Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Rynek
  4. >
  5. Dokąd zmierza, tak pożądana płynność na giełdzie energii

Dokąd zmierza, tak pożądana płynność na giełdzie energii

Płynność na zorganizowanych rynkach giełdowych, w tym również energii, jest jednym z najważniejszych celów ich funkcjonowania. Im wyższa płynność, tym handel łatwiejszy, tańszy oraz bezpieczniejszy. Cena lepiej odzwierciedla grę popytu i podaży. Nic dziwnego, że giełdy zabiegają o płynność na rynkach i premiują tych, którzy jej dostarczają. Nie inaczej jest na TGE. 
TGE zmiana spreadow-1-465×2510

Płynność: definicja

Zacznijmy od podręcznikowej definicji płynności w obrocie giełdowym. To przede wszystkim łatwość natychmiastowego zawarcia transakcji, łatwość sprzedaży lub kupna, papierów, instrumentu bądź towaru, którym akurat obracamy na danym rynku. Dodatkowo, co ważne, łatwość sprzedaży lub kupna po aktualnej cenie rynkowej, bez wpływania na jej poziom. Czyli rynek musi być na tyle duży, głęboki, że nasza transakcja nim nie wstrząśnie.

Wysoka płynność, czyli łatwość sprzedaży czy kupna jest uważana za najlepszy dowód na siłę danego rynku. Co więcej, w przypadku towarów takich jak energia, wysoki poziom płynności oznacza, że cena rynkowa dobrze odzwierciedla grę popytu i podaży. Cena pociąga za sobą cały szereg decyzji, opartych o właściwe podstawy: o konsumpcji bądź oszczędzaniu energii, decyzji inwestycyjnych o budowie źródeł, itp. Z definicji widać od razu szereg korzyści, jakie z wysokiej płynności wynikają dla uczestników rynku, i pośrednio dla końcowych odbiorców energii. Racjonalne decyzje przekładają się przecież na optymalny koszt prądu czy gazu.

Płynność w praktyce giełdowej

Jak poznać, że dany rynek jest płynny? W praktyce giełd jest kilka parametrów, które na to wskazują. Przede wszystkim to wysoka liczba  uczestników – kupujących i sprzedających, gotowych zawierać transakcje w każdej chwili. Za model idealny uważa się aktywną obecność na rynku wszystkich typów uczestników – wielkich i małych graczy, sprzedających producentów, pośredników i traderów, najróżniejszych kupujących itd., którzy cały czas są gotowi dobijać targu.

Typowym wskaźnikiem płynności jest również stosunek wolumenu w zawieranych transakcjach do rzeczywistego popytu na dany towar. Im większy handel określaną popytem ilością energii, tym większa płynność.

Duża liczba transakcji na określonym wolumenie ma też inną zaletę – spadają rynkowe spready, czyli różnice między maksymalną ceną kupna, a minimalną sprzedaży, które są możliwe na rynku. Im niższy spread, tym wyższa płynność, ale też i większa pewność osiągnięcia ceny w przewidywalnym przedziale.

Giełdy dbają o płynność 

Co zatem zrobić, aby płynność danego rynku była odpowiednio wysoka? Giełdy, dbając o jakość swoich produktów, poszukują tzw. animatorów rynku – podmiotów, które są gotowe dostarczać płynności, kupić albo sprzedać w razie potrzeby. W zamian mogą oni liczyć na ulgi i zachęty: mniejsze opłaty transakcyjne, czy dodatkowe gratyfikacje finansowe za pełnioną dla rynku funkcję.TGE zmiana spreadow 1

Tak chociażby dzieje się na jednej z najważniejszych europejskich giełd energii – ICE. Gracze, którzy wypełnią zobowiązania, wynikające z tzw. schematu zachęty, czyli w praktyce dostarczą płynności, zapłacą m.in. mniejsze opłaty transakcyjne. Giełdy typowo wskazują produkty, które nie wykazują się pożądaną płynnością i nagradzają za podtrzymywanie handlu nimi.

TGE także wspiera płynność

Warszawska Towarowa Giełda Energii z początkiem 2019 r. uruchomiła program poprawy płynności, oparty o nowy model animacji rynku oraz uzupełniający go program „Maker-Taker”, który głównie opierał się na zawężeniu różnic w cenach najlepszych ofert kupna i sprzedaży dla animowanego instrumentu giełdowego oraz obniżkę o połowę podstawowej opłaty transakcyjnej dla inicjatorów transakcji. Statystyki obrotu, po pierwszych 6 miesiącach, zgodnie z informacją TGE były  satysfakcjonujące, szczególnie jeśli chodzi o spadek szerokości spreadów dla znacznej liczby notowanych produktów . Giełda po okresie pilotażu zdecydowała o jego kontynuacji, postanawiając wyłączyć z programu 6 najbardziej płynnych serii zwiększając jednocześnie zachętę tj.  obniżkę o 75% podstawowej opłaty transakcyjnej dla inicjatorów transakcji.

Analogiczne obniżki opłat od początku wprowadziła także w opłatach rozliczeniowych IRGiT, czyli izba rozliczeniowa warszawskiej giełdy energii.

Od sierpnia zeszłego roku mamy więc na TGE różne opłaty transakcyjne na rynku terminowym energii elektrycznej dla dwóch grup instrumentów. Dla 6 serii bez obniżek dla inicjatorów transakcji oraz dla 66 serii z obniżkami dla inicjatorów wynoszącymi 75% opłat podstawowych.

Efekty animacji

„Program Maker-Taker stał się elementem działań TGE wspierających płynność obrotu. W 2020 roku kontynuujemy jego funkcjonowanie , co doskonale bronią statystyki z I półrocza, gdzie obserwujemy wzrost obrotów oraz dalsze obniżenie speadów w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Analizujemy czy doświadczeń z rynku energii elektrycznej nie przenieść na rynek gazu. Dotyczy to również oferty dla animatorów, gdzie obecnie posiadamy jednego animatora dla energii elektrycznej. Prowadzimy rozmowy, aby zachęcić również kluczowych graczy na rynku gazu do pełnienia takiej funkcji” – podsumowuje Grzegorz Żarski, Dyrektor ds. Rozwoju TGE.

Ale na giełdach znane są też inne metody poprawy płynności. Jedną z nich, znaną od dawna, jest obecność na rynku instrumentów rozliczanych nie dostawnie, w towarze, tylko finansowo. Wiadomo nie od dziś, że przyciągają one inwestorów czy graczy spoza obszaru związanego z energią. Najpopularniejsze z tego typu instrumentów to kontrakty typu futures. Są wykorzystywane przez wiele instytucji czysto finansowych, ale też służą do zarządzania ryzykiem cenowym przez dostawców i odbiorców energii.

„Fizyczna dostawa z jednej strony rozwiązuje wiele potrzeb uczestników rynku, z drugiej strony stanowi barierę dla innych, pragnących bardziej „zakładać się o cenę” niż być fizycznym odbiorcą energii za pośrednictwem giełdy. Powyższe sprawia, że mamy silną korelację zapotrzebowania z wielkością obrotów, a to jak wiadomo jest wielkością dosyć stałą i nieskalowalną, dlatego inne rynki oparte o instrumenty finansowe co do zasady dają większą płynność rynku i większe obroty. Poszukujemy obszarów i rynku, gdzie instrumenty finansowe mogłyby efektywnie funkcjonować” – komentuje dalej Dyrektor Żarski.

Następne kroki: futures i HFT

Na szeregu giełd oferowane są instrumenty finansowe dla energii elektrycznej (Nasdaq, EEX, PXE) i gazu tzw. futures oraz uprawnienia do emisji CO2. Aktualnie na TGE obecne są tylko te ostatnie. Istniejące od 2015 r. instrumenty, bazujące na indeksie Rynku Dnia Następnego zostały zawieszone ze względu na znikome zainteresowanie z uwagi na funkcjonujące wcześniej kontrakty forward, na których można realizować między innymi obligo giełdowe na energię elektryczną i gaz. Patrząc jednak na działanie futures na innych rynkach, wydaje się, że instrumenty takie powinny wrócić na TGE. Jednak na to  powinni odpowiedzieć uczestnicy rynku, choć może po rewizji regulacji w formie bardziej atrakcyjnej dla uczestników rynku energii i inwestorów czysto finansowych. Główną zaletą futures pozostaje możliwość zabezpieczania przyszłych cen energii bez konieczności zajmowania pozycji fizycznych z dużym wyprzedzeniem, co może być ważne np. dla sektora OZE, czy odbiorców przemysłowych.

TGE analizuje także możliwości jakie daje High Frequency Trading (HFT), znanego również pod nazwą handlu algorytmicznego. To transakcje zawierane automatycznie, często w olbrzymiej liczbie, przez narzędzia, korzystające z wyspecjalizowanych algorytmów. Ponieważ handlują komputery, oczywiście nadzorowane przez analityków oraz traderów, transakcje tego typu często wyprzedzają decyzje ludzi – inwestorów i tradycyjnych graczy, co z jednej strony daje dodatkową przewagę konkurencyjną, z drugiej strony uniezależnia proces decyzyjny od czynników behawioralnych, często nie mających poparcia rzetelnością analityczną. O ile obszar ten budzi kontrowersje, to jednak są solidne badania, świadczące o tym, że HFT podnosi płynność na rynku, a zatem – co głosi przytoczona na samym początku definicja – cena lepiej odzwierciedla grę popytu i podaży, pytanie pozostanie w jakim stopniu sterowana przez człowieka, a w jakim przez sztuczną inteligencję?!

Artykuł powstał we współpracy z TGE

Konstruktorzy aut elektrycznych słusznie przekonują, że silniki elektryczne są tak proste, że nie ma się tam w zasadzie co zepsuć i będą mogły chodzić bez większych nakładów przez kilkadziesiąt lat. Ale później auto trafia do marketingowców, którzy chcą wyposażyć e-auta nowoczesne e-rozwiązania, wyróżniające te modele na rynku i tu zaczynają się schody…
porsche taycan erajd maska
Żeby wydać miliardy unijnych euro, które mogą pomóc zmienić polską energetykę, potrzebne są setki projektów, które muszą być zaakceptowane przez Brukselę do końca 2023 r. Przygotowanie tak wielu istotnych z punktu widzenia przyszłości Polski dokumentów, w tak krótkim czasie, wydaje się być co najmniej trudne.
money-pieniadze
Technologie wspiera: