Komisja Europejska opublikowała nowy scenariusz rozwoju energetyki w Unii Europejskiej do 2050 roku. Polska energetyka musi zmniejszać emisję dwutlenku węgla, co oznacza zmniejszenie zapotrzebowania na węgiel. Komisja Europejska nie będzie jednak nakłaniać nas do szybkiego rozwoju odnawialnych źródeł energii – mówił w rozmowie emitowanej przez Wirtualną Polskę red. Rafał Zasuń.
Na mapie szkodliwej emisyjności Polska, Grecja i Estonia są zaznaczone najciemniejszym kolorem – mówi Rafał Zasuń, ekspert WysokieNapiecie.pl.
– Nie emitujemy najwięcej (CO2 – przyp. red.) na mieszkańca czy w skali kraju, ale to nasza energetyka jest najbardziej emisyjna, z uwagi na największe zużycie węgla. W Estonii to łupki bitumiczne, a w Grecji również węgiel – wylicza ekspert.
Komisja Europejska przewiduje ponad 10-proc. postęp w zmniejszeniu emisyjności dwutlenku węgla przez Polskę.
– Komisja nie przewiduje u nas znaczącego rozkwitu OZE. Mamy się utrzymywać w dolnej strefie stanów średnich, czyli 15-25 proc. Tutaj nie widzimy skoku rewolucyjnego jaki zanotowała Skandynawia czy Niemcy – dodaje Rafał Zasuń.