Spis treści
Założona przez Billa Gatesa firma Terra Power ogłosiła właśnie, że w czerwcu tego roku zamierza rozpocząć budowę pierwszej elektrowni z reaktorem IV generacji o nazwie Natrium.
Firmą kieruje Chris Levesque, były oficer na atomowych okrętach podwodnych US Navy. Jego deklaracje wiele wspólnego mają z wojskową stylem zarządzania, w którym cywile mają mało do powiedzenia. Levesque oświadczył bowiem, że jeszcze w marcu Terra Power wystąpi do amerykańskiego dozoru o licencję na budowę reaktora, a w czerwcu zacznie pierwsze prace w miejscowości Kemmerer w stanie Wyoming, nie oglądając się na to, czy dostanie zgodę, czy nie.
Terra Power tłumaczy, że pierwsze prace budowlane są całkowicie typowe i w zasadzie żadnej atomowej licencji nie wymagają. Firma planuje, że pierwszy blok z reaktorem Natrium mógłby ruszyć około roku 2030.
Terra Power zgromadziła dotychczas około miliarda dolarów kapitału od prywatnych inwestorów. Natrium to chłodzony ciekłym sodem reaktor na szybkich neutronach, o podstawowej mocy 345 MWe, którą można jakoby zwiększyć na żądanie na krótki czas do 500 MWe. Projekt zakłada integrację w ramach bloku magazynu ciepła.
Bruksela: atom w Europie niech pracuje dłużej, a potem się zobaczy
Dłuższa praca elektrowni jądrowych może pomóc w osiągnięciu celów klimatycznych, ale przyszłość tej technologii nie jest pewna – ogłosiła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w czasie brukselskiej konferencji poświęconej przyszłości atomu.
Przyznała, że dłuższa praca europejskich elektrowni atomowych to jeden z najtańszych sposobów na produkcję wielkich ilości bezemisyjnej energii elektrycznej. Jednocześnie postawiła znak zapytania na przyszłością atomu. – Udział atomu spada, a energetyka jądrowa stoi przed poważnymi wyzwaniami, bo projekty mają poważne opóźnienia i znacząco przekroczone budżety – stwierdziła von der Leyen.
Jej zdaniem przyszłość energetyki jądrowej zależy od zdolności branży do dotrzymywania harmonogramów i budżetów. A to, jak wiadomo, nie wygląda najlepiej, przynajmniej tam, gdzie buduje się w warunkach wolnorynkowych. Polski rząd nie zmienia zamiarów co do budowy pierwszej elektrowni jądrowej, choć to, że będzie opóźniona w stosunku do harmonogramu jest już powszechnie przyznawane.
Kadry: w Azotach nowy zarząd, a w Orlenie i JSW – nie
Opóźnia się wyłonienie nowego zarządu Orlenu. Rada Nadzorcza koncernu poinformowała, że kandydatów jest tak dużo (prawie 30 na jedno miejsce), że rozmowy z nimi potrwają dłużej niż planowano. Orlen w konkursie zamierza obsadzić stanowisko prezesa i 8 wiceprezesów.
Niczym zakończył się również konkurs na stanowisko prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Rada Nadzorcza zdecydowała się powtórzyć nabór kandydatów. Rozmowy z nimi zaczną się 17 kwietnia, zatem największy producent węgla koksującego w Europie jeszcze przez co najmniej miesiąc nie będzie miał stałych władz.
Anulowany konkurs dotyczył prezesa i wiceprezesów – do spraw ekonomicznych oraz rozwoju. W JSW na stałe jest na razie tylko dwoje wiceprezesów – do spraw technicznych i operacyjnych, oraz do spraw handlu.
Nowy zarząd w prawie pełnym składzie ma za to Grupa Azoty. Prezesem został Adam Leszkiewicz, który za rządów PO-PSL był prezesem należących do Azorów Zakładów Azotowych Kędzierzyn, a wcześniej wiceministrem skarbu. Azoty poszukują jeszcze wiceprezesa na miejsce odwołanego Marka Wadowskiego.
Akcje Energi nie zejdą z giełdy
Części małych akcjonariuszy kontrolowanej przez Orlen Energi udało się uzyskać prawomocny wyrok sądu, uchylający decyzję o wycofaniu spółki z giełdy. Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił bowiem apelację Energi od wyroku, uchylającego uchwałę walnego spółki z października 2022 roku o wycofaniu akcji z giełdy.
Wyrok oznacza, że Energa pozostanie na giełdzie. Obecnie prawie 91% akcji, dających ponad 93% głosów na Walnym Zgromadzeniu ma Orlen. Do zdjęcia Energi z giełdy dążyła poprzednia orlenowska Ekipa, z Danielem Obajtkiem na czele. Jesienią 2020 roku w wyniku wezwania na 20% akcji Energi pozostających poza kontrolą Orlenu koncernowi udało się skupić nieco ponad połowę. Obajtek potem próbował zdjąć Energię z giełdy, ale sądy potwierdziły rację sprzeciwiających się temu akcjonariuszy.