„Importowany węgiel to w Polsce wciąż kontrowersyjna sprawa. Rok 2018 był pod tym względem rekordowy – do Polski z zagranicy trafiło 20 mln ton czarnego surowca (dane: pb.pl). Jednocześnie od wielu miesięcy rosną krajowe zapasy. Zalegający na hałdach polski węgiel to z jednej strony efekt wzrostu importu, z drugiej spadającego popytu na węgiel (mimo, że wciąż jest to dominujący surowiec dla polskiej energetyki, jego udział w miksie energetycznym spada na rzecz gazu i OZE, ciepła zima, a spadające zapotrzebowanie z racji koronawirusa pogłębiły tę tendencję). Na koniec stycznia suma zapasów węgla na zwałach przy kopalniach oraz elektrowniach i elektrociepłowniach szacowana jest na 14,3 mln ton (źródło: wysokienapiecie.pl).”
Cały artykuł na stronie Energetykacieplna.pl