Spis treści
Do piątku, 16 października, Polacy złożyli 173,7 tysięcy wniosków o dopłaty do domowych instalacji fotowoltaicznych o sumarycznej mocy 973,6 MW, kosztujących łącznie 4,6 mld zł – wynika z danych przekazanych portalowi WysokieNapiecie.pl przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOSiGW).
Pieniędzy wystarczy na 35 dni
Złożone wnioski opiewają tym samym na 86,8 proc. budżetu programu „Mój prąd”, na który rząd przewidział 1 mld zł. Decyzje o przyznaniu dofinansowania zostały już podjęte wobec 83,5 tys. osób (co wyczerpuje 41,6 proc. budżetu). Fundusz ostatecznie odrzucił natomiast 3,8 tys. wniosków (do puli wróciło w ten sposób 2 proc. budżetu). To oznacza, że do rozdysponowania zostało już tylko 15 proc. budżetu (150 mln zł).
Pieniędzy z programu „Mój prąd” wystarczy więc jeszcze dla 30 tys. beneficjentów. Przy obecnym tempie składania wniosków (średnio nieco ponad 800 dziennie), budżet wyczerpie się więc za ok. 35 dni, czyli w połowie listopada.
Zobacz także: Leasing fotowoltaiki – panele PV same się spłacą
NFOŚiGW planuje jednak przyjmować wnioski o dopłaty do fotowoltaiki do końca trwania programu, czyli do 18 grudnia 2020 roku. Wszystkie wnioski o dofinansowanie złożone po tej dacie nie będą już rozpatrywane, nawet jeżeli instalacja słoneczna została zamontowana wcześniej.
„Mój prąd” może urosnąć jeszcze o 100 mln zł
Co jednak stanie się z ok. 20 tysiącami rodzin, które złożą wniosek zbyt późno, aby zmieścił się jeszcze w obecnym budżecie „Mojego prądu”, ale zrobią to w terminie, czyli do 18 grudnia 2020 roku? Zgodnie z regulaminem programu ich wnioski powinny zostać odrzucone, jako wykraczające poza budżet. Wnioskodawcy dowiedzieliby się o tym dopiero w przyszłym roku, bo obecny czas rozpatrywania wniosków sięga kilku tygodni.
Zobacz także: Fotowoltaika – jak rozliczać wyprodukowaną energię?
Jak nieoficjalnie dowiedziało się WysokieNapiecie.pl w NFOŚiGW trwają już jednak analizy możliwości zwiększenia budżetu programu tak, aby dofinansowanie dostało także te 20 tys. ostatnich osób. Z naszych informacji wynika, że poszerzenie budżetu programu o tych ok. 100 mln zł jest bardzo realne, a decyzja w tej sprawie powinna być wkrótce podjęta.
Będzie nowy „Mój prąd”?
A co z osobami, które nie zdążą już złożyć wniosków do 18 grudnia, ale zainstalowały już panele fotowoltaiczne lub planują to zrobić? Na pewno nie otrzymają już dotacji w tym rozdaniu programu „Mój prąd”. Jednak, jak tłumaczył w rozmowie z WysokieNapiecie.pl Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i środowiska, w jego resorcie trwają właśnie prace nad następcą „Mojego prądu”.
– Do listopada chcielibyśmy przedstawić projekt nowego programu. Będziemy chcieli uruchomić go jak najszybciej, na pewno do pierwszego kwartału 2021 roku, aby kontynuować obecny rozwój fotowoltaiki. Naszym celem jest, aby do 2030 roku zwiększyć liczbę prosumentów do miliona – tłumaczył nam w wirtualnych kuluarach rzeszowskiej konferencji naukowej „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywa rozwoju”.
https://wysokienapiecie.pl/33170-corsa-e-color-edition-elektryczna/
Nie jest jednak przesądzone, że kolejny program wciąż będzie się opierać na dotacjach. Ministerstwo analizuje także inne warianty – m.in. preferencyjnie oprocentowane pożyczki, także z częściowym umorzeniem. W nowym programie mogłyby się znaleźć także dopłaty do domowych ładowarek do aut elektrycznych. Rozważane jest też wsparcie instalacji domowych magazynów energii.