Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. E-mobilność
  4. >
  5. Formuła E – czy samochodem elektrycznym można się ścigać?

Formuła E – czy samochodem elektrycznym można się ścigać?

Już w maju 2019 roku po raz kolejny w Berlinie ścigać się będą elektryczne bolidy ABB Formuła E. To piąty sezon serii. Czy motosporty też czeka elektryfikacja, tak jak transport?
formula E

Zrównoważony wyścig

Bolidy elektryczne smukłe i szybkie, które będą ścigać się w centrach miast – taki pomysł w 2011 roku zaprezentował hiszpański biznesmen Alejandro Agag Prezydentowi Federation Internationale de l’Automobile (FIA) Jeanowi Todt. Szefujący FIA Todt szybko podchwycił ideę wyścigów, które mają zwrócić uwagę widzów na alternatywne napędy, na kwestie związane ze śladem węglowym i odnawialnymi źródłami energii. Dzięki zastosowaniu elektrycznych silników nie generujących uciążliwego hałasu można było poważnie myśleć o tym by auta ścigały się na zwykłych ulicach miast.

Sprawdzone zespoły

Ponad dwa lata trwały przygotowania do startu pierwszego sezonu. Podzespoły do aut, które zyskały nazwę Gen1 zamówiono w McLarenie, baterie dostarczył Williams. Postawiono zatem na profesjonalistów, mających wieloletnie doświadczenie w pracy nad rozwiązaniami między innymi dla Formuły 1. Bolidy debiutowały w Parku Olimpijskim w Pekinie w 2014 roku i od tego czasu regularnie przyciągają tłumy rozentuzjazmowanych wielbicieli czystej prędkości. Co roku powiększa się grono biznesowych partnerów przedsięwzięcia. To pokazuje, że największe koncerny takie jak Bosch, DHL czy EnelX poważniej podchodzą do zmieniającej się motoryzacyjnej rzeczywistości i widzą w niej potencjał biznesowy.

Gen1 vs. Gen2

W pierwszych czterech sezonach zawodnicy ścigali się w autach, które rozpędzały się do 100 km/h w 3,05 sekundy. Zaprezentowany w 2018 roku bolid Gen2 jest o 0,21 sekundy szybszy od poprzednika. Nowa generacja efektywniej hamuje i co najważniejsze ma pojemniejszą ponad 50 kWh litowo – jonową baterię (Gen1 był wyposażony w baterię 28 kWh). Bolidy są w stanie poruszać się z prędkością 280 km/h, czyli nieco mniejszą niż Formuła 1. Mają regulowane zawieszenie, które pozwala na ściganie się w zróżnicowanych miejskich warunkach. W bolidach zastosowano znany z Formuły 1 system Halo zwiększający bezpieczeństwo kierowców.

Zobacz także: Samochody przyszłości zmienią ulice miast

Sezon 2018/2019 w Formuła E

Wyścigi w trwającym piątym sezonie serii odbywają się pojazdami Gen2. Bierze w nich udział 11 zespołów składających się z 22 kierowców i 22 samochodów. Są one wysoko oceniane przez zawodników. Lucas di Grassi kierowca jeżdżący w Formule E od samego początku uważa, że zmiany w bolidzie są tylko lepsze. W czasie prezentacji auta mówił – „pojazd jest bezpieczniejszy, jest szybszy”. Auta zyskały na przyczepności, co pozwala efektywniej wykorzystywać kierowcom zapas energii. Zaprojektowane przez Spark tę samą firmę, która odpowiadała z Gen1 są bardziej aerodynamiczne i dają kierowcom szansę na lepsze wyniki.

Pole doświadczalne

Dla firm zaangażowanych w Formułę E każdy kolejny sezon to masa danych, które pozwalają rozwijać technologię. Jest po co pracować na efektywniejszymi rozwiązywaniami wykorzystywania mocy, odzyskiwania energii z hamowania i zarządzania energią zmagazynowaną na pokładzie auta. W Formule E ścigają się zespoły największych motoryzacyjnych koncernów, które oferują lub będą oferować niebawem cywilne samochody elektryczne. Od samego początku można kibicować zespołom takich firm jak: Jaguar (I-Pace), Nissan (Leaf), BMW (i3) , Audi (e-Tron), DS (DS 3) czy Mahindra (e2oPlus). W kolejnym sezonie na torze pojawi się team Porsche (Tycan). Nie bez znaczenia jest też to w jakich miejscach ścigają się samochody. Przetransportowywane między pięcioma kontynentami mierzą się z wysoką temperaturą, suchym powietrzem, deszczem czy silnym wiatrem. Często rozładowywane i ładowane baterie i ich zachowanie w tak diametralnie różnych warunkach to bezcenne dane dla inżynierów pracujących nad elektryfikacją transportu.

Zobacz także: Elektrykiem na koniec Europy – relacja 

Festiwal elektromobilności

Każdorazowo równolegle do wyścigów przygotowywane są atrakcje mające na celu przybliżenie technologii zastosowanych w bolidach kibicom. To element, na który zwracają uwagę przedstawiciele partnera tytularnego Formuły E czyli Szwajcarsko – Szwedzkiego koncernu technologicznego ABB. Element edukacyjny i emocje, które towarzyszą wyścigom mają zagwarantować, że najmłodsi widzowie w naturalny sposób staną się częścią ekosystemu elektromobilności, który właśnie się tworzy. Szczególną oprawę zyska wyścig w Berlinie. Dodatkową gratką dla biznesu będzie Green Tech Festival, który odbędzie się na terenie dawnego lotniska Tempelhof. W jego organizację zaangażowany jest między innymi Nico Rosberg były Mistrz Świata Formuły 1 i były manager Roberta Kubicy.

Zawodnicy

W zmaganiach w czasie ulicznych wyścigów biorą udział doświadczeni zawodnicy od lat związani z motosportami. Mają oni jednak wszyscy jedną wspólną cechę wcześniej zdobywali doświadczenie na samochodach spalinowych. Niebawem pojawią się pierwsi młodzi zawodnicy, którzy będą zdobywać szlify na elektrycznych gokartach i nie będą musieli oswajać się z elektromoblnością. Wspomniany wcześniej Lucas di Grassi podczas prezentacji Gen2 mówił, że wszyscy zawodnicy startowali z poziomu zero i musieli nauczyć się specyfiki prowadzenia elektrycznych samochodów. Na czym przede wszystkim polega różnica? Samochody są inaczej wyważone. Zestawy baterii powodują, że są sztywniejsze i stabilniejsze, inaczej wchodzi się nimi w zakręty. Znacznie łatwiej wyładować baterie nieumiejętną jazdą niż wyczerpać paliwo w baku. Zawodnicy ścigający się w Formule E są wynagradzani za efektywną jazdę, zyskują dodatkowe punkty za zaoszczędzoną w trakcie wyścigu energię.

Zobacz także: Polacy zbudowali elektryczne auto terenowe

Od hybrydy do elektrycznego bolidu

Jeszcze kilka lat temu duże kontrowersje wzbudzały hybrydowe napędy zastosowane w bolidach Formuły E. Dziś mówi się o zmianach w konfiguracji napędów samochodów jeżdżących w WRC. Wiadomo, że niebawem elektryczne hipersamochody ruszą na tor Le Mans i będą ścigać się w specjalnie przygotowanej serii. Nad samochodami mogącymi brać udział w wyścigach pracują między innymi Szwedzi. Efektem tych prac jest prototyp PWR Racing 001 pokazany w czasie e-CarExpo w Goteborgu w grudniu 2018 roku. Także w 2018 roku zaprezentowano drugą generację Nismo Nissan Leaf RC zbudowanego na bazie najpopularniejszego elektrycznego samochodu na świecie. W grudniu 2020 roku wystartuje zupełnie nowa seria Extreme E. W specjalnych etapach odbywających się na wszystkich kontynentach będą walczyć o zwycięstwo kierowcy elektrycznych SUVów. Kto stoi za tym przedsięwzięciem? Ponownie Alejandro Agag.

Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tego czy samochody elektryczne są naszą przyszłością rozwieją je najmłodsi kierowcy. O wrażeniach jazdy elektrycznym Nissanem LEAF opowiedzą Szymon Ładniak jeden z najmłodszych kierowców mających na swoim koncie jazdę elektrycznym samochodem, drugi vice mistrz Polski Endurance i Klarą Kowalczyk ścigająca się na gokartach Baby ROK.

Wśród 90 bloków węglowych pracujących w polskich elektrowniach aż 70 przekroczyło już planowany czas eksploatacji. Łączny czas napraw awaryjnych w polskich elektrowniach przekracza już 27 tys. godzin rocznie. Tymczasem system energetyczny wymaga od wytwórców coraz większej elastyczności. Potrzebne są pilne decyzje o modernizacjach i wykorzystanie nowych technologii, aby uniknąć problemów z bilansowaniem.
awarie elektrowni weglowych polsce
Dziennik przytaczał podsumowanie sytuacji w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym, przygotowane przez dziennikarzy WysokieNapiecie.pl.
media gazety