Jak możemy przeczytać w serwisie motoryzacyjnym „Rzeczpospolitej”: „Teraz możemy wrócić do badań. Otóż na mocy nowych przepisów badanie techniczne stacji ładowania jest wykonywane przez UDT. Tym samym Urząd Dozoru Technicznego stał się monopolistą na rynku. Jak wyjaśnia Maciej Zagrobelny, rzecznik prasowy Urzędu Dozoru Technicznego, że badanie techniczne należy obowiązkowo przeprowadzić nie tylko przed oddaniem urządzenia do eksploatacji, ale po każdej naprawie, modernizacji czy zmianie miejsca zainstalowania. Tym samym koszty związane z eksploatacją ładowarek mogą wzrosnąć. Według informacji podanych przez portal wysokienapięcie.pl, na dzień dobry UDT zainkasuje 854,30 zł. Na tyle wycenione zostało dokonanie badań urządzenia ładującego. Warto pamiętać, że jest ono obowiązkowe dla każdej ładowarki. Dotyczy to również małych punktów przy sklepach, hotelach, parkingach czy w garażach. Co więcej, przy jej naprawie czy modernizacji trzeba każdorazowo wezwać urzędnika z UDT. To ciągnie za sobą kolejne koszty – około 170 zł za godzinę (maksymalny czas, jakim można obciążyć właściciela to pięć godzin). Za to brak odpowiedniej pieczątki może grozić grzywną nawet do 100 tys. zł.”
Cały artykuł na moto.rp.pl