Bartłomiej Derski tłumaczył, że do tej pory z blackoutem mieliśmy w Polsce do czynienia ze względu na uszkodzenia sieci elektroenergetycznych najwyższych napięć. W zimie taka sytuacja blisko dekadę temu dotknęła północn0-zachodnią Polskę. Winne były wówczas intensywne opady mokrego śniegu, który w ostateczności zerwał linie elektroenergetyczne.
Dziennikarz WysokieNapiecie.pl przypomniał, że blackoutu nie należy mylić z wprowadzeniem stopni zasilania, co ostatni raz przeżywaliśmy w sierpniu 2015 roku. Wówczas – ze względu na ograniczenia produkcji energii w kraju, wynikające z problemów z chłodzeniem elektrowni węglowych i awarią największego wówczas bloku energetycznego w Elektrowni Bełchatów oraz ograniczenia w imporcie energii od sąsiadów – trzeba było administracyjnie ograniczyć pobór energii u dużych odbiorców, aby blackoutowi zapobiec.
Zobacz także: Jeśli dojdzie do blackoutu, zostaniemy bez wody
Cała wypowiedź na stronie Polskiego Radia