W weekend padł historyczny rekord produkcji energii w polskich farmach wiatrowych. To efekt szalejącego nad Polską orkanu, który równocześnie pozbawił dostaw prądu blisko 300 tys. odbiorców
W sobotę, 28 października, o godzinie 17:00 polskie farmy wiatrowe dostarczyły do odbiorców 5136 MW mocy. To najlepszy wynik w historii kraju. Poprzedni rekord (5129 MW) padł ponad pół roku temu – 20 lutego – wynika z danych publikowanych przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE).
Zobacz także: 38 mln Polaków z prądem tylko z wiatru
Jeszcze w tym roku wiatraki będą wstanie poprawić rekord, bowiem w sobotę pracowały z 88% mocy zainstalowanej (łącznie wynosi ona 5824 MW).
Wyjątkowo wysoka produkcja to zasługa silnego wiatru znad Europy Północnej. Orkan Grzegorz osiągał nad naszą częścią kontynentu w porywach ponad 100 km/h. Jak informowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w nocy z soboty na niedzielę pozbawił dostaw prądu 288 tys. odbiorców. Najwięcej na Dolnym Śląsku (104 tys.) i w Lubuskiem (88 tys.).
W ciągu całej soboty farmy wiatrowe w Polsce dostarczyły 101 GWh energii elektrycznej zaspokajając 22% całego krajowego zapotrzebowania. W niedzielny poranek wiatraki dostarczały aż 1/3 mocy energii zużywanej w całym kraju. Wyrównały w ten sposób rekord z ubiegłorocznych Świąt Bożego Narodzenia – wynika z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (zobacz: Historyczny rekord. Wiatraki dostarczyły 1/3 mocy w Polsce).
Więcej wiatru i mniejsze zapotrzebowanie odbiorców zbiły ceny energii elektrycznej na warszawskiej Towarowej Giełdzie Energii o niemal 60% w porównaniu do piątkowego szczytu zapotrzebowania.
Przez pierwszych dziesięć miesięcy 2017 roku wiatraki wygenerowały już ponad 10 TWh prądu, Według szacunków portalu WysokieNapiecie.pl tegoroczna produkcja energii z farm wiatrowych może wynieść blisko 14 TWh w stosunku do ok. 12 TWh w 2016 roku.
Z danych PSE do września wynika, że wzrost tegorocznej produkcja energii z farm wiatrowych (o 1/5) i elektrowni na węgiel brunatny (o 5%) zaspokoił rosnące zapotrzebowanie na energię odbiorców (o 2,4% rok do roku) i ograniczył import prądu (o połowę).
W ciągu kilku najbliższych lat dalsze przyrosty mocy i produkcji najprawdopodobniej będą już znacznie mniejsze, niż do tej pory. Rząd uważa bowiem, że należy inwestować w droższe, ale mniej zależne od pogody źródła – przede wszystkim oparte na spalaniu biomasy. W przyszłorocznych tzw. aukcjach OZE wolumen energii w koszyku, w którym wiatraki mają szanse na wygraną, będzie niewielki.