Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Odnawialne źródła energii
  4. >
  5. Polityka Ekologiczna Państwa 2030 bez słońca i wiatru

Polityka Ekologiczna Państwa 2030 bez słońca i wiatru

Najpóźniej na początku przyszłego roku rząd przyjmie nową Politykę Ekologiczną Państwa 2030. Ku zdziwieniu ekspertów, nie ma w niej nic o wykorzystaniu słońca czy wiatru do produkcji odnawialnej energii. W redukcji emisji gazów cieplarnianych pomóc mają lasy.
oze biomasa drewno

Polityka Ekologiczna Państwa 2030 (PEP) to dokument strategiczny, co oznacza, że wpłynie między innymi na rozdzielanie na ochronę środowiska pieniędzy publicznych, liczonych w miliardach złotych rocznie. Mowa o wydatkach Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy przyszłych funduszach unijnych. PEP ma zastąpić obowiązującą dotychczas Strategię „Bezpieczeństwo Energetyczne i Środowisko – perspektywa do 2020 r” (BEiŚ). Rząd zdecydował, że mają powstać dwa odrębne dokumenty.

OZE bez wiatru i słońca

Polityka ekologiczna do energetyki odnosi się w kontekście jakości powietrza i zmian klimatu. W przygotowanym projekcie PEP zdziwienie może budzić selektywne potraktowanie odnawialnych źródeł energii. Jak wskazał prof. Maciej Nowicki, były minister środowiska, najbardziej rzuca się w oczy brak  uwzględnienia wśród OZE pozyskania energii z wiatru i słońca. Zamiast tego wymieniono między innymi geotermię i biogazownie.

„Wspierane będą m.in. inwestycje związane ze wzrostem produkcji energii ze źródeł odnawialnych, ze szczególnym uwzględnieniem źródeł stabilnych, takich jak: ciepłownie geotermalne, pompy ciepła, biogazownie i małe elektrownie wodne. Należy też mieć na uwadze rozwój technologii magazynowania energii elektrycznej, jak też hybrydowe instalacje OZE” – przewiduje projekt PEP.

– Źródła geotermalne mają swoje ograniczenia, jak zasolenie, temperatura wody. Do tego nie wszystkie miasta mają odpowiednią do wykorzystania geotermii sieć. Szacuje się, że tylko w 30-40 miejscowościach występują odpowiednie warunki – wskazał prof. Nowicki podczas konferencji uzgodnieniowej, którą Ministerstwo Środowiska przeprowadziło 27 września. Profesor przestrzegł też przed powtarzaniem „błędów” innych państw w rozwoju biogazowni. – Tylko małe biogazownie o mocy nie większej niż 0,5 MW są efektywne, między innymi ze względu na substrat – wyjaśnił prof. Maciej Nowicki.

Czytaj także: Polityka energetyczna będzie gotowa w tym półroczu

Eksperci zauważają, że w projekcie PEP pominięto kwestie efektywności energetycznej, bo to między innymi może oznaczać, że w polityce instytucji podległych resortowi środowiska na takie zadania nie będzie pieniędzy. Mocno w PEP wybrzmiewa rola lasów – w tym wykorzystania biomasy na cele energetyczne. Lasy mają przyczynić się do redukcji emisji CO2.

Cele na 2020 rok  i na 2030 rok

– Najświeższe analizy  Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) wskazują, że Polska spełni cele redukcji emisji CO2 na 2020 rok – ocenia Agnieszka Sosnowska, dyrektor Departamentu Ochrony Powietrza i Klimatu w  Ministerstwie Środowiska. Chodzi o zobowiązania w ramach europejskiego systemu handlu CO2 (EU ETS), gdzie przedsiębiorstwa i elektrownie muszą wykazać się zmniejszeniem emisji o 21 proc. w stosunku do 2005 roku. Sektory non-ETS: transport, rolnictwo, budownictwo, gospodarka odpadami, sektor komunalno-bytowy, mogą zwiększyć w tym czasie emisje o 14 proc.

Wyzwaniem będzie natomiast spełnienie celów na 2030 rok. Sektor ETS ma zredukować emisje o 43 proc. Zdaniem Sosnowskiej, cel jest „ambitny, ale możliwy do zrealizowania”. Dużo trudniej będzie zrealizować redukcję wyznaczoną dla Polski na poziomie 7 proc. w przypadku sektorów non-ETS, które odpowiadają za połowę krajowych emisji gazów cieplarnianych. – To bardzo ambitny cel. Przygotowujemy dodatkowy dokument, jak to zrealizować – dodała Sosnowska tym samym przyznając, że w PEP nie sprecyzowano, jakie działania powinny zostać podjęte, by Polsce udało się zmniejszyć emisje poza przemysłem i energetyką.

Neutralność zamiast dekarbonizacji

Zamiast dekarbonizacji w dokumencie pojawia się „neutralność klimatyczna”. Według PEP, kluczowa do jej uzyskania będzie rola lasów. „Prowadzenie wielofunkcyjnej i trwale zrównoważonej gospodarki leśnej, oprócz uzyskania postulowanej przez Porozumienie paryskie neutralności klimatycznej, przyczyni się do ochrony różnorodności biologicznej i tworzenia miejsc pracy, zwłaszcza na terenach niezurbanizowanych” – stwierdza dokument.

Czytaj także: Leśne gospodarstwa węglowe interesują Chińczyków

Chodzi o mocno promowaną koncepcję „leśnych gospodarstw węglowych”, która znalazła się w projektach strategicznych dołączonych do PEP, a wcześniej została umieszczona w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. To polska propozycja, jak doprowadzić do zmniejszania koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze. Jak czytamy, „planuje się wdrożenie systemu mającego na celu zwiększenie sekwestracji węgla”.

Wyeksponowanie roli lasów dziwi prof. Nowickiego. Jego zdaniem, Lasy Państwowe powinny raczej być „strażnikiem bogactwa” niż przedsiębiorstwem nastawionym na eksploatację zasobów i zamiast wycinać należałoby naturalizować lasy. PEP w wielu miejscach wyraźnie wskazuje na zwiększenie podaży drewna, wymienia się też „efektywne spalanie biomasy w gospodarstwach domowych”. W projektach strategicznych znalazło się też budownictwo drewniane.

Czyste powietrze

Strategiczny dokument nie pominął problemu smogu. Bardzo ważna ma być tu rola uruchomionego niedawno programu dotacji i pożyczek „Czyste Powietrze”, którego budżet określono na 103 mld zł.  Ekologom zabrakło jednak wyraźnego podkreślenia, że konieczne jest odpowiednie uregulowanie norm jakości węgla.

pep 2

W kontekście niskiej emisji nie wskazano na rolę, jaką mogą odegrać  pompy ciepła. OZE w ciepłownictwie rozwija się bardzo powoli, a wspieranie tylko geotermii z pewnością nie wystarczy. – Nie jest naszą intencją, by przy redukcji emisji gazów cieplarnianych i niskiej emisji uwzględniać tylko jedne źródła energii – zapewniła dyrektor Sosnowska w odpowiedzi na zarzuty o „selektywność” technologii.

Czytaj także: Rewolucja w ogrzewaniu. Pompy ciepła u progu zmiany

Trafna diagnoza

Mocną stroną dokumentu jest rzeczowa diagnoza obecnej sytuacji i prognoza trendów społeczno-gospodarczych. Wskazuje się na postępujące zmiany klimatu, rosnący wpływ środowiska na zdrowie człowieka. Wyzwaniem będzie między innymi zapewnienie finansowania ochrony środowiska, gdy wpływy z opłat spadną a jednocześnie, wraz ze spełnieniem unijnych norm, Polska dostanie mniej pieniędzy na dotychczas promowane działania.

Jak czytamy „należy spodziewać się wzrostu innowacyjności w polskiej gospodarce, szczególnie w obszarze związanym z elektromobilnością zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i zbiorowym. Na znaczeniu zyska również transport szynowy i wodny. Zwiększeniu ulegnie liczba odbiorców korzystających z miejskich systemów grzewczych w związku z rozbudową sieci ciepłowniczych. Zdecydowanie poprawi się efektywność energetyczna istniejących i nowych budynków. Prognozuje się również rozwój odnawialnych źródeł energii, w tym mikroinstalacji OZE”.

Polityka Ekologiczna Państwa 2030 ma być skierowana do konsultacji społecznych w październiku i następnie przedłożona Radzie Ministrów. Spodziewane jest, ze rząd przyjmie PEP najpóźniej na początku przyszłego roku.

Czytaj także: Geotermia ponownie w grze

Dopiero w 2022 roku, a więc dwa lata później niż dotychczas przewidywano, po niemieckich drogach jeździć będzie milion samochodów elektrycznych. Do tego czasu w kraju musi być już 77 tys. punktów ładowania „elektryków” – wylicza niemiecka organizacja w której pracach uczestniczy rząd federalny.
rynek niemcy