Spis treści
Czy Vestas weźmie pod swoje skrzydła upadłe ST3 Offshore
Do sześciu razy sztuka? Do takiego wyniku dokręcił się już przetargowy licznik dla przedsiębiorstwa, które miało być kołem zamachowym polskiego przemysłu offshore. Choć w 2018 r. firmie udało się nawet wdrapać na pozycję piątego co do wielkości producenta fundamentów dla morskich wiatraków w Europie, był to tylko epizod wśród smutnych losów szczecińskiej spółki.
Natalia Leszczyńska, syndyk ST3, zarzeka się, że kolejnej szansy na kupno całej fabryki już nie będzie i szóste podejście zakończy trwające od dwóch lat próby pozyskania kupca na cały majątek spółki. Wynika to z konieczności pozyskania środków pieniężnych na zaspokajanie poszczególnych kategorii wierzycieli.
– W przypadku braku ofert, złożony zostanie wniosek do Sędziego-Komisarza o wyrażenie zgody na odstąpienie od sprzedaży przedsiębiorstwa jako całości i rozpoczęcie sprzedaży poszczególnych składników masy. Wyrażam jednak głęboką nadzieję, że ten scenariusz nie będzie musiał być wprowadzony w życie – poinformowała Leszczyńska.
Cena ST3 Offshore stoi w miejscu
Przetarg oficjalnie ruszył 10 lutego. Cena wywoławcza – podobnie jak w ostatnich trzech podejściach – została ustalona na 164,3 mln zł. Wadium wynosi 16,5 mln zł, a oferty można składać do 3 marca do godz. 14. Podmioty zainteresowane udziałem w postępowaniu są zobowiązane do zachowania poufności.
– Według informacji z rynku jest to cena akceptowalna dla inwestorów. Warto też zaznaczyć, iż taki poziom cenowy daje szanse na bardzo wysokie zaspokojenie wierzycieli upadłej spółki, a taki jest przecież cel postępowania upadłościowego – wskazała syndyk.
W marcu miną trzy lata od ogłoszenia upadłości ST3. Leszczyńska podkreśla, że celem jej dotychczasowych działań było to, aby likwidacja masy upadłości odbyła się poprzez sprzedaż całej spółki, a nie jej poszczególnych składników.
– Jest to rozwiązanie korzystniejsze nie tylko dla samego procesu upadłościowego, ale także ma szerszy aspekt biznesowy i społeczny. Przedsiębiorstwo zostaje zachowane, jest potencjalna szansa na zatrudnienie lokalnych pracowników i kooperację z lokalnym biznesem – wyjaśniła syndyk.
Zwróciła też uwagę na kwestie związane z transformacją energetyczną, sytuacją geopolityczną, inwestycjami w polską energetykę wiatrową na morzu czy planowany przez Orlen terminal instalacyjny w Świnoujściu. Te czynniki powinny korzystnie wpływać na atrakcyjność ST3 dla inwestorów.
– Przy takim sposobie likwidacji masy utwierdzały mnie również deklaracje jednego z głównych potencjalnych inwestorów, z którym rozmowy były prowadzone przez dwa lata, a który finalnie tuż przed jesienią 2022 r. wycofał się – zaznaczyła Leszczyńska.
Z nieoficjalnych informacji portalu WysokieNapiecie.pl wynikało, że tym zainteresowanym podmiotem był Tauron, o czym pisaliśmy m.in. przy okazji poprzedniego przetargu – w lipcu 2022 r.
Zobacz więcej: Jedyna taka fabryka w Polsce w końcu trafi do Taurona?
Skarb Państwa ma swoje do zrobienia
W tej sytuacji nie dziwi, że syndyk zachowuje dystans wobec deklaracji dotyczących zainteresowania ST3, bo dotychczas negatywnie weryfikowały je kolejne przetargi.
W branżowych przeciekach były też m.in. wymieniane takie europejskie firmy jak Bladt czy Smulders, a także chiński Daijin Heavy Industries – zarówno samodzielnie, jak i podejrzewany o chęć współpracy z Tauronem czy Orlenem.
Jednak w obecnych realiach geopolitycznych jakakolwiek opcja chińska nie wydaję być realna – nawet jeśli taki kupiec by się znalazł i wygrał przetarg. Procedura sprzedaży ST3 – podobnie jak w przypadku każdej nieruchomości leżącej na terenie portu morskiego – jest obwarowana dodatkowymi warunkami.
Po pierwsze, na zbycie wymagana jest zgoda ministra właściwego do spraw gospodarki morskiej, udzielona w drodze decyzji administracyjnej. Po drugie, Zarządowi Portów Morskich Szczecin-Świnoujście (a następczo Skarbowi Państwa) przysługuje prawo pierwokupu nieruchomości, a termin na złożenie oświadczenia w tym zakresie wynosi 6 miesięcy.
Dlatego, jak sama zastrzega syndyk, procedura sprzedaży ST3 będzie czasochłonna i uwarunkowana decyzjami podmiotów publicznych.
Vestas weźmie ST3?
O kim się teraz natomiast mówi jako faworycie w decydującym przetargu? Według informatorów portalu WysokieNapiecie.pl jest nim duński Vestas. W październiku ubiegłego roku ten największy na świecie producent turbin wiatrowych ogłosił, że wybuduje w Szczecinie nową fabrykę, gdzie będą montowane gondole i piasty turbin. Zakład ma powstać w dzielnicy Skolwin, graniczącej z Policami.
Jednak koncern dla swojego zaplecza produkcyjnego i logistycznego ma potrzebować znacznie więcej miejsca, co czyni tereny ST3 atrakcyjnymi. Ponadto Vestas zapewne będzie mógł liczyć na to, że wszelkie procedury związane z nabyciem terenów w porcie zostaną przez Skarb Państwa przeprowadzone bez zbędnej zwłoki.
Duńczycy są m.in. dostawcą turbin na potrzeby farmy morskiej Baltic Power, którą Orlen postawi wspólnie z Northland Power. Te współpracę, jak i budowę fabryki Vestas oraz terminalu instalacyjnego w Świnoujściu, szefowie tych koncernów ogłaszali wspólnie w Szczecinie w październiku 2022 r.
Z naszych informacji wynika, że Orlen też analizował potencjalne zaangażowanie w ST3, ale nie znaleziono uzasadnienia, aby grupa angażowała się w łańcuch dostaw dla offshore, który jest bardzo mocno wyspecjalizowanym sektorem.
Scenariusz, w którym szczecińska fabryka trafiłaby pod skrzydła takiego podmiotu jak Vestas, byłby więc bardzo pożądany nie tylko z punktu widzenia rozwoju branży offshore w Polsce. Z pewnością byłby również przyjęty z radością przez obóz rządzący w roku wyborczym, gdyż mimo różnych zapowiedzi i pomysłów państwo nie było w stanie przed kilkoma laty utrzymać ST3 na powierzchni.
Nigdy nie można jednak wykluczyć, że w przetargu wystartują też inne podmioty, których rynek się nie spodziewał. Jak również trzeba liczyć się z opcją, że również ten przetarg może skończyć się fiaskiem.
Fundamenty już bez przyszłości
Losy firmy od wielu lat śledzi Patryk Zbroja, szczeciński adwokat, którego kancelaria reprezentuje część wierzycieli oraz byłych pracowników ST3. Jego zdaniem po tym, jak duże inwestycje w regionie ogłosiły Orlen i Vestas, rysuje się nadzieja, że i ST3 otrzyma swoją szansę.
– Na pewno bardzo istotna na tym etapie historii firmy będzie też postawa podmiotów z udziałem Skarbu Państwa – pod kątem ewentualnego zainteresowania zakupem, jak i samych organów państwa, gdyż sprzedaż terenów w portach morskich jest obwarowana bardzo czasochłonnymi procedurami. Natomiast upływający czas działo bardzo mocno na niekorzyść ST3 – powiedział Zbroja w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl.
– Od upadłości spółki wkrótce miną trzy lata, a pierwszej próby sprzedaży przedsiębiorstwa w całości – dwa lata. Obserwując od początku proces restrukturyzacji i upadku ST3, a także obietnice i plany przedstawiane dotychczas przez rządzących, moim zdaniem ten przetarg będzie dla nich ostatecznym miernikiem choćby minimalnej wiarygodności w tej sprawie – dodał.
Zbroja nie ma jednak złudzeń co do możliwości spółki. Jak wyjaśnił, postęp technologiczny w branży offshore jest bardzo duży, co sprawia, że infrastruktura ST3 jest już za mała w stosunku do gabarytów współczesnych fundamentów, jacketów czy elementów pośrednich (TP).
Przykładowo w przypadku elementów pośrednich zakład jest przystosowany do średnic wynoszących do 8 metrów, a obecnie standardem jest ok. 12 metrów. ST3 nie ma też warunków do składowania tak dużych obiektów.
– Powodem braku ofert w pięciu poprzednich przetargach, np. ze strony koncernów produkujących fundamenty, mogła być właśnie taka ocena potencjału ST3 do produkcji odpowiadającej na wymagania dzisiejszego rynku – wskazał Zbroja.
Jak dodał, kolejną przyczyną dotychczasowego braku formalnego zainteresowania ze strony prywatnych graczy jest skomplikowana procedura nabycia zakładu, mocno uzależniona od decyzji politycznych, które niestety nie są wystarczająco jasne i przewidywalne.
– Z drugiej strony ta spółka wciąż ma duży potencjał pod kątem secondary steel, czyli produktów o mniejszych gabarytach, również bardzo potrzebnych w branży offshore. Nie mówiąc już o produkcji dla tradycyjnej branży stoczniowej, która już teraz ma tam miejsce na terenach wynajętych przez syndyk lokalnym firmom – zaznaczył Zbroja.
– Według zapowiedzi ma to być ostatni przetarg na sprzedaż ST3 w całości. Mam nadzieję, że uda się taki scenariusz zrealizować, gdyż jest on najlepszy pod względem zarówno zaspokojenia wierzycieli, jak i rozwoju przemysłu offshore w Szczecinie i całym Pomorzu Zachodnim – podsumował.
Ile będzie polskich ogniw w łańcuchu?
Udział krajowego przemysłu w pierwszej fazie budowy farm wiatrowych na Bałtyku ma wynieść od 20 do 30 proc. Takie są założenia, które wpisano w „Porozumienie sektorowe na rzecz rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce”.
Jednak ich realizacja będzie olbrzymim wyzwaniem, o czym pisaliśmy na łamach portalu WysokieNapiecie.pl. w grudniu ubiegłego roku w artykule pt. Jakie szanse mają polskie firmy by zarobić na budowie morskich wiatraków?
Jak na razie trudno jest nawet prognozować, czy w ogóle jesteśmy na drodze, która by do tego prowadziła. W rozmowie z naszym portalem zwrócił na to uwagę Mariusz Witoński, prezes Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej.
– Przyczyną jest opóźnienie w dostępie do zaktualizowanych planów łańcucha dostaw, złożonych przez deweloperów do Urzędu Regulacji Energetyki w czwartym kwartale 2022 r. Mamy nadzieję, że uda się ten problem rozwiązać, bo to uniemożliwia agregowanie i analizowanie istotnej części danych. Zwłaszcza, że wkrótce deweloperzy zaczną już raportować poziom wykonania tych planów – powiedział Witoński.
Dlaczego URE nie publikuje zaktualizowanych planów? – W naszej ocenie nie mamy do tego podstawy prawnej – odpowiedziała nam Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE.
Wśród tegorocznych wydarzeń związanych z rozwojem polskiego łańcucha dostaw dla offshore jak dotąd największym wydarzeniem było podpisanie 19 stycznia umowy przez Agencję Rozwoju Przemysłu oraz hiszpańską spółka GRI Renewable Industries. Przewiduje ona budowę do 2025 r. fabryki wież wiatrowych w Gdańsku.
Koszt przedsięwzięcia jest szacowany na ponad 150 mln euro, a pracę w zakładzie ma znaleźć od 400 do 450 osób. Moce produkcyjne mają pozwolić dostawy przeszło 120 wież rocznie, w tym do największych turbin o mocy powyżej 14 MW.
Na początku marca ostatecznie przekonamy się, czy ST3 również dorzuci swoją cegiełkę do polskiego łańcucha dostaw w morskiej energetyce wiatrowej.
Zobacz też: PGE wygrywa kolejne rywalizacje o koncesje dla farm wiatrowych offshore