Klincz wokół nowego zarządu Tauronu trwał od końca czerwca. O fotel prezesa rywalizowali dotychczasowy szef spółki Filip Grzegorczyk oraz Barbara Piontek. Rada nadzorcza odłożyła decyzje na „po wyborach”.
Czytaj także: Kto będzie prezesem Tauronu? Na razie jest niespodzianka
Ignacok był dotychczas prezesem Geotermii Podhalańskiej. Pod jego rządami spółka ma niezaprzeczalne sukcesy, ale Tauron to jednak zupełnie inny kaliber firmy i problemów. Nowy prezes będzie musiał je zgłębiać niejako z marszu, bo czasu na zapoznanie się z sytuacją spółki nie ma dużo.
Skąd się wziął nowy prezes? Część mediów wskazuje na jego powiązania z Tadeuszem Rydzykiem, ale wydaje się, że większe znaczenie miał tu inny fakt, o którym słyszało WysokieNapiecie.pl – dobre relacje z prezesem PGE Wojciechem Dąbrowskim.
Czytaj także: Nowa miotła w Enei. Prezes Mirosław Kowalik podał się do dymisji
Oprócz Ignacoka do zarządu trafił też Jerzy Topolski, wiceprezes Tauron Dystrybucja. To długoletni pracownik spółki z krakowskiej dystrybucji, można się domyślać, że jego nominacja to m.in efekt listu sieciowców z „Solidarności” do premiera. W liście pracownicy Tauron Dystrybucja przypominali, że sieciowa część firmy jest dziś głównym dostarczycielem gotówki. Rentowna jest jeszcze część „zielona” czyli wiatraki. Pozostałe tj. konwencjonalne wytwarzanie oraz wydobycie niestety zakopują pieniądze w szybach oraz palą nimi w kotłach.
Czytaj także: Na nowy zarząd Taurona jeszcze poczekamy
Ze starego zarządu został tylko wiceprezes ds. finansowych Marek Wadowski. Posady nie utrzymał Jarosław Broda, który dźwigał ciężar dokończenia piekielnie trudnych inwestycji w nowe bloki w Jaworznie i Stalowej Woli.