Spis treści
„Pomoc dla przemysłu energochłonnego związana z cenami gazu ziemnego i energii elektrycznej w 2023 r.”
To program o wartości 5,5 mld zł. Bazuje on na zaktualizowanych w marcu unijnych „Tymczasowych kryzysowych i przejściowych ramach środków pomocy państwa w celu wsparcia gospodarki po agresji Rosji wobec Ukrainy”.
Odpowiedzialne za jego przygotowanie Ministerstwo Rozwoju i Technologii szacuje, że uprawnionych do skorzystania z programu jest ok. 3 tys. firm. Kwota pomocy podstawowej nie będzie mogła przekroczyć limitu 50 proc. kosztów kwalifikowanych (do 4 mln euro), a pomocy zwiększonej 80 proc. kosztów kwalifikowanych (do 40 mln euro).
Pomoc podstawowa będzie wypłacana w dwóch turach – za pierwsze i za drugie półrocze 2023 r. w formie refundacji, zaś pomoc zwiększona w formie zaliczki za cały 2023 r. Wypłata środków nastąpi w ciągu dwóch miesięcy od rozpoczęcia naboru, który przeprowadzi operator programu, czyli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Resort rozwoju informuje, że start naboru jest planowany w sierpniu i będzie trwał przez dwa tygodnie. Nie wiadomo jednak, kiedy może to dokładnie nastąpić, gdyż wciąż nie został spełniony kluczowy warunek uruchomienia programu – uzyskanie notyfikacji Komisji Europejskiej.
Więcej na temat planowanego programu oraz jego poprzedniej edycji pisaliśmy obszernie pod koniec lipca w artykule pt. Ponad 5 mld zł dla ciężkiego przemysłu. Kto dostanie wsparcie?
Wytyczne czekają na implementację
Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl wyraził zadowolenie z przyjęcia programu przez rząd. Zwłaszcza, że ostatecznie zakłada on utrzymanie limitu kosztów kwalifikowanych dla pomocy zwiększonej na poziomie 80 proc., co ma niebagatelne znaczenie dla utrzymania rentowności przez duże firmy.
Z drugiej strony zwrócił uwagę na fakt, że samo uruchomienie programu jest już dzisiaj opóźnione o ponad miesiąc.
– Tymczasem w innych krajach UE pomoc finansowa dla przedsiębiorców ma absolutny priorytet, udzielana jest szybko i terminowo, w wysokości wielokrotnie przekraczającej tę, na którą możemy liczyć w Polsce – zaznaczył prezes.
Jednocześnie podkreślił, że w przypadku procesów legislacyjnych, czy wprowadzania regulacji istotnych dla funkcjonowania w Polsce odbiorców przemysłowych, często dochodzi do niezrozumiałych opóźnień.
Kaliś wskazał, że ta sytuacja aktualnie dotyczy implementacji zmienionych przez Komisję Europejską w styczniu 2022 r. Wytycznych w sprawie pomocy państwa na ochronę klimatu i środowiska oraz cele związane z energią z 2022 r. (CEEAG).
KE – zgodnie z zapisami zmienionych Wytycznych – będzie je stosować do oceny pomocy przyznawanej od dnia 27 stycznia 2022 r. Polska zadeklarowała Komisji Europejskiej, że zmienione zapisy wprowadzi do polskiego porządku prawnego do końca 2023 r.
– Prace Sejmu obecnej kadencji powoli dobiegają końca, a implementacji zaktualizowanych ponad półtora roku temu Wytycznych nie przeprowadzono, gdyż Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie zdecydowało się na skierowanie przygotowanych projektów zmian obowiązujących aktów prawnych do procesu legislacyjnego – podkreślił Kaliś.
Blisko 500 firm zagrożonych
Oznacza to, jak wyjaśnił prezes, że odbiorcy przemysłowi korzystający od wielu lat z redukcji kosztów systemów wsparcia rozwoju odnawialnych źródeł energii i wysokosprawnej kogeneracji (błękitnych oraz zielonych certyfikatów, opłaty OZE oraz opłaty kogeneracyjnej) od 2024 r. najprawdopodobniej nie będą mogli z tych redukcji korzystać.

– Z naszej wiedzy wynika, iż jakkolwiek w Polsce obowiązują, i będą obowiązywać nadal stosowane dotąd procedury i regulacje prawne, to brak implementacji zaktualizowanych wytycznych będzie skutkować zakwalifikowaniem, przez KE uzyskiwanej przez odbiorców przemysłowych po 1 stycznia 2024 r. pomocy publicznej jako niedozwolonej – zaznaczył Kaliś.
– Powoduje to ryzyko nie tylko zwrotu uzyskiwanych w ramach tej pomocy środków, ale i możliwej utraty prawa do korzystania z innych, dopuszczonych decyzjami KE form pomocy publicznej – w tym tak istotnych jak rekompensaty pośrednich kosztów emisji czy dotacje w ramach „Tymczasowych kryzysowych ram środków pomocy państwa w celu wsparcia gospodarki po agresji Rosji wobec Ukrainy” – wyjaśnił.
Izba Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii ocenia, że to ryzyko może dotyczyć 463 przedsiębiorstw, które znalazły się na opublikowanym przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na 2023 r. wykazie odbiorców przemysłowych.
Będzie apel do premiera
Henryk Kaliś zaznaczył, że Izba od początku 2023 r. zabiegała w resorcie klimatu, aby tym tematem się zająć.
– Liczyliśmy na to, iż może w ramach procedowanego obecnie projektu nowelizacji ustawy o OZE (UC99) zostanie zgłoszona do treści planowanej nowelizacji właściwa autopoprawka. Niestety z możliwości tej, być może ostatniej w tej kadencji, MKiŚ nie skorzystało. Również podczas prac w Senacie nie wniesiono żadnych zmian, które mogłyby zostać przyjęte przez Sejm podczas ostatniego posiedzenia w przyszłym tygodniu – powiedział prezes.

Dodał, że trudno zrozumieć to w sytuacji, gdy hurtowe ceny energii elektrycznej w Polsce są jednymi z najwyższych w UE, a ustanawiane przez polski rząd limity cenowe nie dotyczą zakładów produkcyjnych. Duzi odbiorcy przemysłowi kupują energię elektryczną na rynkach krótkoterminowych, co generuje ryzyko rynkowe. Do tego dochodzi ryzyko regulacyjne.
– Trzeba mieć świadomość, że niezależnie od tego, jak ocenia się sensowność i skutki powszechnego stosowania różnych form uznanej za dozwoloną przez UE pomocy publicznej, to kontynuowanie bez niej działalności produkcyjnej przez większość polskich energochłonnych firm, nie byłoby obecnie możliwe – stwierdził Kaliś.
– W zaistniałej sytuacji zamierzamy zwrócić się do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o podjęcie przez polski rząd niezbędnych działań, by przedmiotową implementację zmienionych wytycznych CEEAG do polskiego porządku prawnego szybko przeprowadzić. Wiemy, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało niezbędne w tym celu materiały, potrzebna w tej sprawie jest więc jedynie decyzja polityczna – podsumował.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy też resort klimatu. Ten w odpowiedzi przekazał tylko, że „zgodnie z komunikatem KE państwa członkowskie, w stosownych przypadkach, dokonują modyfikacji w istniejących programach pomocy na ochronę środowiska i cele związane z energią w celu dostosowania ich do wytycznych najpóźniej do 31 grudnia 2023 r. Termin ten nie jest w przypadku Polski zagrożony bez względu na liczbę zaplanowanych posiedzeń Sejmu tej kadencji. Opłata OZE wynosi aktualnie 0 zł/MWh”.
Zobacz też: Spadek zużycia prądu w przemyśle o 11%