Spis treści
Kilkanaście dni temu artykuł portalu WysokieNapiecie.pl wzbudził trwogę wśród inwestorów JSW, PKN Orlen, Bogdanki i Bumechu na warszawskiej giełdzie. Opisaliśmy w nim m.in. telekonferencję podczas której na prośbę resortu klimatu spółki górnicze przedstawiły swoje wyniki finansowe i ewentualne skutki wprowadzenia unijnego podatku od nadzwyczajnych zysków spółek paliwowych i górniczych. Cytowaliśmy także anonimowego rozmówcę z MKiŚ, który mówił, że „podatek będzie wprowadzony szybciej niż później”.
Po naszym tekście MKiŚ przesłał PAP oświadczenie, że nie pracuje nad podatkiem, do kwestii zbierania informacji od spółek na temat skutków jego wprowadzenia się nie odniósł.
Kilka dni później szefowie spółek górniczych otrzymali od MKiŚ informację, że sprawę przejęło Ministerstwo Finansów. Czy zatem resort finansów coś w tej sprawie robi? Z odpowiedzi jaką otrzymał portal WysokieNapiecie.pl wynika, że jednak nie.
„Ministerstwo Finansów nie prowadzi prac legislacyjnych nad wdrożeniem do polskiego porządku prawnego rozwiązań o których mowa w punkcie 51 i nast. rozp. Rady UE 2022/1854 (solidarity contribution) lub podobnych rozwiązań prowadzących do dodatkowego opodatkowania firm naftowych i górniczych.
Jednocześnie przypominamy, że w proces opracowywania Rozporządzenia Rady (UE) 2022/1854 z dnia 6 października 2022 r. w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii, zaangażowane było Ministerstwo Klimatu i Środowiska, a sprawa prowadzona była w ramach dossier na Grupie Roboczej ds. Energii.”
Ostatni akapit przypominający, że za pierwszą „nogę” unijnego rozporządzenia (wprowadzenie pułapu na ceny prądu) odpowiedzialny był resort klimatu można traktować jako delikatną sugestię, że również druga noga czyli podatek od nadzwyczajnych zysków powinno należeć do tego resortu.
UE wprowadziła domiar tylnymi drzwiami
Podatek od nadmiernych zysków firm spółek zajmujących się wydobyciem i rafinacją ropy naftowej oraz wydobyciem węgla Rada UE przyjęła w rozporządzeniu w październiku 2022 r. Podatek obejmuje firmy, które osiągają 75 proc. przychodów ze sprzedaży ropy lub jej rafinacji, węgla oraz koksu. Wynosi 33 proc. od dochodu, który przekracza 20 proc. średniego dochodu z lat 2018 -2022.
Ponieważ podatki w UE trzeba, zgodnie z Traktatem UE, uchwalać jednomyślnie, a część państw była przeciw, Komisja Europejska podatek nazwała eufemistycznie „składką solidarnościową”.Polska kwestionuje procedurę w jakiej podatek został przyjęty, bo podatki powinny być, zgodnie z unijnym traktatem, przyjmowane jednomyślnie. Żeby ten przepis obejść, zwolennicy podatku w UE użyli eufemizmu „składka solidarnościowa”.
Nasze źródła w rządzie utrzymują, że decyzja w sprawie podatku będzie należeć do najwyższych czynników partyjnych rządowych. – Czy prace ruszą, to tajemnica ulicy Sezamkowej – uśmiecha się jeden z naszych rozmówców, mając pewnie na myśli ulicę Nowogrodzką.
Nikt nie chce rozjuszyć górników
Podatek wzbudziłby duże kontrowersje – przeciwko jego wprowadzeniu jest wpływowy PKN Orlen, bo zdaniem szefów spółki zmniejszyłby możliwości inwestycyjne spółki. Potężny sprzeciw wyraziłyby też górnicze związki zawodowe, a konflikt z nimi jest ostatnią rzeczą potrzebną rządowi przed wyborami.
Komisja Europejska ma wkrótce sprawdzić jak państwa UE wdrożyły podatek, ale nawet jeśli zacznie procedurę przeciw Polsce, to ostatecznie zakończy się ona już po jesiennych wyborach.
Polski rząd ma możliwość zaskarżenia unijnego rozporządzenia do Trybunału Sprawiedliwości UE, ale, póki co, tego nie zrobił. Podatek zaskarżył za to amerykański giganty naftowy Exxon.