Spis treści
Od 1 kwietnia 2022 roku wchodzi w życie nowe rozliczenie prosumentów. Kto do tego czasu złoży wniosek o przyłączenie mikroinstalacji fotowoltaicznej do sieci elektroenergetycznej, ten skorzysta z obecnego systemu opustów. Prosumenci mają prawo do korzystania z tego systemu przez 15 lat od momentu wytworzenia pierwszej energii. Wyprodukowaną energię, której nie zużyją od razu, odbierają przez rok w stosunku 1:0,8 przy instalacjach do 10 kW lub 1:0,7 przy mikroinstalacjach powyżej 10 kW do 50 kW. Za tak pobraną energię nie płacą opłat za dystrybucję.
Korzystny system rozliczeń przyczynił się do tego, że fotowoltaika cieszy się ogromnym zainteresowaniem Polaków, zwłaszcza że sama technologia mocno w ostatnich latach staniała. Dodatkowy impuls dały dotacje z programu Mój Prąd, ale nawet bez nich wystarczającą motywacją są rosnące rachunki za energię pobieraną z sieci. Na koniec listopada mieliśmy w Polsce ponad 791 tys. prosumentów produkujących własną energię ze słońca – podaje Agencja Rynku Energii. Z 7,1 GW mocy słonecznej zainstalowanych w Polsce aż 5,4 GW przypada na mikroinstalacje prosumenckie – podlicza ARE.
Czytaj także: Czeka nas rok fotowoltaicznej rewolucji. Czy branża przetrwa?
Zdążyć przed prima aprilis
Teraz Polacy spieszą się przed 1 kwietnia, by móc skorzystać z opustów. Ruch na rynku fotowoltaicznym jest duży, a pośpiech jest z reguły złym doradcą. – Wszyscy chcą zdążyć przed zmianą przepisów. Na rynku brakuje ekip monterskich, pogoda też nie ułatwia wykonania zadania, a ponadto brakuje sprzętu. Firmy obiecują szybki montaż, jednak nie wszyscy zdążą wywiązać się ze wszystkich umów – ocenia Żaneta Koźmińska, dyrektor zarządzająca Revolt Energy.
Jak dodaje, warto zwrócić uwagę na zapisy w umowach dotyczące wpłacanych zaliczek na poczet inwestycji fotowoltaicznej. Klient może otrzymać gwarancję zwrotu wpłat, jeśli firma nie zdąży z montażem przed 1 kwietnia – to jednak powinno być jasno w umowie zapisane.
Zgodnie z prawem, by pozostać w obecnym systemie opustów wystarczy złożyć poprawnie wniosek o przyłączenie mikroinstalacji do sieci najpóźniej do 31 marca 2022 roku. Ewentualne błędy we wniosku można jeszcze potem poprawić na wezwanie operatora systemu dystrybucyjnego (OSD). Operator musi wymienić lub przeprogramować licznik energii na dwukierunkowy i zainstalować zabezpieczenia na sieci. Ma na to 30 dni od momentu otrzymania kompletnego wniosku o przyłączenie. W tej sytuacji pojawia się pokusa zgłaszania instalacji, które nie zostały w pełni wykonane, wszystko tylko po to, by zdążyć ze złożeniem wniosku do końca marca. Dla właściciela mikroinstalacji, który składa wniosek do OSD o jej przyłączenie do sieci, może się to bardzo źle skończyć. – Za składanie fałszywego oświadczenia grozi odpowiedzialność karna. Takie praktyki nie powinny mieć w ogóle miejsca – podkreśla Żaneta Koźmińska, dyrektor zarządzająca Revolt Energy.
Fotowoltaika – bez pośpiechu z rozbudową
Warto wiedzieć, że obecni prosumenci zachowują swoje prawa do rozliczania się w systemie opustów przez 15 lat od momentu wyprodukowania pierwszej energii. Osoby, które po 1 kwietnia 2022 roku będą chciały rozbudować swoją mikroinstalację nie utracą prawa do opustów i energia wyprodukowana z mikroinstalacji po zwiększeniu jej mocy w całości będzie rozliczana w obecnym systemie.
Uruchomiona instalacja w „starym” systemie rozliczeń będzie mogła zostać zmieniona, np. zwiększenie mocy w „nowym” systemie rozliczeń, oczywiście z obowiązkiem poinformowania o tym fakcie OSD, bez konieczności przechodzenia do „nowego” systemu rozliczeń. Sprzedawca w dalszym ciągu będzie rozliczał energię elektryczną na podstawie danych otrzymanych od OSD od daty wytworzenia po raz pierwszy energii elektrycznej przez okres kolejnych 15 lat, nie dłużej niż do dnia 30 czerwca 2039 r. – poinformował Urząd Regulacji Energetyki portal WysokieNapiecie.pl.
Wszyscy, którzy chcą zwiększyć moc swojej mikroinstalacji, nie muszą się więc teraz spieszyć.
Sprawdź, z kim podpisujesz umowę
Skargi od obecnych i przyszłych prosumentów zbiera między innymi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W ubiegłym roku wpłynęło ich ponad sto. Najczęściej dotyczą wysokich opłat za odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa, braku w umowie terminu jej wykonania lub niewywiązywania się z niego. Z kolei Policja dostawała sygnały o oszustach, którzy pobierali zaliczki na instalacje fotowoltaiczne, których potem nie wykonali.
Polskie Towarzystwo Fotowoltaiki uczula obecnych i przyszłych prosumentów na to, by sprawdzali jakość swojej mikroinstalacji. – Liczne sygnały dochodzące do Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki wskazują, że znacząca część instalacji fotowoltaicznych w Polsce została zainstalowana z komponentów o niewłaściwej jakości bądź w niepoprawny sposób. Czasem jest to wynikiem braku kompetencji a często efektem nastawienia firm instalujących na szybki i łatwy zysk kosztem świadczenia usług o wysokiej jakości – mówi dr Stanisław Pietruszko. Jego zdaniem, aby uniknąć negatywnego postrzegania i w efekcie braku szerokiej społecznej akceptacji fotowoltaiki, konieczne jest zapewnienie instalacji systemów PV z użyciem komponentów o wysokiej, potwierdzonej uznawanym powszechnie certyfikatem, jakości oraz odbiór końcowy zgodny z procedurami normy PNE 62446. – Bardzo ważnym jest informowanie i edukowanie społeczeństwa o zaletach i efektach wdrażania fotowoltaiki i możliwości jakie ona stwarza dla gospodarki i środowiska – podsumowuje dr Stanisław Pietruszko.