Spis treści
Szybka ścieżka poselska
Jeszcze dzień wcześniej los tej ustawy nie był przesądzony. Jadwiga Emilewicz wycofała poselski projekt zmiany ustawy o OZE, który składała do Sejmu w lipcu tego roku. Po przyjętych w tym miesiącu poprawkach projekt nie przypominał już pierwowzoru. Pierwotnie proponował rozliczenie energii prosumentów na zasadach net meteringu oraz wprowadzał prosumenta zbiorowego i wirtualnego. Poprawki zmieniły proponowany system na net billing, natomiast prosument wirtualny miałby obowiązywać dopiero od 2 lipca 2024 roku. To rozwiązanie popiera Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimski. Czytaj także: Zmiany w rozliczaniu prosumentów z kolejnymi poprawkami „Zdecydowałam się wycofać wniesiony przeze mnie projekt ustawy rozszerzającej możliwość generowania taniego i czystego prądu przez gospodarstwa domowe. Przyjęte na wczorajszym posiedzeniu Komisji do Spraw Energii poprawki znacząco pogarszają rozwój energetyki obywatelskiej” – napisała posłanka Emilewicz na Twitterze. Czytaj także: Zmiana zasad rozliczania fotowoltaiki od stycznia 2022 roku Jej ruch ma znaczenie wizerunkowe, natomiast niewiele zmienia w rządowych planach. Według informacji portalu WysokieNapiecie.pl posłanka PiS uprzedziła klub, że zamierza wycofać swój projekt. PiS miał czas żeby naprędce złożyć nowy projekt, a tym razem przedstawicielem wnioskodawców został Marek Suski. Już tego samego dnia (czyli 28.10) przyjęła go Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych (ESK). Wprowadzono niewielkie zmiany, a najważniejsza poprawka zgłoszona przez Krzysztofa Tchórzewskiego to przesunięcie wejścia w życie nowelizacji ustawy o OZE na 1 kwietnia 2022 roku. Początkowo rząd popierał wejście w życie ustawy 1 stycznia 2022 roku, potem przesunął termin na 1 lutego 2022 r., w najnowszej wersji ma to być 1 kwietnia 2022 roku.Więcej czasu dla gmin?
Podczas środowego posiedzenia ESK padało wiele argumentów za tym, by wydłużyć okres vacatio legis. Wnosiła o to Jadwiga Emilewicz oraz między innymi przedstawiciele gmin, które uczestniczą w unijnych projektach „parasolowych”. W tych projektach to gmina inwestuje w fotowoltaikę u mieszkańców. Na wieść o zmianie przepisów mieszkańcy wycofują się z projektów, co może stanowić potem problem z rozliczeniem unijnego dofinansowania i poskutkować karami do 25 proc. wartości projektu. W samej Małopolsce jest w teraz realizowanych 8 projektów parasolowych, obejmujących 20 tys. gospodarstw domowych, a wartość inwestycji wynosi 200 mln zł. Czytaj także: Emilewicz: Prosumenci potrzebują więcej czasu – Podjęliśmy kontakty z tymi samorządami, którzy prowadzą projekty parasolowe. Chcemy uwzględnić słuszne roszczenia beneficjentów tych programów, tak aby samorządy mogły zrealizować programy w zakresie podpisanych umów z beneficjentami i nie ponosiły negatywnych skutków tej zmiany. W tej chwili na dzień dzisiejszy taka poprawka nie jest gotowa, żebyśmy wprowadzili do tego projektu ustawy, ale ona z pewnością zostanie wypracowana w procesie legislacyjnym i jeszcze w trakcie prac parlamentu nad tą ustawą wprowadzimy to rozwiązanie – zapowiedział wiceminister klimatu Ireneusz Zyska.Mniejsza opłacalność i większe ryzyko
Opłacalność fotowoltaiki dla prosumentów w nowym systemie net billingu spada. Według propozycji, prosument rozliczałby wartość energii wprowadzonej do sieci i pobranej. W przypadku energii wprowadzonej uzyskiwałby cenę rynkową, a pobierałby energię jak każdy odbiorca czyli wraz z opłatą dystrybucyjną oraz wszystkimi opłatami i podatkami. Propozycja zakłada też rozwiązanie, by prosumenci nie budowali instalacji na wyrost – nadwyżkę z danego miesiąca prosument może wykorzystać w ciągu roku, potem odbiera nadpłatę, ale nie więcej niż 20 proc. wartości energii wprowadzonej w danym miesiącu kalendarzowym. W analizie dla Polskiego Alarmu Smogowego dr Jan Rączka wyliczył, że okres zwrotu z inwestycji w fotowoltaikę wzrośnie o 50-80 proc, z obecnych 7 lat do 13-16 lat. Wzrost cen energii skraca ten czas zwrotu inwestycji w fotowoltaikę niezależnie od systemu rozliczeń. Gdyby wysokie ceny prognozowane na 2022 utrzymały się przez kolejne 23 lata, to czas zwrotu spadłby poniżej 10 lat nawet przy najgorszym wariancie rozliczeń. Natomiast kiedy trend cenowy odwróci się, to prosumenci rozliczani wg proponowanego przez rząd systemu mocno dostaną po kieszeni. Nowy system obarcza więc prosumentów dużym ryzykiem rynkowym, przed którym nie mają jak się zabezpieczyć – wskazał Jan Rączka.![Fotowoltaika w Polsce moc pv polsce 2021 fotowoltaiki prosumenci oze](https://wysokienapiecie.pl/wp-content/uploads/2021/10/moc_pv_polsce_2021_fotowoltaiki_prosumenci_oze.png)