Polska w europejskiej czołówce
Według raportu Instytutu Energii Odnawialnej rynek fotowoltaiki jest najszybciej rozwijającym się sektorem OZE w Polsce. Fakt ten znajduje poparcie w raporcie opublikowanym przez europejskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej SolarPower Europe. Wynika z niego, że w ubiegłym roku w Polsce moce przyłączonych instalacji PV wyniosły 2,2 GW. Dzięki temu nasz kraj uplasował się pod tym względem na czwartym miejscu w Europie. To awans o jedną pozycję względem 2019 roku, kiedy to Polska znalazła się na piątej pozycji. Mimo dynamicznego rozwoju tej technologii, nie jest ona jednak niezawodna.
(prawie) niezawodne instalacje fotowoltaiczne
Nie brakuje statystyk, które pokazują, że instalacje fotowoltaiczne zarówno lata temu, jak i obecnie raczej rzadko ulegają usterkom. Z danych przedstawionych w raporcie Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych wynika, że w latach 2005-2015 w tym kraju wyłącznie 5 na 10 000 paneli fotowoltaicznych rocznie wymagało wymiany ze względu na wystąpienie awarii. To oznacza, że awaryjność tego typu konstrukcji wynosiła zaledwie 0,05%. To jednak starsze statystyki zza oceanu, które nie do końca można przełożyć na polskie realia. Do tych drugich bardziej pasują wyniki badania przeprowadzonego przez Oferteo.pl na grupie 696 osób, które zainstalowały fotowoltaikę w 2019 roku. Wynika z nich, że przez pierwszy rok 94% respondentów nie doświadczyło żadnej usterki. Zatem mimo niskiego poziomu awaryjności, problemy z takimi instalacjami się zdarzają. Ryzyko to można jednak zminimalizować.
Jak zminimalizować ryzyko awarii instalacji fotowoltaicznej?
Bez względu na to, jakie awarie mogą dotknąć instalacje fotowoltaiczne, warto zmniejszyć prawdopodobieństwo ich wystąpienia. Podstawą jest przygotowanie odpowiedniego projektu instalacji – szczególnie istotne jest bowiem jej rozmieszczenie. Należy także pamiętać o doborze sprawdzonych podzespołów, w tym kabli o właściwym przekroju czy wysokiej jakości inwerterów. Warto też upewnić się, czy konstrukcja na pewno posiada odpowiednie zabezpieczenia, takie jak m.in. rozłączniki izolacyjne, aparaty przeciwprzepięciowe (tzw. odgromniki), rozłączniki przeciwpożarowe czy odpowiednio dobrane bezpieczniki topikowe. Istotny jest również dobry montaż, dlatego warto zlecić to zadanie sprawdzonej firmie. Wówczas istnieje większa szansa uniknięcia typowych błędów montażowych (np. niewłaściwe momenty dokręcenia), a także można mieć większą pewność, że zastosowane zostaną odpowiednie narzędzia (np. klucze dynamometryczne), które nie uszkodzą poszczególnych elementów konstrukcji.
Czytaj także: W 2020 zainwestowaliśmy w fotowoltaikę 10 mld zł. Ile z tego zostanie w Polsce?
Jak tłumaczy Sławomir Gonet, Project Manager FIXIT SA, firmy zajmującej się opieką serwisową i posprzedażową m.in. paneli fotowoltaicznych – należy dbać o instalację także po jej zamontowaniu.
– Trzeba mieć na uwadze to, że można zmniejszyć ryzyko wystąpienia awarii instalacji również po jej montażu. Przede wszystkim warto pamiętać o tym, żeby przeprowadzić różnego rodzaju testy, które pozwolą sprawdzić poprawność działania całej konstrukcji. Dobrą praktyką jest wykonywanie pomiarów rezystancji izolacji, inspekcji kamerą termowizyjną, a także badania ciągłości połączeń wyrównawczych i ochronnych – wyjaśnia. – Warto także regularnie przeprowadzać przeglądy całej konstrukcji. Poza pomiarami kontrolnymi, powinny one obejmować chociażby ocenę mechanizmów zabezpieczających oraz sprawdzenie czystości paneli – dodaje.
Najczęstsze problemy
Awarie instalacji fotowoltaicznych, tak jak one same, nie są niczym nowym.
Według statystyk niemieckich towarzystw ubezpieczeniowych, w 2010 roku w Niemczech najpopularniejszym rodzajem uszkodzeń były wyładowania i przepięcia (26%), a także efekty oddziaływania nacisku śniegu (14%) i wichury (9%). Pozostałe problemy były spowodowane chociażby przez błędy techniczne (6%), zwierzęta (3%) czy ludzkie uchybienia (3%). Wykorzystywane wówczas konstrukcje pod niektórymi względami różniły się od tych, które są produkowane obecnie. Nadal mogą one być jednak narażone na szereg podobnych problemów. Część z nich może prowadzić nawet do pożaru instalacji. Według badania TÜV Rheinland – Fraunhofer najczęstszymi przyczynami pojawienia się ognia są czynniki zewnętrzne (56%). Do pożaru mogą jednak doprowadzić również błędy w montażu (18%), awarie urządzeń (17%), czy też uchybienia w projektowaniu (9%).
Trudno dokładnie oszacować, jak często problem pożaru instalacji występuje w Polsce. Straż Pożarna czy Policja nie zbierają bowiem oficjalnych danych dotyczących tego typu zdarzeń. Dostępne są jednak dokładniejsze statystyki z innych krajów. Według badania przeprowadzonego w 2015 roku przez TÜV Rheinland we współpracy z Instytutem Systemów Energetyki Słonecznej im. Fraunhofera, w Niemczech na około 1,3 mln domów wyposażonych w tego typu instalacje pożar wystąpił tylko w 430 przypadkach, co daje zaledwie 0,016%. Mimo że konstrukcje fotowoltaiczne są stosunkowo bezpieczne i ryzyko pożaru w ich przypadku jest raczej niewielkie, to warto pamiętać o tym, że to tylko jeden z kilku możliwych skutków awarii. W przypadku niektórych usterek wcale nie musi dojść do pożaru, a panele po prostu mogą przestać działać. Powodów może być kilka.
Czytaj także: Jak odliczyć od podatku panele fotowoltaiczne i rozliczyć dotację z programu Mój Prąd
Według raportu wspomnianej już wcześniej firmy, najczęściej występującymi problemami w przypadku instalacji fotowoltaicznych są zabrudzenia paneli PV, niewłaściwy montaż, zacienienie, odbarwienie się folii EVA czy pęknięcie szyby. Często spotykane są także tzw. ślimacze ścieżki (efekt mikropęknięć, a także odbarwienia srebrnej pasty na froncie busbarów), efekt PID (degradacja, która jest powodowana indukowanym napięciem), wadliwa folia ochronna, delaminacja (odklejanie się warstw, z których są zbudowane panele) oraz hotspoty (punkty o znacznie podwyższonej temperaturze, które mogą doprowadzić do wypalenia dziur). Najbardziej kosztowna jest jednak niewłaściwa instalacja.
Napraw instalacji fotowoltaicznych będzie przybywało
Z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych wynika, że w dniu 1 grudnia 2020 roku moc zainstalowana w fotowoltaikę wyniosła w Polsce 3,7 GW. Wzrost względem analogicznego okresu rok wcześniej wyniósł aż 182%. Raport Instytutu Energii Odnawialnej wskazuje natomiast na to, że największy przyrost nowych mocy zainstalowanych w źródłach fotowoltaicznych odnotowano w segmencie mikroinstalacji. Oznacza to zatem duże zainteresowanie tego typu konstrukcjami ze strony prosumentów indywidualnych i biznesowych. Mimo że awarie instalacji fotowoltaicznych są rzadkością, to ze względu na dynamicznie rosnącą liczbę tego typu konstrukcji w Polsce napraw z pewnością będzie przebywało. Co w sytuacji, gdy fotowoltaika ulegnie awarii?
Według przywołanych wcześniej badań Oferteo.pl, większość użytkowników instalacji fotowoltaicznych (53%) otrzymało gwarancję od firmy montażowej. Nieco mniejszy odsetek klientów (44%) dostał natomiast gwarancję od producenta. Mimo tego, klienci wciąż mają szereg obaw dotyczących montażu fotowoltaiki. Z badania przeprowadzonego przez firmę N Energia wśród 130 handlowców i specjalistów z branży OZE wynika, że aż 21,6% Polaków obawia się o serwis posprzedażowy.
Czytaj także: Jak odliczyć panele fotowoltaiczne od podatku
Jak podsumowuje Sławomir Gonet z FIXIT, decydując się na zakup instalacji fotowoltaicznej warto zwrócić uwagę na kilka aspektów. Z jednej strony należy postawić na konstrukcję sprawdzonego producenta i zlecić montaż odpowiedniej firmie, a z drugiej strony – nie należy zapominać o dobrym projekcie instalacji. Trzeba pamiętać także o doborze sprawdzonych podzespołów oraz upewnieniu się, czy konstrukcja posiada odpowiednie zabezpieczenia przeciwpożarowe i przeciwprzepięciowe. Poza tym warto regularnie sprawdzać działanie całej konstrukcji, wykonując odpowiednie testy. Należy także zawczasu upewnić się, jak wygląda proces gwarancyjny, a jeśli to konieczne – postawić na sprawdzony serwis.