Spis treści
Rząd do 31 grudnia przedłużył zawieszenie norm jakości węgla dla gospodarstw domowych i małych ciepłowni. Co oznacza, że przynajmniej do końca roku będzie można kupić przysłowiowe „byle co”, ostro dymiące z komina.
Powód? Taki jak poprzednio – wojna na Ukrainie, zmiana warunków zaopatrzenia węgiel i zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego. W uzasadnieniu rząd napisał wręcz, że przywrócenie norm, a więc i zakazu sprzedaży najgorszego węgla może przyczynić się do pogłębienia rozwarstwienia społecznego i wzrostu skali ubóstwa energetycznego.
Co ciekawe, w tym samym czasie, kiedy ukazywało się odpowiednie rozporządzenie, przedstawiciele MAP i PGG przekonywali, że węgla jest i będzie dość, zagrożenia brakami nie ma, a ceny są przystępne.
Czytaj także: Dziś prototyp, jutro obowiązek. Pierwszy taki budynek wkrótce będzie gotowy
PV: rząd utrudnił, ale ma ułatwić
Rząd ujawnił, że do końca roku zamierza przyjąć regulację, ułatwiającą nieco budowę farm fotowoltaicznych. Przewiduje się podniesienie progu mocy farmy, od którego konieczne jest uzyskanie dla niej decyzji środowiskowej. Obecnie próg ten wynosi 0,5 ha dla farm lokowanych na terenach objętych formami ochrony przyrody, oraz 1 ha na innych terenach – jeśli farma ma zajmować większą powierzchnię, konieczna jest decyzja środowiskowa. Nie wiadomo, jakie będą nowe progi, ale w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów zapowiedziano, że wzrosną.
To swego rodzaju marchewka dla fotowoltaiki, tuż po tym jak w życie wszedł legislacyjny kij na farmy słoneczne. Zgodnie bowiem z nowelizacją ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, farmy mogą być budowany wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania. A jak jest z planami, to wiadomo: generalnie ich nie ma.
Bałtowie zsynchronizują się wcześniej
Operatorzy przesyłowi energii elektrycznej Litwy, Łotwy i Estonii podpisali porozumienie, zgodnie z którym odłączenie ich systemów od poradzieckiego obszaru IPS/UPS nastąpi już w lutym 2025 r. Dotychczas jako termin synchronizacji z obszarem CESA (Continental Europe Synchronous Area) wskazywano koniec 2025 r.
Kilkumiesięczne przyspieszenie to efekt analiz, z których wynika, że wszystkie elementy absolutnie niezbędne do zmiany systemu synchronizacji sieci będą już wtedy gotowe, a reszta zostanie dokończona w 2025 r. Jednocześnie kraje bałtyckie latem przyszłego roku zamierzają wycofać się z porozumień BRELL.
To pochodząca jeszcze z czasów Związku Radzieckiego struktura sieciowa, w skład której wchodzi część sieci rosyjskiej, system białoruski i krajów bałtyckich, a centrum kontroli częstotliwości jest w Moskwie. Z testów, przeprowadzonych już przez bałtyckich operatorów wynika, że dadzą oni radę kontrolować częstotliwość samodzielnie.
Porozumienie operatorów zostało poparte odpowiednią deklaracją szefów rządów Litwy, Łotwy i Estonii.
Rachunki za prąd Francuzów 10% w górę
1 sierpnia regulowana cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i małych firm we Francji – w sumie prawie 40 mln odbiorców – wzrosła o 10%. Rząd, zgodnie z zapowiedziami, stopniowo redukuje osłony przed wzrostem cen energii. Razem ze wzrostem ceny na początku 2023 r., prąd dla objętych ochroną odbiorców zdrożał już w tym roku o jedną czwartą. Kolejna rewizja taryf zapowiadana jest na początek 2024 r.
Co ciekawe, francuski regulator CRE rekomendował rządowi znacznie większą podwyżkę – o prawie 75%.
Rząd Francji zapowiada dalsze wycofywanie się z interwencji, przypominając, że nawet po ostatniej podwyżce, pokrywa z publicznej kasy 37% rynkowej ceny energii dla małych odbiorców.
Wedle rządowych szacunków, zamrożenie cen energii kosztowało budżet 110 mld euro. Ministerstwo finansów w Paryżu zakłada, że w przyszłym roku oszczędności budżetu z tytułu dalszej redukcji ochrony taryfowej muszą sięgnąć co najmniej 14 mld euro.
Czytaj także: Ceny prądu nie spadają. Rachunki wzrosną
Utah wierzy w NuScale
Spółka Carbon Free Power Project (CFPP) złożyła do amerykańskiego dozoru jądrowego NRC wniosek o zezwolenie na rozpoczęcie wstępnych prac na miejscu planowanej w Idaho Falls budowy zespołu małych reaktorów Voygr firmy NuScale. Zgoda NRC pozwoli na rozpoczęcie wstępnych prac na miejscu w połowie 2025 r.
CFPP ma powstać na terenie należącym do Departamentu Energii, stanąć tam ma bateria sześciu reaktorów Voygr o mocy 77 MW każdy. Ich producent, NuScale liczy, że w 2024 r. dostanie od NRC poświadczenie zgodności technologii z wymaganiami.
CFPP w całości należy do jedynego jak na razie klienta przyszłej małej elektrowni jądrowej – UAMPS, czyli publicznej regionalnej firmy, zajmującej się wytwarzaniem, przesyłem i dystrybucją prądu. UAMPS zakontraktowało jednak tylko 116 z 462 MW mocy, jaką mieć ma elektrownia. Na resztę NuScale ciągle poszukuje odbiorców. Reaktory NuScale chce w Polsce budować KGHM.
Czytaj także: 97% podatku na OZE
