Władze Jeleniej Góry zarzucają rządowi, że pomimo obietnic, że ceny prądu nie pójdą do góry, komunalne spółki zapłaciły w styczniu o blisko 100 proc. wyższe rachunki. Zaopatrująca je w energię spółka Tauron Sprzedaż tłumaczy, że to efekt późno rozpisanego przetargu, który został rozstrzygnięty dopiero 3 stycznia 2019 roku. Miasto przekonuje jednak, że sprzedaż rezerwowa trwała bardzo długo ze względu na działania Tauron Dystrybucja, a przetargu nie dało się rozpisać wcześniej, bo bardzo długo nie było wiadomo jak rząd chce „zamrozić” ceny. Ostatecznie ustawa, która miała to zrobić, została uchwalona przez parlament dopiero 28 grudnia 2018 roku, ale do dziś nie może być wykonywana ze względu na brak rozporządzenia. Rząd tłumaczy z kolei brak rozporządzenia przeciągającymi się rozmowami Ministerstwa Energii z Komisję Europejską nt. pomocy publicznej. Komisja Europejska zwraca uwagę, że państwa członkowskie UE tworzą wspólny rynek, na którym dotowanie jakichkolwiek towarów lub usług jest wyjątkiem, a nie regułą, a polski rząd do dzisiaj nie przedstawił listy usług publicznych, do których może być stosowana niższa cena. Polska przekonuje jednak, że dotowane mają być rachunki wszystkich odbiorców w całym kraju, więc w ogóle nie mamy do czynienia z pomocą publiczną w rozumieniu unijnego prawa.
Rafał Zasuń dla „Faktów” o ustawie prądowej
Redaktor naczelny WysokieNapiecie.pl komentował w Faktach sytuację wywołaną przyjętą w ciągu jednego dnia ustawą prądową, która do dzisiaj nie działa.– To wynika w dużej mierze z chaosu, który jest na rynku. Ta ustawa, uchwalona w jeden dzień bez żadnej konsultacji, spowodowała olbrzymi bałagan – zwracał uwagę w programie Rafał Zasuń, redaktor naczelny portalu WysokieNapiecie.pl.