Spis treści
Inwestycje w energetyce wyniosły w 2017 roku 1,8 bln dolarów, czyli spadły o 2 proc. w ujęciu realnym – podaje w raporcie „World Energy Investment 2018” Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA). Sektor elektroenergetyczny był największym odbiorcą inwestycji już drugi rok z rzędu, co odzwierciedla postępującą elektryfikację światowej gospodarki, nakłady na odnawialne źródła energii (OZE) i rozbudowa sieci energetycznych.
Do elektroenergetyki trafiło ponad 750 mld dolarów, o 6 proc. mniej niż rok wcześniej. Jest to efektem spadku nowych mocy o 10 proc., za co głównie odpowiada odchodzenie od elektrowni węglowych, jądrowych, ale też mniejsze nakłady na OZE. Ma to i drugą stronę – w ubiegłym roku 715 mld dolarów wydano na dostawy ropy i gazu. Gaz stał się znacznie chętniej wykorzystywanym paliwem w projektach nowych elektrowni i elektrociepłowni.
Czytaj także: OZE nabierają mocy. Wiatr powoli zmienia kierunek
Chiny przyciągnęły w ubiegłym roku najwięcej inwestycji – kraj ten odpowiada za jedną piątą globalnych wydatków na energetykę. W przypadku energetyki słonecznej rola Chin jest jeszcze większa – zgarnęły one 45 proc. Inwestycje w nowe elektrownie opalane węglem zmniejszyły się w tym kraju w ciągu roku aż o 55 proc. – zauważa w raporcie IEA.
Udział Europy w globalnych inwestycjach w energię wyniósł około 15 proc. W naszym regionie nastąpił wzrost wydatków na efektywność energetyczną i OZE, ale też spadek w sektorze ciepłownictwa.
Ropa i gaz poszukiwane
Wśród sektorów, gdzie odnotowano wzrost inwestycji w 2017 r., znalazło się wydobycie ropy naftowej i gazu. Stany Zjednoczone skonsolidowały swoją pozycję drugiego co do wielkości kraju inwestującego. Stało się to dzięki gwałtownemu odbiciu nakładów właśnie w sektorze wydobywczym ropy i gazu (głównie łupki), elektrownie gazowe oraz rozbudowę sieci energetycznych.
Czytaj także: Węgiel, ropa i gaz nie znikną. Scenariusze energetyczne dla klimatu
Wydatki kapitałowe na paliwa kopalne wzrosły po raz pierwszy od trzech lat, ale nadal stanowią one raptem dwie trzecie tego, co w 2014 r. W ubiegły roku paliwa kopalne miały aż 59 proc. udziału w dostawach energii (łącznie z ciepłownictwem) na świecie. Udział ten nieznacznie wzrósł, co stanowi spowolnienie trendu przechodzenia na czyste technologie.
Inwestycje w energetykę opartą na OZE
W energetyce jądrowej inwestycje spadły do poziomu najniższego od pięciu lat. Z OZE też nie płyną najlepsze wiadomości. Po kilku latach wzrostu łączne globalne inwestycje w OZE i efektywność energetyczną spadły o 3 proc. Raport wskazuje na ryzyko, że w tym roku nastąpi ich dalsze spowolnienie. – Taki spadek globalnych inwestycji w odnawialne źródła energii i efektywność energetyczną są niepokojące – ocenił dr Fatih Birol, dyrektor wykonawczy IEA. Inwestycje w OZE spadły o 7 proc. w 2017 r. Ale chociaż spadek jest tak duży to OZE zgarnęły lwią cześć wydatków na nowe moce – w sumie ok. 300 mld dolarów. Rekordy, zwłaszcza w Chinach, notowała energetyka słoneczna, farmy wiatrowe na morzu znacznie wzmocniły moce w Europie (4 GW).
Czytaj także: Rekordowy czas dla polskiego rynku gazu
Na trendy inwestycyjne, ceny i konkurencję między paliwami wpływają spadające koszty technologii. Tu prym wiedzie produkcja energii ze słońca. Dzięki taniejącym modułom ale też przesunięciu inwestycji do niedrogich regionów, jednostkowe koszty projektów fotowoltaicznych spadły w ubiegłym roku średnio o prawie 15 proc. Produkcja energii ze słońca stanowi 8 proc. całkowitych inwestycji energetycznych w 2017 r. Postęp technologiczny i przetargi rządowe torują drogę ekonomii skali – zwłaszcza w krajach biedniejszych buduje się coraz większe elektrownie słoneczne.
Kto wykłada pieniądze
Za trendy w energetyce w znacznej mierze odpowiadają przedsiębiorstwa państwowe, które dominują w dostawach paliw kopalnych i energii cieplnej. Sektor prywatny dominuje w inwestycjach w OZE (70 proc.).
W 2017 r. udział krajowych spółek paliwowych w całkowitych nakładach na ropę i gaz osiągnął rekordowy poziom, udział spółek państwowych w inwestycjach w wytwarzanie energii cieplnej wzrósł do 55 proc. W przypadku nowych elektrowni jądrowych wszystkie inwestycje są podejmowane przez przedsiębiorstwa z udziałem państwa. Odpowiadają one także za 60 proc. inwestycji w sieci energetyczne.
W tym kontekście raport pokazuje, jak ważna jest polityka energetyczna państw. Najlepiej to widać na przykładzie Chin. Tamtejsze przedsiębiorstwa państwowe o jedną trzecią ścięły wydatki na inwestycje węglowe, co w dużej mierze przełożyło się w ubiegłym roku na spadek globalnych inwestycji energetycznych. Zapowiadane teraz przez Chiny cięcia we wsparciu energetyki słonecznej mogą mocno zaważyć na tegorocznych wynikach. IEA zauważa w raporcie, że także w Polsce inwestycje w moce oparte na węglu są dokonywane przez spółki z udziałem państwa.
Bez dopłat i gwarancji ani rusz
W przypadku samochodów elektrycznych wydano na nie w ubiegłym roku 43 mld dolarów. Prawie jedna czwarta, czyli około 10 mld dolarów, pochodziła z budżetów rządów. Każdego roku państwa przeznaczają coraz więcej kapitału na wsparcie sektora. Wzrost wydatków w 2017 roku wyniósł 55 proc. Wsparcie ma najczęściej formę dotacji, ulg i korzyści podatkowych. To też przynosi wymierne efekty, ponieważ w ubiegłym roku po raz pierwszy kupiono na świecie ponad milion samochodów elektrycznych (osobowych i lekkich ciężarówek), co odpowiada 1,3 proc. całego rynku sprzedaży aut.
Ale nie tylko samochody elektryczne jadą na dopłatach. Ponad 95 proc. projektów inwestycyjnych w energetyce ogółem opiera się na umowach lub przepisach gwarantujących dochody. Maleje udział projektów opartych wyłącznie na wpływach ze zmiennych cen na konkurencyjnych rynkach hurtowych. Inwestycje w efektywność energetyczną są szczególnie związane z polityką rządu, często poprzez normy efektywności energetycznej – stwierdza raport.
Czytaj także: Europa może być skazana na import samochodów elektrycznych