Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Energetyka konwencjonalna
  4. >
  5. Węgiel kamienny
  6. >
  7. Ile zapłacimy energetykom za Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego

Ile zapłacimy energetykom za Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego

Tydzień Energetyka: Umowa społeczna z energetykami w sprawie NABE podpisana; UE wprowadza pułap na ceny importowanego gazu; Obligo gazowe na poziomie 30 proc.; Czy to koniec atrakcyjności aukcji OZE?
Coal mining

Wszystko wskazuje na to, że rząd planuje utworzenie następnego, równoległego systemu emerytalnego. Po mundurowym, rolniczym i górniczym, tym razem energetycznego. Takie zapisy zawiera umowa społeczna, podpisana przez ministerstwo aktywów, związkowców i spółki energetyczne przy okazji tworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. 

Umowa społeczna nie została póki co opublikowana. Ze fragmentarycznych relacji związkowców wynika, że pracownicy dostaną 8 tys. jednorazowego „dodatku konsolidacyjnego”. Do tego dochodzą gwarancje zatrudnienia i trwałości zakładowych układów zbiorowych do 2033 roku.

Pracownicy elektrowni, które mają zostać zamknięte przed 2033 r. będą mieli możliwość skorzystania z czteroletnich urlopów energetycznych przed emeryturą, ale wysokość wynagrodzenia jest póki co nieznana. Urlopy dostaną pracownicy zatrudnieni w produkcji czyli ok. 75 proc. ludzi. Będzie im przysługiwać także roczna odprawa.

Z wcześniejszych informacji wynikało, że podwyżki mieli też dostać działacze związkowi, ale nie wiadomo czy te zapisy ostatecznie znalazły się w umowie.

Teraz rząd w ciągu dwóch miesięcy ma przygotować projekt ustawy. Koszty budżetowe są na razie nieznane. Trzeba pamiętać, że prawdopodobnie podatnicy będą musieli też spłacić przynajmniej część zadłużenia ciążącego na przenoszonych aktywach – takie są warunki instytucji finansowych

Co ciekawe, ze oświadczeń związkowców wynika, że system dotyczyć będzie też pracowników prywatnego ZE PAK, choć elektrownie z Wielkopolski przynajmniej na razie nie trafią do NABE.

W drodze jest kolejna umowa społeczna – tym razem będzie dotyczyć pracowników, którzy pozostaną w spółkach energetycznych nie wydzielanych do NABE.

Unijny pułap na gaz ustalony na 180 euro za MWh

Kraje członkowskie UE uzgodniły w końcu mechanizm ograniczania cen, płaconych za gaz. Od połowy lutego, jeżeli cena gazu na TTF będzie przekraczać przez 3 dni 180 euro za MWh, aktywowany może być zakaz zawierania określonych transakcji giełdowych po wyższej cenie. Może, albowiem to nie jedyny warunek. Spełniony musi zostać jeszcze drugi warunek – różnica między TTF, a koszykiem cen dla LNG musi przekraczać 35 euro na MWh. Pułap miałby zatem obowiązywać nie wtedy, kiedy gaz jest generalnie drogi, tylko wtedy, gdy – w uproszczeniu – ktoś chce za dużo zarobić na sprzedaży. 

Nie brakuje jednak obaw. Najczęściej wymienianą jest taka, że w przypadku aktywowania pułapu dostawcy LNG po prostu zawrócą statki i sprzedadzą gaz w innym zakątku świata, tam gdzie dostaną za niego więcej. Pułap nie obejmie też umów dwustronnych zawieranych poza rynkiem giełdowym, które jednak zwykle indeksowane są przy pomocy TTF, podobnie jak kontrakty długoterminowe.

Te ostatnie zapewne będą renegocjowane, przy czym Węgry wywalczyły sobie prawo do aneksowania umowy z Gazpromem bez zgody Komisji Europejskiej.

Pułap wywołał zaniepokojenie wśród głównych dostawców gazu do UE – USA, Kataru, Rosji i Algierii. Żaden z tych krajów nie zadeklarował, że zamierza się do niego stosować.

Obligo na gaz – nie mniej niż 30%

Przymierzające się do ograniczenia giełdowego obliga na gaz ministerstwo klimatu zmieniło nieco swoje plany. W najnowszym projekcie odpowiedniego rozporządzenia mowa jest nie o obowiązku równym 30%, ale „nie mniej niż 30%”. Obecne obligo wynosi 55%, tyle właśnie gazu PGNiG musi sprzedać za pośrednictwem giełdy. Tłumaczenie w uzasadnieniu dodania „co najmniej” jest cokolwiek kuriozalne. Być może jednak rząd zorientował się, że zbyt niskie obligo ograniczy podaż gazu na giełdzie, a to wywinduje ceny. Także w kontraktach pozagiełdowych, ale indeksowanych do giełdy. Jeśli tak, to giełda gazu na TGE, która świętowała parę dni temu swoje 10-lecie, po raz kolejny pokazała swoją przydatność. Także w ograniczaniu zapędów do ręcznego sterowania. 

Aukcje dla OZE wyczerpują swój potencjał

Tylko jedną czwartą wystawionego wolumeny energii elektrycznej zakontraktowano w grudniowych aukcjach dla nowych instalacji OZE. Wartość energii to zaledwie 17% przewidzianej puli pieniędzy. 

Jak w poprzednich latach, koszyk instalacji do 1 MW zdominowała fotowoltaika. URE szacuje, że w wyniku tej aukcji powstanie ok. 150 MW nowych mocy. 

Pulę dla źródeł o mocy powyżej 1 MW fotowoltaika podzieliła z wiatrakami. W koszyku tym zakontraktowano 57% wystawionego wolumenu. Regulator szacuje, że przełoży się to na 336 MW nowych elektrowni słonecznych i 245 MW wiatrowych.

Aukcje dla pozostałych technologii nie zostały rozstrzygnięte z powodu braku odpowiedniej liczby chętnych. 

W ocenie Prezesa URE Rafała Gawina, wyniki wskazują, że w obecnej sytuacji aukcje jako system wsparcia tracą na atrakcyjności, i wydaje się, że w kolejnych latach dalej będą tracić na rzecz kontraktów typu cPPA.

Rynek energii rozwija:
Zielone technologie rozwijają:
Niedawne zmiany w prawie przyniosły kilka rozwiązań mających ułatwić budowę nowych farm wiatrowych w polskich obszarach morskich. Inwestorzy ubiegający się o prawo do zabudowy nowych obszarów nie muszą się już martwić o remis w postępowaniu rozstrzygającym, zaś tym, którzy już realizują morskie farmy wiatrowe ulżono w kwestii inflacji i ryzyka kursowego.
morskiej energetyki wiatrowej
Zielone technologie rozwijają:
Polski offshore wspiera:
Mija rok od uruchomienia dopłat do leasingu samochodów elektrycznych. BOŚ Bank zaakceptował ponad 4,6 tys. wniosków. Zapytaliśmy lidera pozyskiwania dotacji z programu „Mój Elektryk”, PKO Leasing, kto i w jakiej cenie najczęściej wybiera elektryki. Wiemy też, dlaczego ich średnia cena wychodzi poniżej aut spalinowych, a także co może się zmienić w programie.
Polska, choć najwolniej w UE obniża emisje gazów cieplarnianych w energetyce, to hojnie wspiera inne państwa UE w dekarbonizacyjnych wysiłkach. W tym roku tzw. luka ETS, a więc pieniądze jakie wydamy na import praw do emisji CO2 wyniesie – bagatela − 33 mld zł. To niewiele mniej niż roczny rachunek za import samochodów do naszego kraju.
ceny co2 euets 2010-2022
Rynek energii rozwija:
Partner działu Klimat:
Zielone technologie rozwijają:

Partnerzy portalu