Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Technologia
  4. >
  5. Atom
  6. >
  7. Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce

Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce

Materiał Partnera
Przygotowania do budowy dużych elektrowni atomowych i małych - modułowych, możliwości zaangażowania polskich przedsiębiorstw oraz sposoby finansowania inwestycji to główne tematy konferencji zatytułowanej „Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce”.
 MG 6074

Konferencję, która odbyła się 26 stycznia b.r., zorganizował Klub Energetyczny oraz Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego i Instytut Energetyki, których eksperci także opracowali raport pt. „Łańcuch wartości energetyki jądrowej w Polsce”. Wnioski z tego opracowania stały się punktem wyjścia do omówienia przez gości konferencji kluczowych szans oraz wyzwań i ryzyka związanego z realizacją programu energetyki jądrowej w naszym kraju. Rząd przyjął program zakładający budowę  dużych bloków o łącznej mocy 6 tys. do 9 tys. MW. Jednocześnie kilka firm – i to zarówno z udziałem Skarbu Państwa jak i prywatnych – podjęło decyzje o zaangażowaniu w projekty mniejsze – tzw. SMR-y (small modular reactors). Gdyby udało się zrealizować wszystkie plany, energetyka atomowa mogłaby mieć nawet 38 proc. udziału w krajowym miksie wytwórczym.

Potencjał polskich firm

O tym, jak wesprzeć polski biznes, by miał szansę uzyskać kontrakty przy realizacji projektów atomowych dyskutowali uczestnicy w pierwszej części konferencji. Ze względu na skalę programu atomowego w Polsce  i jego koszty Państwo oczekuje znaczącego udziału rodzimych firm.   

Dyrektor  Biura Transformacji Energetycznej w Polskim Funduszu Rozwoju Tomasz Tomasiak zapewnił w czasie konferencji, że PFR jest gotowy wesprzeć finansowo spółki, które mogłyby być zainteresowane udziałem w projektach jądrowych w Polsce. – Zależy nam na tym, by ta energetyka rozwijała się w Polsce, a wykorzystanie potencjału polskiego jest bardzo ważne – dodał. 

Jego zdaniem „wspólną koordynacją i wysiłkiem możemy zbudować model wsparcia dla krajowych podmiotów”.  – Mamy większe szanse, gdy chodzi o liczbę rodzimych podmiotów mogących uczestniczyć w budowie elektrowni atomowych niż w przypadku morskich farm wiatrowych, gdzie sukcesem będzie w ogóle dojście do 50 proc. udziału polskich firm –mówił dyrektor Tomasz Tomasiak.

I dodał, że „wyegzekwowanie odpowiedniego poziomu local content będzie trudne”. Zasugerował, że łatwiej będzie jeśli wobec inwestorów  i dostawców technologii zostanie zastosowany system zachęt niż kar, gdyż działamy na otwartym, wspólnym rynku.  A zatem o kontrakty i zlecenia przy polskim programie atomowym mogą starać się firmy również z innych krajów.

Obecni na konferencji przedstawiciele firm – potencjalnych dostawców technologii jądrowych dla Polski zapewniali zgodnie, że chcą wykorzystać potencjał polskich przedsiębiorstw. Prezes Westinghouse Polska Mirosław Kowalik mówił, że już w działającym od sierpnia w naszym kraju centrum serwisowym firmy pracują polscy inżynierowie. Zaś po wyborze technologii,  kluczowa będzie budowa infrastruktury oraz pomoc i wsparcie dla polskich firm, by mogły spełnić odpowiednie wymagania. – Mówimy nie tylko o systemach jakości ale i o normach do spełnienia – mówił prezes Kowalik. – W ciągu kilku tygodni planujemy kolejne spotkania z polskimi firmami na ten temat. Mówimy o zaangażowaniu rodzimego biznesu na poziomie 50 proc. plus. Nie martwię się o przygotowanie i kwalifikacje firm, które można zaangażować do  budowy wyspy konwencjonalnej,  bo wiele ma w tym doświadczenie – dodał.

Przedstawiciele Westinghouse uczestniczyli w spotkaniach z udziałem ponad 500 polskich podmiotów i grupa około 60-70 jest już po wstępnej kwalifikacji. – Zależy nam by istniał w Polsce hub, zarówno inżynieryjny jak i budowlany – przekonywał prezes Kowalik.

Wsparcie oferuje od kilku lat przedsiębiorcom także Izba Gospodarcza Energetyki i Ochrony Środowiska. Jej dyrektor Bogdan Pilch mówił, że przygotowanie przedsiębiorstw do udziału w realizacji programu atomowego to „wieloletni proces, wymagający środków i cierpliwości”. Jednocześnie wskazał, że obecnie szczególnie ważny jest szybki wybór wykonawców elektrowni, bo od nich zależeć będzie, jakie narzucą wymagania podwykonawcom. Zdaniem dyrektora Pilcha udział polskich firm będzie znaczący w pracach związanych z przygotowaniem terenui budową wyspy turbinowej. – Nie jesteśmy sami w projekcie jądrowym, jest potencjalna konkurencja z państw ościennych. Musimy także być aktywni, patrząc pod kątem możliwości eksportu usług naszych firm tam, gdzie będą realizowane projekty atomowe – dodał dyrektor Izby.

Dyrektor Generalny Przedstawicielstwa w Polsce francuskiego koncernu EDF Thierry Deschaux zapewnił, że oferta budowy reaktorów EPR w Polsce jest nadal wiążąca. – Staramy się współpracować ze spółką  PEJ przy wyborze lokalizacji dla drugiej elektrowni atomowej i liczymy, że nasza oferta będzie najlepsza, gdyż mamy bardzo duże doświadczenie w budowie elektrowni w głębi lądu – dodał szef EDF w Polsce. I zapewnił, że koncern posiada elektrownie o bardzo wysokiej efektywności działające nad brzegami niewielkich rzek, co jest szczególnie ważne z punktu widzenia Polski. – A – co najważniejsze – wiemy, jak budować łańcuch dostaw w Europie – mówił Thierry Deschaux.

Małe reaktory łatwiejsze w realizacji

Francuski koncern EDF nawiązał również współpracę z polskim podmiotem Respect Energy w kwestii budowy małych reaktorów modułowych. – Rozwijamy tę technologię od 3 lat i nie idziemy w kierunku SMR sami, ale z partnerami z dużym doświadczeniem  – mówił Thierry Deschaux. Wymienił firmy Tractebel, Framatome, Technicatome, CEA  i Naval Group.

Tomasz Zadroga z Respect Energy przekonywał, że firma przenosi globalne trendy na polski rynek i wykorzystuje sztuczną inteligencję, która „będzie pomagać w projekcie SMR”.  – Reaktory SMR to łatwiejsze projekty do skomercjalizowania, a EDF jest nie tylko największym operatorem elektrowni atomowych ale gwarantuje także jakość produktów – wskazywał w czasie konferencji Tomasz Zadroga. – Wykorzystujemy sztuczną inteligencję w wyborze i analizach lokalizacji. Inwestujemy w energetykę zeroemisyjną, a skoro trzeba jak najszybciej przeprowadzić transformację – same źródła odnawialne do tego nie wystarczą – to warto wykorzystać SMR-y, które są łatwe w realizacji i można szybko je wdrożyć.

O przewadze, jaką małe reaktory mają nad projektami dużych elektrowni, przekonywał w swojej wypowiedzi wice prezes GE Hitachi Nuclear Energy  Dawid Sledzik  – Budowę SMR podejmujemy w USA i Kanadzie, gdzie do sieci podłączymy pierwszy projekt jeszcze w tej dekadzie,  co pozwoli  wykorzystać  to doświadczenie na w Polsce oraz w regionie europejskim – dodał.  Jego zdaniem „mały modularowy projekt można szybko i sprawnie zrealizować i iść dalej”. Dyrektor David Sledzik zapewnił, że wkrótce po uruchomieniu projektu kanadyjskiego, który powstaje we współpracy z Ontario Power Generation, zostanie oddany także SMR w Polsce. Będzie to nowoczesnej technologii reaktor BWRX 300.

Państwo i banki

Drugą część  konferencji zdominowały kwestie finansowania inwestycji tych zarówno wielkoskalowych jak i małych reaktorów. Z danych Instytutu Energetyki wynika, ze realizacja całego programu atomowego w Polsce, przy uwzględnieniu budowy tylko dużych elektrowni może kosztować nawet 200 mld zł. W Raporcie wskazano kilka możliwych modeli biznesowych, które są stosowane w Europie i na świecie przy budowie dużych elektrowni jądrowych. Autorzy raportu zaproponowali również opcje pośrednią, czyli model uwzględniający doświadczenia brytyjskie i czeskie.

Dyrektor programu Bezpieczeństwo strategiczne w Banku Gospodarstwa Krajowego Joanna Smolik przypomniała, że za modelami biznesowymi  „zawsze stoi pytanie, kto za to wszystko zapłaci”.  – Każdy model wiąże się z koniecznością poniesienia kosztów finansowania. Zarówno inwestorzy, jak i instytucje finansowe muszą wycenić ryzyko takiego projektu oraz koszt pieniądza w długim horyzoncie – mówiła na panelu. – Potwierdzam, że w projektach o długim okresie finansowania oraz o niskich kosztach operacyjnych, a takie ma elektrownia atomowa, koszt finansowania jest dominujący. Kluczowy jest taki dobór struktury finansowania, który pozwoli na jego ograniczenie, co jest możliwe m.in. dzięki zaangażowaniu w projekt Skarbu Państwa, jednakże niekoniecznie tylko w formie sfinansowania budowy bloku z budżetu.

Zdaniem Joanny Smolik „pieniądz pozyskany z rynku zawsze kosztuje”. – Oczywiście ten pozyskany od Skarbu Państwa kosztuje najmniej, ale warto pamiętać o tym, iż dług publiczny to także koszty, jakie wszyscy ponosimy – dodała.

Dyrektor Joanna Smolik wskazała także na istotną – z punktu widzenia inwestorów i polskich firm – kwestię czyli podejście Komisji  Europejskiej do finansowania projektów jądrowych. (Obecnie, po ubiegłorocznej decyzji Parlamentu Europejskiego, który uznał energię jądrową za „zieloną”   i wpisał atom do tzw. taksonomii jako źródło zrównoważone, ale też przejściowe, co oznacza, że unijne instytucje finansowe na ten moment mogą angażować swoje środki w projekty jądrowe.) – Ale czy za kilka lat finansowanie energetyki jądrowej będzie akceptowalne w Unii Europejskiej i czy długoterminowe aktywa związane z finansowaniem tych projektów nie będą stanowiły obciążenia dla inwestorów i instytucji finansowych – pytała dyrektor Joanna Smolik. – W przypadku projektów, których horyzont inwestycyjny sięga kilkudziesięciu lat, wątpliwość jak intepretować przejściowość kwalifikowalności atomu do taksonomii może być poważnym dylematem dla potencjalnych dawców finansowania.

Uczestniczący w dyskusji przedstawiciele KGHM „Polska Miedź” S.A. i grupy energetycznej ENEA S.A. podkreślali znaczenie wyboru odpowiedniego modelu finansowania projektów jądrowych jako jednego z najważniejszych elementów decydujących o powodzeniu inwestycji, jak również na rolę i zaangażowanie Państwa. Wskazywali także na ich znaczenie dla przyszłości każdej z firm ze względu na polskie plany dekarbonizacji oraz konieczność dostosowania do unijnej polityki ochrony klimatu.

– Inwestorzy oczekują, że będziemy jako firma koncentrować się na podstawowej działalności czyli wydobyciu miedzi, złota i srebra – mówił podczas panelu dyrektor naczelny ds. transformacji Piotr Podgórski KGHM Polska Miedź S.A. – Produkcja miedzi w ramach polityki klimatycznej wymaga dostosowania do zmieniających się uwarunkowań i powinna być powiązana z wykorzystaniem czystych źródeł energii. Dlatego podjęliśmy współpracę z firmą NuScale w zakresie budowy
małych reaktorów.

Przedsiębiorstwo NuScale otrzymało na początku stycznia 2023 r. certyfikację dla swojej technologii SMR od Amerykańskiej Komisji Dozoru Jądrowego. Obecny na konferencji dyrektor ds. Sprzedaży
NuScale Power Scott Rasmussen wyjaśnił, że firma pracuje nad projektem elektrowni jądrowej SMR od 15 lat i dotychczas wydała 1,5 mld dolarów. – Jesteśmy w stanie w 2026 roku uruchomić produkcję
pierwszych modułów – mówił. – Mamy trzy konfiguracje 4, 6 lub 12 reaktorów, a jeśli chodzi o koszty, to ten ostatni układ jest najbardziej opłacalny. Z KGHM opracowujemy projekt elektrowni optymalny na ich potrzeby – dodał dyrektor Rasmussen.

Zdaniem dyrektora Podgórskiego dzięki umowie z NuScale, która została zawarta w zeszłym roku, KGHM zyskał wgląd w proces przygotowań projektu SMR-ów i postępu prac. Zaznaczył, iż już teraz KGHM prowadzi w Polsce proces pre-licencjonowania technologii NuScale’a i czeka na Opinię Ogólną Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki. Inwestycja w SMR-y to – w opinii dyrektora Podgórskiego – „obietnica niższych kosztów na etapie budowy, gdyż polska spółka nie będzie musiała prowadzić ogromnej inwestycji polegającej na budowie wyspy jądrowej, lecz otrzyma na plac budowy pre-fabrykowane gotowe moduły”. – Musimy zminimalizować ryzyka – mówił w czasie panelu. – Analizując różne modele finansowania widać, że im większy udział Państwa, tym końcowa cena energii jest niższa. I to by oczywiście nas interesowało. Ale obawiam się, że w kontekście regulacji unijnych, udział Państwa w takim projekcie może być wyzwaniem.

Dyrektor Podgórski wskazał na fakt, że sektor bankowy może podchodzić z rezerwą do inwestycji w SMR-y. Technologia SMR postrzegana jest jako nowa i należy spodziewać się dużej ostrożności w
udzielaniu finansowania – mówił. – Na dodatek może się także okazać, iż dojdzie do swoistego konkurowania między projektami atomowymi i morskimi farmami wiatrowymi w zakresie pozyskiwania środków.

Wiceprezes ds. operacyjnych spółki ENEA Innowacje Kamila Koźbiał – Loba uważa, że finansowanie projektów jądrowych w Polsce ze względu na ich skalę będzie „dużym wyzwaniem ii wymaga szerokiej debaty”. ENEA w zeszłym roku podpisała list o współpracy w zakresie małych reaktorów.

 – Jak każdy podmiot mający plany w zakresie energetyki jądrowej analizujemy możliwości i chcemy wybrać taki model, by w konsekwencji ceny energii dla odbiorców były możliwie najniższe – mówiła wiceprezes ENEA Innowacje. – Ze względu na kapitałochłonność konieczne wydaje się przyjęcie rozwiązania, zakładającego udział i zaangażowanie Skarbu Państwa. Liczymy na optymalne rozwiązania, sprawiedliwe i społecznie akceptowalne – dodała.

Dla Grupy ENEA inwestycje w małe reaktory mają znaczenie szczególne ze względu na planowane ograniczenie działalności elektrowni węglowych w celu ograniczenia emisji. – Energia jądrowa może odegrać ważna rolę dla poprawy bezpieczeństwa energetycznego kraju, bloków węglowych nie da się całkowicie zastąpić energetyką odnawialną, która jest niestabilna i niesterowalna – mówiła w czasie panelu Kamila Koźbiał – Loba ze spółki ENEA Innowacje. – Z drugiej strony SMR-y to dla nas element planu tworzenia nowych linii biznesowych firmy – dodała.

Jej zdaniem rozwój energetyki atomowej w Polsce korzystnie wpłynie na całą gospodarkę, choćby ze względu na możliwość wykorzystania rodzimego biznesu i  zaangażowanie firm. –  Analizujemy wykorzystanie małych reaktorów w aglomeracjach miejskich, gdyż działając w kogeneracji mogą pomóc w stworzeniu „zeroemisyjnych” osiedli mieszkaniowych  – mówiła wiceprezes ENEA Innowacje. 

Technologie wspiera:
Na rynek energetyki słonecznej popłynęło nieco optymizmu, bo koszty zakupu oraz importu fotowoltaiki z Chin zaczęły spadać po okresie szalonych wzrostów. Tymczasem Unia zastanawia się jak zmniejszyć swoją zależność technologiczną w tym sektorze.
fotowoltaika farma pv fot. Corab SA 4
W 2021 r. UE wydała na import paneli PV z spoza krajów Unii ok. 9,8 mld euro. Fot. Corab
Fotowoltaikę wspiera:
Zielone technologie rozwijają:
Technologie wspiera:
Zielone technologie rozwijają:
Materiał Partnera
Dotacje z UE w ramach polityki spójności, to tylko jedno z potencjalnych źródeł wsparcia projektów środowiskowych. Są też inne, a dostępne już dziś. Wniosek? Nie ma sensu bezczynnie czekać. Warto już teraz poszukiwać optymalnych źródeł finansowania.  
dotacje NFOŚiGW
Technologie wspiera:
Partner działu Klimat:
Zielone technologie rozwijają:
Nieoficjalne konsultacje z częścią branży już się zaczęły. Projekt będzie przedstawiony „szybciej niż później” – twierdzą nasz źródła w resorcie klimatu. Unijnym domiarem mogą być objęte spółki z grupy PKN Orlen, JSW, Tauron Wydobycie i PG Silesia.
3d rendering of a piggy bank with a hose from a fuel filling column sprinkling cash out of it.