Kompania Węglowa pozbyła się już niemal jednej trzeciej zwałów węgla. Ratuje płynność, ale nadal musi ostro walczyć o przetrwanie.
{norelated}O blisko 2 mln ton w ciągu pierwszego półrocza zmniejszyły się zwały węgla w Kompanii Węglowej. W każdym razie na papierze, bo ogromne ilości sprzedanego węgla w ogóle nie opuściły przykopalnianych placów i zalegają obok blisko 4,1 mln ton, których jeszcze nie udało się sprzedać. Elektrownie i elektrociepłownie, które skorzystały z wyprzedaży nie mają już gdzie go upychać u siebie.
Najważniejsze, że przepływa gotówka, bo Kompania nadal musi ratować swoją płynność finansową. W przeciwnym wypadku nie miałaby na pensje.
Pierwotnie tani węgiel miał iść za granicę i część udało się tam rzeczywiście sprzedać. Jednak okazało się, że na miały niskiej jakości, które stanowiły dużą część zwałów KW, nie ma za miedzą wielkiego popytu, a koszty transportu niskokalorycznego węgla są relatywnie wysokie.
Dlatego Kompania zaczęła w końcu oferować coraz tańszy węgiel na krajowym rynku. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że KW sprzedawała węgiel w Polsce już poniżej 7 zł/GJ (ok. 150 zł za tonę). Przypomnijmy, że wcześniej takie oferty (nawet po 4,75 zł/GJ) były kierowane tylko do zagranicznych nabywców.
Czytaj także: Wojna na rynku węgla potrwa kilka miesięcy
Ratowanie płynności Kompanii, zgodnie z przewidywaniami, odbija się na konkurentach – prywatna Bogdanka została zmuszona do renegocjacji kontraktów, ograniczenia wydobycia i zwolnienia większej liczby pracowników (ok. 400 ludzi do końca roku), a państwowy Katowicki Holding Węglowy po pierwszym półroczy odnotował stratę netto w wysokości 109,5 mln zł i już w pierwszym półroczu ograniczył zatrudnienie o 1440 osób.
Także Kompania Węglowa, równolegle z wyprzedażą, ostro tnie koszty działalności. Między innymi dzięki przekazaniu trzech kopalń do Spółki Restrukturyzacji Kopalń i sprzedaży dwóch kolejnych Węglokoksowi oraz pracy w niektórych kopalniach sześć dni w tygodniu w tym miesiącu chce zmniejszyć koszty wydobycia do 226 zł za tonę, w stosunku do 296 zł/t jeszcze w marcu.