Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Energetyka konwencjonalna
  4. >
  5. Węgiel kamienny
  6. >
  7. Ministerialny spór o jądra (energetyczne)

Ministerialny spór o jądra (energetyczne)

Skoro energetyka atomowa ma trafić do resortu przemysłu to może węgiel powinien zostać przejęty przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Satyryczny Przegląd Energetyczny Prof. Konrada Świrskiego
Abandoned mine with rotten wooden miner stands. Old derelict dev

Medialne informacje delikatnie informują, że powstające dopiero Ministerstwo Przemysłu ma już spór kompetencyjny z Ministerstwem Klimatu i Środowiska.

Chodzi oczywiście o energetykę jądrową, na dziś Departament nim zarządzający oraz kilka związanych z energetyką atomową podmiotów podległych) jest w MKiŚ. Teraz ma nastąpić transfer do MP, ale MKiŚ jednak protestuje.

Co ciekawe – ten największy spór dotyczy projektu o czasie realizacji w  2033 r. a według ostatnich informacji nawet 2033 +2. 

Nie ma problemów w przejmowaniu odpowiedzialności za górnictwo, choć  10 mln ton węgla leży na zwałach. Będzie podlegać MP a MKiŚ w zasadzie tego nie chce, choć sam problem jest na dziś a właściwie na wczoraj.

Problem sporu kompetencyjnego można jednak łatwo rozwiązać. Gdzie dwóch się bije – niech trzeci korzysta. W „matrixowym”  zarządzaniu energetyką można iść dalej i np. energetykę jądrową w części dotyczącej SMR przesunąć do Ministerstwa Rozwoju i Technologii (bo jest to nowa technologia), a w części projektu Westinghouse do… Ministerstwa Spraw Zagranicznych bo i tak jest załatwiane w podróżach międzynarodowych.

Sam węgiel jmógłby wziąć wtedy Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego (jako dziedzictwo), Laboratorium Ochrony Radiologicznej można dać do Ministerstwa Zdrowia, a NCBJ… tu jest kilka innych możliwości.

Klimat za to mógłby wziąć od Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi coś takiego jak Polski Klub Wyścigów Konnych w Warszawie, bo jest w stolicy, na świeżym powietrzu, a Minister Rolnictwa ma już 103 podmioty nadzorowane.

Felietony są satyryczne i warto mieć dystans do sprawy. Ale to, że energetyka jest od szeregu lat poszatkowana decyzyjnie, to już nawet nie śmieszne, ale raczej bardzo smutne i jest problemem całej transformacji energetycznej.

Koncepcja podziału Ministerstwo Klimatu – zielone, a resorty aktywów i przemysłu – czarne mogła służyć dla greenwashingu. Była próbą jednoczesnego mrugania do Unii Europejskiej, że polityka klimatyczna jest wypełniana a do górników, że nic się nie zmieni.

Niestety jak widać finalnie działa to słabo i nie posuwa sprawy do przodu. Może więc zabrać pracę standuperom i skonsolidować to wreszcie w Ministerstwie Transformacji Energetycznej, które nie musiałoby nic udawać, o nic walczyć, ale i jednocześnie byłoby w pełni odpowiedzialne za decyzje. Taki pomysł, żeby nie było „i śmiesznie i strasznie”.

Raporty PSE pokazują modowe trendy energetyczne

Właśnie pojawiło się nowe opracowanie Planu Rozwoju Sieci Przesyłowej PSE. Bardzo szybko w stosunku do poprzedniego (listopad 2022 r.). Niespełna dwa lata pokazują szybką zmianę trendów w energetyce i lawinowe zmiany w stosunku do poprzednich designerskich koncepcji. Co ciekawe moda zmienia się, pomimo że wciąż są te same założenia ogólne.  Mamy stary PEP i KPEiK – innych zatwierdzonych aktualnie nie ma, a końcowe wyniki planu PSE (czyli modowe trendy w szafie) są jednak już trochę inne.

Kluczowe to tabelka 4.2, poprzednio strona 56, zatytułowana „struktura wytwarzania do 2032 r”, a obecnie na stronie 42 (struktura wytwarzania w 2034 r. i to w dwóch wariantach).

pse moc1  prsp

Warto zobaczyć, jak szybko zmieniają się prognozowane wartości, dla uproszczenia pomijając małe przesunięcie daty prognozy i to w jak krótkim czasie.

pse moc3  prsp

Modnie będzie więc w tym sezonie nosić się na intensywnie zielono i żółto – fotowoltaika rośnie wariantowo do 36-45 GW, wiatr lądowy (17-19 GW) i wiatr morski (ok. 12 GW), prawie trzykrotnie urósł też biogaz (2,8 GW).

pse moc2  prsp

Dalej w szafie o dziwo pojawiło się coś zupełnie awangardowego – choć gdzie indziej noszone już od dawna (jest teraz w tabelce) – a więc – energetyka jądrowa duża (1,1-2,3 GW) i nowość modowa (!) SMR (0,5-0,8 GW), ale tu wszyscy wiedzą, że i tak nie założymy, bo może się spóźnić dostawa od kuriera.

Na dole wstydliwie w kącie upchany węgiel przechodzący szybko do roli źródeł rezerwowych. W prognozowanych mocach nie może skonsumować dużego wydobycia polskich kopalni i widać, że realnie trzeba będzie znacznie mniej surowca.

pse miks  produkcja 1

Koniecznie polecam popatrzeć na tabelkę 4.4, która pokazuje czasy noszenia tych ubrań (udział produkcji). Rok 2034 to kompletna minimalizacja węgla – zostaje tylko na szczególne okazje. Gaz dalej wisi na wieszakach, ale już nie dokupujemy (lekko w dół do 9 GW) i zostaje jako standard zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym.

Na koniec absolutny hit sezonu – magazyny energii – szczególnie w wariancie SDT – ponad 15 GW, ale jak wiadomo hity sezonu zwykle kupuje się bez umiaru, więc warto zostawić nawet więcej miejsca w szafie.

W tym tempie – za dwa lata w nowym projekcie rozwoju sieci – będzie jeszcze szybciej … Energetyka mimo wszystko jest trochę konserwatywna – więc jak się raz wymieni wszystko zgodnie z nową modą, to będzie się nosić i 30 lat, a trendy jakie się pojawiają … zostają na stałe.

U nas nie przejdą złowieszcze knowania UE dla samochodów spalinowych i kotłów gazowych

Protesty rolników trwale wpisują się w środowe krajobrazy stolicy – na południowej drodze do Warszawy i malowniczym skrzyżowaniu Przyczółkowa/Pałacowa objawiły się w postaci kilkunastu osób z flagami chodzących po pasach w otoczeniu migających świateł policyjnych.

To silny impuls protestu przeciw wszystkim jak leci koncepcjom Unii Europejskiej – szczególnie tym skierowanym na przyspieszenie zmian technologicznych. Teraz polską racją stanu stanie się obrona pieców gazowych (przegapiliśmy wcześniej węglowe) oraz… spalinowych samochodów.

Teoretycznie samochodów w Polsce jest ponad 27 milionów, realnie pewnie około 20 mln (reszta to złom pozostający w statystykach), ale daje to potem imponujące liczby (różne statystyki) pomiędzy 570 a 660 samochodów na 1000 mieszkańców. To trzecie miejsce w Europie, sporo powyżej średniej UE.   

Z kolei na miejsce w ogonie statystyki Polska przesuwa się patrząc na średni wiek pojazdów – oficjalnie około 14 lat, ale według innych nawet 17. Nie oddamy więc naszych ulubionych aut tak łatwo i nie zgadzamy się na koncepcję zakazu rejestracji aut spalinowych po 2035 r. lub jakiś specjalnych podatków na stare maszyny, a zwłaszcza ukochanych Diesle.

W kolejnych tygodniach, miesiącach i latach na sztandarach antyunijnych protestów samochody na pewno będą grały pierwszoplanową rolę, a samochód elektryczny będzie tam wrogiem publicznym numer jeden. Na razie jest mnóstwo argumentów – za mały zasięg (efektywnie zaledwie 400-500 km), brak ładowarek w miastach i na trasach (niewykonana ustawa o elektromobilności), dywagacje w social mediach, mrożące krew w żyłach historie o elektrykach i realne wyniki sprzedaży.

Największy światowy producent (Tesla) produkuje około 1,8 mln samochodów rocznie (goni go chiński BYD). Tesla planuje 20 mln w 2030 r., wszyscy producenci oceniają, że wtedy 1/3 rynku europejskiego to będą tylko elektryki.

Protesty będą więc trzymać się mocno, a politycy będą prześcigać się w blokowaniu unijnych regulacji – nie damy wymienić Diesli. Tymczasem około 2030 r. samochody elektryczne będą tańsze niż klasyczne (te będą stanowiły pewnie zaledwie 10% produkcji nowych europejskich, amerykańskich i co najważniejsze chińskich firm). Efektywne zasięgi wzrosną do 1500 km, a szybkie stacje ładowania obecne będą na każdym kroku. Polecam popatrzeć już dziś na londyńskie latarnie uliczne z ładowarkami.

Samochód spalinowy w kolejnej dekadzie będzie rodzajem oldschoolowej zabawki lub hobbystycznego pojazdu dla nielicznych, szczególnie że poprzez kolejne opłaty emisyjne znów podrożeje paliwo, a „spalinowym” nie będzie można wjechać do centrów większości europejskich miast.

Posiadacze Passata z Dieslem (sam go miałem i wspominam z sentymentem) oczywiście nie wierzą w ten scenariusz i naciskają pedał gazu dla kolejnej porcji emisji PM2,5.  Rozmawiają przy tym  przez telefon komórkowy nowej generacji, który przecież (jako pierwsze wielkie niezgrabne modele) pojawił się w latach 90-tych a w XXI wieku skasował całą technologię analogową. A przecież miało się nie udać, bo kto zbuduje sieć pokrycia całego kraju….

 Pierwszy iPhone to 2007 r., a 2023 r. to rynek opanowany przez smartfony. Na tym tle – pierwsza Tesla to rok 2012, czekajmy  spokojnie do 2030 r. U nas (i wszędzie) nie przejdą te złowieszcze knowania Unii, podatki i zakazy dla samochodów spalinowych. Po prostu… nikt samochodów spalinowych już nie będzie kupował.

Elektromobilność napędza:
Zielone technologie rozwijają:
Technologie wspiera:
Spółki ciepłownicze nie dostają rekompensat za styczeń i luty, które należą się im zgodnie z ustawą mrożącą ceny ciepła sieciowego. Powód jest prozaiczny: brak państwowej kasy na ten cel.
CHP pipe. Boiler room for hot water and central city heating.
Branża ciepłownicza cierpliwie czeka na wypłatę wyrównań za styczeń i luty. Fot. Depositphotos
Rynek energii rozwija: