Spółka PGE Elektrownia Wiatrowa Baltica 1 uzyskała największą liczbę punktów w postępowaniu dotyczącym obszaru 60.E.3. Na kolejnych miejscach znaleźli się: EDF, RWE i POW (ENI). Ministerstwo podaje wyniki według malejącej liczby punktów. Kolejność jest taka sama, jak w decyzji z 9 stycznia dotyczącej obszaru 43.E.1. Według nieoficjalnych informacji PGE Baltica 1 uzyskała tym razem tylko nieznacznie mniejszą liczbę punktów. Pozostali uczestnicy postępowania nie uzyskali minimum kwalifikacyjnego.
Czytaj także: Podwodne okręty NATO pokrzyżowały plany inwestorów w morskie wiatraki
W komentarzu do decyzji Ministerstwa Infrastruktury prezes PGE Wojciech Dąbrowski wskazał, że obszar 60.E.3 bezpośrednio sąsiaduje z już rozwijanym przez nas projektem Baltica 1. „To znaczy, że wiążą się z tym duże możliwości wykorzystania efektu synergii przy rozwoju obu przedsięwzięć w przyszłości. W niektórych przypadkach będzie możliwe przeprowadzenie wspólnych procedur zakupowych między innymi dotyczących prowadzenia badań i pozyskania komponentów koniecznych do wybudowania i eksploatacji morskich farm wiatrowych w tej części Bałtyku” – skomentował prezes Wojciech Dąbrowski. Jak dodał, drugi już wynik rozstrzygający na korzyść PGE świadczy o „wysokiej jakości merytorycznej przygotowanych wniosków i stojącej za tym solidnej pracy specjalistów” spółki.
Czytaj także: PGE i Tauron mają lokalizację dla farmy wiatrowej na Bałtyku
Obszar 60.E.3 jest oddalony o 78 km od brzegu. Na powierzchni 143 km kw. PGE chce postawić farmę wiatrową o mocy 1185 MW, roboczo nazywaną Baltica+. Tuż obok spółka Elektrownia Wiatrowa Baltica 1 realizuje projekt, który uzyskał pozwolenie lokalizacyjne dekadę temu, ma wydane warunki przyłączenia do mocy 896 MW. Według planów ma zostać ukończony po 2030 r .
Konkurs piękności bez przejrzystości
Według danych Geoportalu, o obszar 60.E.3 starało się 14 podmiotów. Wśród zainteresowanych byli: Shell, Orsted, PKN Orlen, Ocean Winds, Total Energies, Equinor, Eolus i Baltex. Orsted złożył dwa wnioski – jeden na farmę Chopin, gdzie jest większościowym akcjonariuszem, drugi – na farmę Fryderyk, w której większość udziałów ma ZE PAK. To może świadczyć o tym, że duńskiemu koncernowi wyjątkowo zależy na tej lokalizacji.
Czytaj także: Ogromne różnice w punktacji wniosków o koncesje dla farm offshore
Według naszych informacji odwołania od poprzedniej decyzji złożyły trzy spółki. PKN Orlen potwierdził nam, że odwołał się od decyzji w sprawie obszaru 43.E.1. Według nieoficjalnych informacji zrobiły to także Orsted i Ocean Winds. Obie zagraniczne spółki nie potwierdziły nam jednak tych informacji, na razie nie otrzymaliśmy także odpowiedzi z Ministerstwa Infrastruktury.
Minister ma 14 dni na wydanie decyzji, czy unieważnia postępowanie. Następnie uczestnikowi przysługuje wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, a po wyczerpaniu tego trybu – skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Większość uczestników dotychczas rozstrzygniętych dwóch postępowań nie zdobyła minimum kwalifikacyjnego w poszczególnych kryteriach, jednak w jakich – tego Ministerstwo Infrastruktury nam nie ujawniło. To może oznaczać, że braki, które ujawniły się w tych postępowania, spółki powielają w innych wnioskach. Przypomnijmy, że kryteria brane pod uwagę przy punktacji to m.in doświadczenie w offshore orz innych gałęziach energetyki, finansowanie, pomoc publiczna, a także najbardziej kontrowersyjne punkty za transformację energetyczną, dodawane bardziej „emisyjnym” uczestnikom.
Ministerstwo Infrastruktury nie publikuje szczegółowej punktacji z postępowań rozstrzygających, natomiast sami uczestnicy mają wgląd do dokumentacji postępowania, z zastrzeżeniem tajemnicy przedsiębiorstwa.
Dotychczas resort infrastruktury wydał decyzje w sprawie 3 obszarów z 11 dostępnych w obecnej rundzie przyznawania koncesji dla morskich wiatraków. W pierwszej decyzji, dotyczącej obszaru 53.E.1, żadna spółka nie uzyskała minimum kwalifikacyjnego. O obszar ten starali się: PKN Orlen, Equinor, Shell, RWE i EDF. W niedawnym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska pytany o tej obszar wyraził przekonanie, że wszystkie rozbieżności i wątpliwości, które się pojawią, a które mogą wynikać z „niezrozumienia”, zostaną wyjaśnione.