Na świecie trwa wyścig o to, kto zaoferuje lepszy samochód elektryczny w bardziej atrakcyjnej cenie. Polska chce do tego wyścigu dołączyć, ale na razie mamy w tym zakresie zerowe kompetencje – mówi Justyna Piszczatowska w rozmowie z Polskim Radiem 24.
Rozwojem elektromobilności w Polsce mają się zająć państwowe spółki energetyczne. PGE, Tauron, Energa i Enea złożyły do UOKiK wniosek o powołanie spółki ElectroMobilityPoland. Z pierwotnej wersji wniosku wykreśliły jednak plany budowy samochodu elektrycznego. – To jednak nie znaczy, że nigdy nie będą do tego dążyć – zaznaczyła. Jej zdaniem duże korporacje, jako podmioty o ograniczonym potencjale do generowania innowacji, muszą się nauczyć współpracy ze start-upami.
̶ Najczęstsza formuła wykorzystywana na świecie polega na pozyskiwaniu firm, które już mają tą technologię i wchodzeniu w alianse strategiczne. Przy naszych, zerowych lub bliskich zera kompetencjach w tym zakresie, czeka nas bardzo długa droga i nie dziwię się niejasnym deklaracjom padającym ze strony państwowej energetyki – wyjaśniła Justyna Piszczatowska.
Jako wzór do naśladowania wskazała rynek chiński, na którym działa obecnie blisko 200 start-upów doskonalących samochody elektryczne, hybrydowe lub na wodór.