z Zachodu, Polacy deklarują, że stać ich na samochód częściej niż… Duńczycy.
Zobacz także: Dopłaty do samochodów elektrycznych w cenie do 125 tys. zł. Wystarczy na…
Brakuje też presji ze strony władz krajowych i samorządowych. Systematycznie oddawane są nowe drogi dojazdowe do miast, a z drugiej strony nie ma istotnych ograniczeń na emisyjność wjeżdżających do centrum samochodów. Przykładem jest praktyczna likwidacja strefy czystego transportu w Krakowie po zaledwie dwóch miesiącach obowiązywania. Choć stolica Małopolski ma ambitne plany stworzenia dużej niskoemisyjnej strefy. Miejscy urzędnicy ponownie mogą jednak przegrać z polityką nie denerwowania kierowców, choćby wjeżdżali do miasta najbardziej emisyjnymi autami.
Nowa mapa ładowarek samochodów elektrycznych w Polsce
<iframe src=’https://www.plugshare.com/widget2.html?latitude=51.919438&longitude=19.145136&spanLat=3.90331&spanLng=3.90331outlets=[{„connector”:1},{„connector”:2},{„connector”:3},{„connector”:4},{„connector”:5},{„connector”:6,”power”:0},{„connector”:6,”power”:1},{„connector”:13},{„connector”:7},{„connector”:8},{„connector”:9},{„connector”:10},{„connector”:11},{„connector”:12},{„connector”:14},{„connector”:15},{„connector”:16},{„connector”:17}]’ width=’800′ height=’600′ allow=’geolocation’></iframe>