Umowa Gaz-Systemu z należącą do PGE Energia Ciepła spółką Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich Kogeneracja zakłada budowę w sumie ponad 11 km gazociągu o średnicy 500 i 300 mm oraz stacji gazowej. Gaz-System podkreśla, że nowa rura zostanie położono wzdłuż istniejących gazociągów, co do minimum ograniczy ingerencję w miejscowe plany zagospodarowania.
Na razie jedna budowa nowej elektrociepłowni jeszcze nie ruszyła. PGE EC rozpisała przetarg na wykonawcę, z którym zamierza podpisać umowę w 2021 r. Blok Nowa Czechnica miałby ruszyć w 2023 r. i mieć moc do 320 MWt i do 180 MWe. Dodatkowo w elektrociepłowni miałby powstać magazyn ciepła i kotłownia szczytowa. Nowe jednostki mają zastąpić działającą elektrociepłownię, opalaną węglem i biomasą.
Czytaj także: Ceny CO2 duszą ciepłownie węglowe
Prezes ZEW Kogeneracja Paweł Szczeszek zastrzega jednak, że ostateczna decyzja inwestycyjna uzależniona jest od pozyskania finansowania z nowego systemu wsparcia kogeneracji oraz środków z innych instrumentów pomocowych.
Zobacz także: INiG-PIB i wsparcie dla sektora dystrybucji gazu
Jednym z zadań nowej ustawy o promowaniu energii elektrycznej z wysokosprawnej generacji jest zachęcanie do budowy nowych elektrociepłowni. Takie jednostki są droższe niż zwykłe ciepłownie, dlatego potrzebują wsparcia. Niestety od 2012 r. kolejne rządy nie robiły kompletnie nic w tej sprawie, praktycznie zahamowano rozwój nowych jednostek. Stare zdezelowane ciepłownie budowane w PRL dożywają już swych dni. W wielu miastach nie ma pieniędzy a często także pomysłu czym i jak je zastąpić.
Czytaj także: Tanie ciepło z biomasy. W Nidzicy zrezygnowali z węgla
Ustawowe wsparcie, o którym mówi prezes Szczeszek, to wynikająca z ustawy o wsparciu dla kogeneracji premia kogeneracyjna czyli dopłata do produkowanego prądu. Jej koszty są później „rozsmarowywane” na klientów końcowych. To pierwszy przypadek, kiedy ustawa o wsparciu dla kogeneracji ma posłużyć za podstawę do dużej inwestycji w duże źródło gazowe.
Jednostka ma ponad 50 MWe, więc – zgodnie z ustawą – nie będzie musiała startować w aukcji, ale może się ubiegać o indywidualną premię, ale emisyjność ma być nie większa niż 450 kg CO2 na 1 MWh wyprodukowanej energii elektrycznej. Gaz jako paliwo to gwarantuje. Dodatkowe bonusy czekają za wprowadzenie określonej części wytworzonego ciepła do publicznej sieci ciepłowniczej. Tu też nie będzie problemu, bo pod koniec lutego ZEW zawarł odpowiednią umowę z właścicielem wrocławskiej sieci – Fortum.
Wreszcie regulator, czyli Prezes URE musi stwierdzić, że w przypadku danej inwestycji występuje tzw. efekt zachęty. Czyli, że nie powstałaby ona, gdyby nie ustawowa premia. Co więcej, nie można podjąć ostatecznej decyzji inwestycyjnej przed zdobyciem indywidualnej premii w naborze. Pierwszy tego typu nabór – dla nowych źródeł powyżej 50 MWe – Prezes URE ogłosił we wrześniu 2019 r., a w grudniu zakończył bez rozstrzygnięcia – z powodu braku chętnych. Oznacza to, że projekt EC Czechnica musi poczekać na kolejny nabór.
Zobacz także: Więcej gazu przez Cieszyn: wspólny polsko-czeski plan.
W projektowanym rozporządzeniu ministra aktywów przewiduje się znaczne zwiększenie puli wsparcia indywidualnego do rozdysponowania w kolejnym naborze. Także z powodu nieudanego pierwszego naboru. Premią może być objęte do 72 TWh energii elektrycznej o wartości ponad 8,65 mld zł, czyli po dwa razy więcej niż przewiduje obowiązujące rozporządzenie. Maksymalna dopłata dla jednostek gazowych to niemal 145 zł za MWh.
Czytaj także: Podlasie ucieka od węgla
Z podpisaną umową z Gaz-Systemem na przyłączenie do sieci przesyłowej gazu EC Czechnica może więc stanąć do naboru, a dzięki zagwarantowanemu odbiorowi ciepła do sieci – uzyskać lepsze warunki premii. Powodzenie projektu będzie wskazówką, że ustawa kogeneracyjna działa również w odniesieniu do dużych źródeł gazowych.
Zobacz także: Polskie LNG pokazało możliwości gazoportu po planowanej rozbudowie