Spis treści
Duńska administracja uchyliła decyzję środowiskową dla przecinającej Danię lądowej części gazociągu Baltic Pipe.
Powód: możliwa niedostateczna ochrona środowiska życia myszy i nietoperzy. Duński operator Energinet zapewnia, że stara się zorientować w skutkach decyzji i przygotowuje plan wstrzymania robót budowlanych. Zamierza też jak najszybciej załatwić nowe pozwolenie w Duńskiej Agencji Ochrony Środowiska. Na razie nie wiadomo, ile musiałaby potrwać przerwa w budowie, aby zagrozić terminowi oddania do użytku całego systemu – 1 października 2022 r. Budowany lądowy odcinek Baltic Pipe, biegnący przez Jutlandię oraz wyspy Fionia i Zelandia ma w sumie 210 km.
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w piątek, że na Bałtyku dobiegło końca układanie pierwszej z dwóch rur, tworzących gazociąg Nord Stream 2.
Jak dodał, dokończenie układania drugiej rury może potrwać dwa miesiące. Zgodnie z deklaracjami ministra energii Aleksandra Nowaka, do ułożenia zostało 100 km drugiej rury, a cała budowa mogłaby się zakończyć do końca roku. Co oznacza dwuletnie opóźnienie projektu w stosunku do pierwotnego harmonogramu. Oddzielną sprawą pozostaje uruchomienie gazociągu, który będzie już podlegał regulacjom z rewizji dyrektywy gazowej z 2019 r. Na przykład odcinek, leżący na wodach terytorialnych Niemiec będzie musiał mieć niezależnego od Gazpromu operatora, certyfikowanego przez KE.
Kres systemu opustów dla nowych prosumentów.
Ma nadejść z początkiem przyszłego roku. Ministerstwo klimatu ujawniło projekt zmian ustawowych, zgodnie z którymi nowi prosumenci od początku 2022 r. nie będą mieć już prawa do darmowego odbioru 80 proc. oddanej do sieci nadwyżki energii w półrocznym cyklu rozliczeń. Zgodnie z planem, nowy prosument nadwyżkę sprzeda za co najmniej hurtową cenę rynkową. A całość potrzebnej energii kupi na normalnych warunkach, czyli ponad dwukrotnie drożej, niż sprzeda nadwyżkę. Zgodnie z projektem, sprzedawcy zobowiązani będą oferować średnią cenę rynkową. Ale prosument nadwyżkę będzie mógł sprzedać innemu podmiotowi, który mógłby zaoferować lepsze warunki. Ministerstwo argumentuje, że nowe regulacje będą silniej skłaniać prosumentów do autokonsumpcji, zamiast do sprzedaży nadwyżek do sieci.
Zobacz więcej: Koniec korzystnych rozliczeń dla prosumentów z fotowoltaiką
Zobacz więcej: Nowe zasady rozliczania prosumentów gorsze o 1000 zł rocznie
Prezes URE zmienił podejście do taryfowania ciepła sieciowego.
Regulator ogłosił nowe wytyczne, zakładające m.in. zmianę wartości regulacyjnej aktywów (WRA). Została ona rozszerzona, tak by uwzględniała planowane nakłady inwestycyjne, które mają na celu realizację strategicznych celów polityki energetycznej. Inne będzie indeksowanie niektórych rodzajów kosztów uzasadnionych, a zasady wynikające z algorytmu uzasadnionego przychodu – bardziej elastyczne. Pojawiła się możliwość uwzględniania premii efektywnościowej. W efekcie nowy model taryfowania ma premiować nie tylko same inwestycje, ale i ich jakość. Nowe wytyczne będą stosowane do wszystkich postępowań taryfowych, także tych w toku.
Dokładnie 631 tys. hektarów, czyli 6,3 tys. km kwadratowych liczą tereny, które na mocy ustawy odległościowej z 2016 r.
Obowiązuje zakaz stawiania budynków mieszkalnych. To ok. 2% powierzchni Polski. Na Geoportalu opublikowana została nowa warstwa danych, pokazująca obszary kraju wyłączone ustawą antywiatrakową spod zabudowy mieszkaniowej. Rozciągają się one wokół ponad 3700 turbin wiatrowych w promieniu 10-krotnej wysokości poszczególnych wiatraków. Rząd planuje zmienić przepisy, tak by najmniejsza odległość spadła do 500 metrów. Z naszych szacunków wynika, że strefa całkowitego zakazu budowy domów mieszkalnych skurczyła by się wtedy do ok. 200 tys. ha, czyli 0,7% terytorium Polski.
Zobacz więcej: Zakaz budowy domów na 631 tys. ha. Rząd pokazał mapę