Spis treści
Zgodnie z kontraktem, który Gaz-System podpisał z Saipem Limited – brytyjską spółką zależną włoskiej firmy – za 280 mln euro ułożony zostanie ok. 275 km odcinek podmorskiej rury. Dodatkowo umową objęto prace w miejscach wejścia gazociągu na ląd za pomocą mikrotuneli, tak by nie niszczyć samego brzegu, oraz podłączenie gazociągu do lądowych systemów gazowych w Polsce i w Danii.
Oczywiście kontakt przewiduje również transport rur na miejsce ich układania, ustabilizowanie i zabezpieczenie położonego gazociągu i budowę skrzyżowań z inną podmorską infrastrukturą. Chodzi głównie o gazociągi Nord Stream: pierwszy, który istnieje od dawna oraz drugi, który Rosjanie prawdopodobnie ukończą w najbliższych miesiącach.
Wreszcie Saipem weźmie udział w testach i uruchomieniu gazociągu i towarzyszących mu urządzeń, zarówno w Polsce jak i w Danii.
Zobacz także: Czy gaz zdąży na czas?
Włosi nie są nad Wisłą najlepiej wspominani, bo to właśnie Saipem był głównym podmiotem konsorcjum, które budowało terminal LNG w Świnoujściu. Kontrakt za 2,5 mld zł przewidywał ukończenie gazoportu do połowy 2014 r. Już w 2013 r. wiadomo było, że termin jest nierealny i przesunięto go o pół roku. Potem okazało się że będzie to jednak rok 2015, a Saipem żąda dodatkowych pieniędzy. Awantura przeniosła się na szczeble rządowe, polscy ministrowie latali do Rzymu, by skarzyć się włoskim kolegom. Saipem częściowo dodatkowe wynagrodzenie dostał. Chodziło o niecałe 70 mln euro, jednak ostateczne porozumienie z polskimi inwestorami – czyli także Gaz-Systemem – przewidywało, że generalny wykonawca zakończy budowę i odbierze pierwszy skroplony gaz do końca 2015 r., ale nie dostanie za to ani grosza więcej. Tak też się stało, pierwszy transport LNG na cele techniczne pojawił się w Świnoujściu w grudniu 2015 r.
Przy Baltic Pipe powtórki z tamtej historii nie będzie – słyszymy od menedżerów Gaz-Systemu. Przede wszystkim kontrakt został podpisany z ze spółką brytyjską. To inna firma i inni ludzie, niż w przypadku gazoportu – argumentują nasi rozmówcy. Wskazują też na inne okoliczności np. kryzys spowodowany pandemią koronawirusa. Firmy inżynieryjne, takie jak Saipem, też go odczuły. Na pewno będą się chciały odkuć i dlatego będzie im znacznie bardziej zależało na gładkim zrealizowaniu pierwszych po zapaści zleceń – mówi jeden z naszych rozmówców.
Zobacz także: Więcej gazu przez Cieszyn: wspólny polsko-czeski plan.
Generalnie w Gaz-Systemie panuje takie nastawienie, że wykonawcy nieustannie trzeba będzie patrzeć na ręce i nie spuszczać go z pola widzenia. Czas zatem pokaże, czy dalsze działania wokół Baltic Pipe pójdą zgodnie z harmonogramem.
Wiadomo, że pierwsze prace, za które będzie odpowiadać Saipem Limited ruszą w drugiej połowie roku i będą to przygotowania placów budowy i do drążenia mikrotuneli. Także w drugiej połowie roku planowane jest rozpoczęcie dodatkowych, przedmontażowych badań trasy rurociągu.
Według Gaz-Systemu, statki przygotowujące podłoże pod układanie gazociągu pojawią się na Morzu Bałtyckim w pierwszym półroczu przyszłego roku, a samo układanie gazociągu rozpocznie się latem 2021.
Zobacz także: Wrocław przechodzi na gaz. Będzie nowa elektrociepłownia i gazociąg
Saipem podkreśla, że 36-calowe rury ułoży na głębokości od 4 do 57 metrów metodą S-lay za pomocą własnych jednostek. A tych w swojej dyspozycji koncern ma cały szereg. W tym takie, które mogą pracować na bardzo płytkich wodach.
S-lay to konwencjonalna metoda układania rurociągów. Są one spawane z odcinków na pokładzie i opuszczane na dno. Metoda jest szybka, oraz pozwala kłaść rury zabezpieczone warstwą betonu i na niezbyt głębokich wodach czyli dokładnie tak, jak to będzie w przypadku Baltic Pipe.
Należy też jeszcze pamiętać, że biurokracja wokół Baltic Pipe nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Projekt ma już komplet pozwoleń zarówno na terenie jak i wodach duńskich i polskich. Przechodzi jednak także przez fragment morskiej strefy ekonomicznej Szwecji i to właśnie papiery od Szwedów są ostatnim brakującym elementem. Według Gaz-Systemu, uzyskanie ich spodziewane jest „w najbliższych miesiącach”.