Spis treści
Przypomnijmy, że na początku sierpnia pisaliśmy o ogłoszonym przez syndyka postępowaniu na sprzedaż dwóch kluczowych aktywów Elektrobudowy. Spółka z Katowic, która jeszcze kilka lat temu należała do najlepszych na polskim rynku budownictwa energetycznego, przez problemy finansowe w błyskawiczny sposób przemierzyła drogę do upadłości. Ich katalizatorem były trudności z kontraktem dla PKN Orlen, a oliwy do ognia dolał spór z Tauronem.
Zobacz więcej: Elektrobudowa idzie pod młotek
Dlatego ogłoszenie przez syndyka przetargu na sprzedaż zorganizowanych części przedsiębiorstwa – produkcyjnej oraz budowlano-montażowej – mogło obudzić nadzieję, że dzięki kupcowi zasłużona dla polskiej energetyki marka nie tylko zostanie zachowana, ale zyska też szanse na rozwój.
W kontekście transformacji energetycznej, którą Polska ma przed sobą, Elektrobudowa wydaje się mieć wiele atutów, jakie mogą zaprocentować w nadchodzących latach. Oferty w przetargu można było składać do 4 sierpnia, a dzień później miało nastąpić ich otwarcie.
Tylko jedna oferta
Z naszych informacji wynika, że udziałem w przetargu – poza grupą Zarmen – było zainteresowanych też kilka innych podmiotów, które pobrały dokumenty oraz wizytowały zakłady produkcyjne.
Trudno jednak uzyskać więcej oficjalnych informacji z najbardziej oczywistego źródła, czyli od syndyka Marcina Ferdyna, do którego od kilku tygodni nie udało nam się dodzwonić. Poprosiliśmy więc o informacje na temat przetargu w Sądzie Rejonowym Katowice-Wschód, który zajmuje się upadłością Elektrobudowy. Po kilku dniach otrzymaliśmy odpowiedź.
– W wyniku ogłoszonego przetargu wpłynęła jedna oferta spółki Zarmen na zakup zorganizowanych części przedsiębiorstwa upadłego „ZCP Realizacja i „ZCP Produkcja”, spełniająca wymogi formalne. Oferta opiewała na kwotę równą cenie wywoławczej (60,34 mln zł) – poinformował portal WysokieNapiecie.pl sędzia Bartłomiej Jochemczyk, wiceprezes Sądu Rejonowego Katowice-Wschód.
Jak czytamy w podpisanej przez niego odpowiedzi, sędzia komisarz Marzena Praska zatwierdziła wybór przez syndyka oferty złożonej przez Zarmen.
Ponadto Jochemczyk poinformował, że zatwierdzona została też oferta dodatkowa, dotycząca zakupu nieruchomości w Płocku za cenę wywoławczą równą 2,05 mln zł. Również w tym przypadku Zarmen był jedynym oferentem.
Sędzia komisarz zobowiązała syndyka do zawarcia umów sprzedaży w terminie nie dłuższym niż cztery miesiące od uprawomocnienia się postanowienia o zatwierdzeniu wyboru ofert. Wydaje się zatem, że jeszcze w 2021 r. kluczowe aktywa Elektrobudowy powinny trafić do nowego właściciela.
Zarmen plus Elektrobudowa
Realizuje się więc scenariusz, o którym pisaliśmy na początku sierpnia. Zarmen od ponad roku dzierżawi majątek, który był przedmiotem ogłoszonego przetargu, więc w naturalny sposób miał najlepszą, praktyczną wiedzę na temat potencjału tych aktywów.
Zarmen interesował się Elektrobudową już w 2019 r. – przed jej upadłością, gdy spółka z Katowic poszukiwała inwestora. Oczekiwał jednak kontroli nad firmą, ale takiej oferty jej ówczesne władze nie chciały przyjąć. Teraz grupa kupuje jej kluczowe aktywa, ale bez bagażu zobowiązań, które przejęłaby wraz z chylącą się ku upadkowi firmą.
Co prawda wcześniej – w lutym 2021 r. – syndyk sprzedał za 18,4 mln zł SPIE Central Europe udziały w zależnej od Elektrobudowy spółce projektowo-inżynierskiej Energotest z Gliwic. Jednak do walki o to aktywo Zarmen się nie palił.
Kontrolowana przez Zbigniewa Koncewicza grupa to jeden z ciekawszych graczy w polskim przemyśle, która kontroluje m.in. takie spółki jak Remak-Energomontaż, Koksownia Częstochowa Nowa, Kofama Koźle czy Energomontaż Zachód Wrocław.
Sam Zarmen to również mocny podmiot na rynku inwestycji przemysłowych, czego przykładem jest chociażby podpisana niedawno umowa z JSW, dla którego zmodernizuje za 426 mln zł baterię koksowniczą w Koksowni Przyjaźń.
Zarmen dzięki przejętym aktywom Elektrobudowy trwale rozszerzyłby swoje kompetencje w elektroenergetyce i zwiększył potencjał na perspektywicznym rynku związanym z transformacją energetyczną – zarówno przy dostawie urządzeń (m.in. rozdzielnic i szynoprzewodów), jak i prac związanych z modernizacją i rozbudową sieci dystrybucyjnych oraz przesyłowych, a także budową nowych i utrzymaniem starych źródeł energii.
O potrzebach związanych z rozbudową sieci przesyłowych i dystrybucyjnych pisaliśmy obszernie w ostatnich tygodniach na łamach portalu WysokieNapięcie.pl. Podobnie jak o nadciągającej fali inwestycji w nowe bloki energetyczne opalane gazem.
Zobacz więcej: Rynek wypatruje nowej fali inwestycji w sieci przesyłowe
Czy sieci nadążą za transformacją polskiej energetyki?
Gazowa Ostrołęka wykarmi mniej chętnych niż węglowa
Historycznie Elektrobudowa wykonywała prace elektroinstalacyjne na wszystkich największych inwestycjach przemysłowych i energetycznych w Polsce. Natomiast w kontekście wciąż obiecywanej przez rząd budowy nad Wisłą elektrowni atomowych trzeba też pamiętać, że niewiele firm może pochwalić się takim doświadczeniem jak spółka z Katowic.
W latach 2008-2020 realizowała ona na zlecenie koncernu Areva montaż instalacji elektrycznych budowie elektrowni atomowej Olkiluoto 3 w Finlandii za łączną kwotę ok. 190 mln euro.
W zorganizowanych częściach przedsiębiorstwa, który zakupu bliski jest Zarmen, pracuje ok. 900 osób, mniej więcej po połowie przy produkcji i wykonawstwie. Wśród nich wciąż ma być wielu kluczowych pracowników, m.in. tych, którzy pracowali przy sztandarowym projekcie atomowym w Finlandii.
Branżowy lepszy niż finansowy
Przez wiele lat Elektrobudowa kroczyła od sukcesu do sukcesu i bywały lata, gdy notowała przychody nawet powyżej miliarda złotych oraz zysk netto rzędu 50-60 mln zł.
Akcjonariusze, wśród których dominowały otwarte fundusze emerytalne, mogli natomiast cieszyć się z wysokiej wyceny giełdowej i dywidend. Jeszcze w roku 2018, w którym rozpoczęły się problemy firmy, OFE doprowadziły do wypłaty prawie 50 mln zł dywidendy. Gdy okazało się, że spółka ma poważne kłopoty, to OFE szybko wycofały się z Elektrobudowy.
Bez zapasów gotówki oraz właścicieli, którzy widzieliby dłuższą perspektywę niż tylko związaną z potencjałem do wypłat kolejnych dywidend, walka z ryzykiem upadłości miała o wiele mniejsze szanse na powodzenie.
Jeśli Zarmen ostatecznie przejmie kluczowe biznesy Elektrobudowy, to można mieć nadzieję, że dzięki branżowemu inwestorowi i kooperacji z innymi spółkami przemysłowej grupy katowicka marka znów będzie miała duże znaczenie na polskim rynku budownictwa energetycznego.