Warszawa, 29.10.2019 (ISBnews) – Dynamiczny rozwój rynku pojazdów elektrycznych to szansa na przyciągnięcie do Polski inwestycji w modernizację istniejących i budowę nowych fabryki samochodów i części, wynika z raportu "Nowa era motoryzacji. Jak odnajdzie się w niej polski przemysł?" Banku Pekao.
Zdaniem autorów raportu, około połowa polskiego rynku produkcji części powinna liczyć się z koniecznością stopniowej, ale gruntownej zmiany warunków funkcjonowania w związku z postępującą elektryfikacją aut.
Transformacja rynku z samochodów spalinowych do elektrycznych, a tym samym zmiana kluczowych technologii napędowych, ustali zupełnie nowe reguły gry w przemyśle motoryzacyjnym. Dla producentów części utożsamianych z silnikami spalinowymi, m.in. układów napędowych, wydechowych, paliwowych czy skrzyń biegów, rozpoczynająca się rewolucja przyniesie duże wyzwania, wynika z raportu.
"Już niemal wszyscy najwięksi producenci samochodów posiadają w swojej ofercie przynajmniej jeden w pełni elektryczny model. Jednocześnie, rosną w siłę nowi gracze, którzy ograniczają udziały tradycyjnych liderów w rynku. Przemiana następuje w całym łańcuchu
wartości, a dla dostawców części konsekwencje mogą być jeszcze większe, bo samochód elektryczny to konstrukcja znacznie prostsza od auta spalinowego pod względem liczby użytych elementów" – powiedział ekspert z Zespołu Analiz Sektorowych Banku Pekao Kamil Zduniuk, autor raportu, cytowany w komunikacie.
Bank Pekao przekonuje, że w ramach procesów zmiany w kierunku napędów alternatywnych dla niektórych części rynek zacznie się kurczyć. Chodzi m.in. o silniki spalinowe, układy paliwowe i wydechowe, skrzynie biegów czy sprzęgła. Ta grupa producentów, która odpowiada za około 35% polskiej branży, stoi przed największymi wyzwaniami. Niektóre elementy – np. układy kierownicze, hamulcowe czy zawieszenia – mogą być szybko adaptowane do nowych wymogów technicznych. W Polsce to około 20% rynku. Istotny udział mają także części w pełni kompatybilne, niezależne od konstrukcji układu napędowego – m.in. elementy karoserii, koła i felgi, pasy i poduszki bezpieczeństwa oraz oświetlenie. Ci producenci stanowią około 45% przemysłu części w Polsce i są względnie najmniej narażeni na zachodzące zmiany.
Rewolucja w napędach to szansa na budowę w Polsce nowego rynku części dedykowanych samochodom elektrycznym. Są to przede wszystkim baterie i całe silniki elektryczne oraz szeroka gama nowych elementów elektrycznych i elektronicznych. W nowych ekosystemach rola dostawców względem koncernów motoryzacyjnych może wzrosnąć. Rosnący kawałek "tortu" będą chcieli przejąć zarówno dotychczasowi dostawcy inwestujący w nowe obszary, jak i spółki elektroniczne czy technologiczne, które dziś nie są tak kojarzone z branżą motoryzacyjną, ocenili eksperci banku.
"Na rynku motoryzacyjnym możemy mieć wkrótce do czynienia z nowym rozdaniem. Oprócz tradycyjnych graczy, liderami nowych technologii i tym samym potencjalnymi inwestorami, mogą być zupełnie inne firmy niż dotychczas. To szansa dla Polski. Nowa fala inwestycji w elektromobilność może pozwolić na wejście na zupełnie nowy poziom rozwoju krajowego sektora" – dodał Zduniuk.
Analizy Banku Pekao wskazują na możliwości, jakie płyną ze strony rosnących w siłę koncernów azjatyckich, dla których Polska może być bramą do rozwoju w Europie. Niewykluczone jest, że także obecne już w Polsce koncerny, będąc pod presją zmieniającego się otoczenia, zdecydują się na rozwój działalności w kierunku elektromobilności. Jednocześnie, zachodzące zmiany to wyzwanie dla krajowych firm z sektora, będących ważnymi elementami ekosystemu. Choć cały proces będzie następował stopniowo, przedsiębiorstwa już teraz powinny podejmować proaktywne działania dostosowujące. Te najbardziej pożądane obejmują próby budowania nowej gałęzi biznesu (równoległej do tradycyjnej), która pozwoliłaby im włączyć się jako poddostawca w łańcuchy produkcyjne w obszarach związanych z nowymi technologiami. Innym przykładem jest silniejsza ekspansja eksportowa na rynki pozaunijne, gdzie napędy spalinowe dłużej będą odgrywały kluczową rolę (dając więcej czasu na dostosowania), podsumowano.
(ISBnews)