Spis treści
Umowa podpisana przez Gaz-System i Amber Grid to Connection Agreement. Reguluje prawne, biznesowe i techniczne aspekty budowy GIPL (Gas Inteconnection Poland-Lithuania), a jej zawarcie stanowi wspólne zobowiązanie stron do budowy, czyli faktyczną pozytywną decyzję inwestycyjną.
Wcześniej operatorzy polski, litewski oraz Conexus Baltic Grid z Łotwy i estoński Elering zawarli porozumienie o alokacji kosztów przedsięwzięcia. W praktyce umowa opisuje przede wszystkim ile i jak operatorzy z krajów bałtyckich będą płacić Gaz-Systemowi za wzięcie na siebie większości kosztów budowy. Wynika to z geografii. Polska część GIPL będzie miała ponad 350 km, litewska – 165 km. Budowa gazociągu z definicji ma zwiększyć przesył gazu, co oznacza większe przychody operatorów. I część z tych dodatkowych wpływów ma przypaść Gaz-Systemowi. Ale porozumienie przewiduje również sytuację, w której przez GIPL płynie więcej gazu niż przewidziano, co generuje ekstra przychód. Wtedy to polski operator będzie zwracał część otrzymanej zapłaty.
Gazociąg z historią
Projekt GIPL ma już kilka lat, w swojej historii doznawał zarówno przyspieszeń, jak i zwolnień, ale podpisanie wreszcie tych dwóch umów w zasadzie oznacza, że można zaczynać przetargi na dostawę rur, usługi budowlane itp. Gazociąg zgodnie z harmonogramem ma powstać do końca 2021 r. Docelowo będzie można nim przesyłać w kierunku Litwy maksymalnie 2,5 mld m sześc. gazu rocznie, a w kierunku Polski – nieco ponad 2 mld.
Z obecnego punktu widzenia polskiego rządu, GIPL ma być elementem budowy w Polsce gazowego hubu, zaopatrywanego przez Baltic Pipe i terminal LNG.
Gaz-System, a nowa fala gazyfikacji kraju
W przeszłości można było dostrzec w Warszawie pewne wahania co do tego projektu, spowodowane głównie obawą, że może się okazać następną drogą importu gazu rosyjskiego. Litwini zdobyli jednak terminal LNG, a zużycie gazu w Polsce prawdopodobnie będzie rosnąć do takich wielkości, że znalazło by się i miejsce dla dostaw LNG przez terminal w Kłajpedzie. Zwłaszcza, że Litwini kupują gaz od Norwegów, ale także z USA, a swój terminal wykorzystują maksymalnie w 40 proc.
Z punktu widzenia Litwy GIPL to – obok synchronizacji sieci energetycznych – drugi najważniejszy projekt infrastrukturalny w całym sektorze energii – mówi nam Rolandas Zukas, dyrektor generalny.
Więcej na temat synchronizacji Litwy, Łotwy i Estonii z systemem energetycznym UE:
Dla krajów bałtyckich najtaniej będzie połączyć się z Polską
EPSO-G – państwowego litewskiego holdingu, skupiającego kluczowe przedsiębiorstwa energetyczne i paliwowe. Jak dodaje, trzecie z najważniejszych wyzwań to zbudowanie, równocześnie z uruchomieniem GIPL, wspólnego rynku gazu dla państw bałtyckich w oparciu o litewską giełdę GET Baltic. Zukas podkreśla, że niezbędna do efektywnego handlu „twarda” infrastruktura gazowa albo już istnieje, albo jest zaplanowana, natomiast budowa samego rynku to zadanie z kategorii „soft”. Głownie chodzi bowiem o platformę transakcyjną i odpowiednie regulacje. Jeden rynek, obejmujący trzy kraje podniesie płynność i spowoduje większe wykorzystanie infrastruktury, a to z kolei oznacza mniejsze koszty dla końcowego użytkownika – wyjaśnia Rolandas Zukas. Bo infrastruktury mamy dużo i musimy pracować nad jej wykorzystaniem w jak największym stopniu – dodaje.
Litewska giełda gazu jak TGE sprzed lat
Na razie na GET Baltic są już obecni najwięksi gracze ze wszystkich trzech krajów, spełniający rolę animatorów rynku i dostarczycieli płynności. Dzisiejsze GET Baltic przypomina nieco polską giełdę tuż po jej uruchomieniu – obroty są stosunkowo niewielkie, ale rosnące, a rolę, która kiedyś w Polsce przypadła PGNiG – animatora rynku – pełni obracający dużymi wolumenami chemiczny koncern Achema, największy konsument gazu na Litwie. Natomiast główni gracze handlują w transakcjach OTC. Sądzimy jednak, że płynność giełdy gazu będzie rosła wraz z liberalizacją regulacji i eliminacją ograniczeń w transgranicznym przesyle – ocenia Zukas.
Budowa GIPL ma zlikwidować główną z tych barier. Z kolei ograniczenia w przesyle między Litwą a Łotwą nie są specjalnie dotkliwe, a zlikwiduje je ostatecznie budowa w 2021 r. nowej nitki gazociągu, łączącego oba kraje. Transgraniczna przepustowość zostanie w ten sposób podwojona, do ponad 4 mld m sześc. w każdą stronę, a ma to się stać w 2021 r. Co więcej, w 2020 r. zakończyć ma się budowa BalticConnectora, czyli rury łączącej Estonię i Finlandię. W ten sposób integracja europejskiego rynku gazu sięgnie i do tego kraju. Zasadniczym elementem tej integracji będzie jednak GIPL, który zakończy nie tyle infrastrukturalną, co rynkową izolację Państw Bałtyckich.