Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Sieci
  4. >
  5. Taryfy na 2023 rosną. Za prąd zapłacimy blisko 1 zł/kWh

Taryfy na 2023 rosną. Za prąd zapłacimy blisko 1 zł/kWh

Do końca tygodnia Prezes URE zatwierdzi taryfy dystrybucji i sprzedaży energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Będą łącznie o ponad 150% wyższe niż tegoroczne – wynika z analiz WysokieNapiecie.pl. Ze względu na „zamrożenie cen”, większość gospodarstw domowych zapłaci jednak tylko o ok. 30% więcej. Oszczędzając dostaniemy jednak 200 zł rabatu.
ceny energii 2023 taryfa prognoza 12 12 2022

Taryfy na 2023 rosną

Aby od 1 stycznia obowiązywały nowe stawki na dystrybucję energii elektrycznej i jej sprzedaż gospodarstwom domowym, Prezes Urzędu Regulacji Energetyki musi zatwierdzić taryfy spółek energetycznych do soboty, 17 grudnia, i takie zapowiedzi prezes URE, dr inż. Rafał Gawin, już złożył.

Zgodnie z prawem regulator musi zaakceptować zmiany wynikające ze wzrostu uzasadnionych kosztów dostarczania i sprzedaży energii. Z informacji i analiz WysokieNapiecie.pl wynika, że na stole są dziś podwyżki taryf dystrybucyjnych przekraczające 20%, a wzrosty taryf sprzedaży energii mogą zbliżyć się do 200%.

W przypadku przeciętnego gospodarstwa domowego, zużywającego 2000 kWh rocznie w taryfie G11, oznacza to, że koszt prądu z dystrybucją wzrósłby z obecnych 77 gr/kWh do niemal 2 zł/kWh brutto. Roczne rachunku za prąd wzrosłyby wówczas z 1540 zł w 2022 roku do 3900 zł w 2023 roku.

Ile zapłacimy za prąd w 2023 roku?

Tak znaczącego wzrostu gospodarstwa domowe jednak nie odczują. Zgodnie z obowiązującą od 4 listopada ustawą o maksymalnych cenach energii elektrycznej, sprzedawcy prądu muszą naliczać gospodarstwom domowym dotychczasowe stawki za energię, powiększone jedynie o przywracaną akcyzę (5 zł/MWh) i podnoszony VAT (z 5% do 23%). Cena samego prądu wzrośnie więc w 2023 roku z obecnych 43 gr/kWh do 51 gr/kWh brutto.

Natomiast stawki dystrybucyjne, które zamrożeniu nie podlegają, wzrosną z 34 gr/kWh do ok. 48 gr/kWh brutto – wynika z prognoz WysokieNapiecie.pl.

Łączne stawki zakupu i dystrybucji energii dla przeciętnego odbiorcy domowego wzrosną więc ze wspomnianych 77 gr/kWh w 2022 roku do blisko 99 gr/kWh brutto w 2023 roku. To oczywiście prognoza i ostateczne stawki zatwierdzone przez URE mogą być nieznacznie inne.

ceny energii 2023 tge taryfa vat prognoza 12 12 2022
Wzrost cen prądu w 2023 roku w taryfie G11

W przypadku przeciętnej rodziny miesięczny rachunek za prąd wzrośnie zatem ze 148 zł w 2022 roku do 164 zł w 2023 roku. Roczne koszty zakupu energii wzrosną więc o ok. 440 zł, czyli niemal 30% względem naszych tegorocznych wydatków.

Oszczędzając 10% prądu, dostaniemy 200 zł rabatu

Oczywiście przy założeniu, że odbiorca nie będzie w przyszłym roku oszczędzać energii, a warto to robić z kilku powodów. Po pierwsze, dzięki oszczędzaniu możemy zminimalizować wzrost przeszłorocznych wydatków na prąd. Po drugie, za oszczędzenie do końca tego roku i w całym 2023 roku 10% energii (względem analogicznego okresu rok wcześniej), będziemy mogli uzyskać w 2024 roku 10% bonifikaty.

W przypadku przeciętnej rodziny będzie to ponad 200 zł, a więc o jeden miesięczny rachunek mniej do zapłacenia w 2024 roku. Po trzecie, oszczędzając pomagamy bilansować krajowy system energetyczny i ograniczamy ryzyko, że – w najgorszym scenariuszu – sami zostaniemy odcięci od zasilania ze względów awaryjnych.

Rachunki za ogrzewanie domu prądem w 2023 roku wzrosną o 2000 zł

W trudniejszej sytuacji, choć jednocześnie z szansą na znacznie większą bonifikatę, będą w przyszłym roku gospodarstwa domowe ogrzewające domy i mieszkania energią elektryczną, zwłaszcza za pomocą pieców akumulacyjnych, generujących znacznie większy pobór. W ich przypadku „zamrożenie” stawek za pierwsze 2000 kWh zużycia w 2023 roku niewiele zmieni, bowiem np. ogrzanie 100 m2 może pochłaniać ok. 10 000 kWh rocznie.

Za pozostałe 8000 kWh odbiorcy ci zapłacą już znacznie więcej, choć nadal będzie to cena regulowana – 693 zł/MWh. Do tej kwoty należy doliczyć jeszcze 5 zł/MWh akcyzy i 23% VAT. W efekcie stawka za prąd wzrośnie ostatecznie do niemal 86 gr/kWh brutto. Cena maksymalna dotyczyć będzie jednak zarówno godzin szczytowych, jak i pozaszczytowych w taryfach G12 czy G12w, z jakich korzystają osoby ogrzewające mieszkania prądem. W praktyce w tańszych godzinach zużywają oni zwykle 50-60% całej energii. W tym roku płacą za nią 31 gr/kWh brutto, a w 2023 roku już 86 gr/kWh brutto, a więc o ponad 170% więcej.

Wzrost cen energii elektrycznej w taryfie G12
Wzrost cen energii elektrycznej w taryfie G12

Roczne rachunku za prąd takich gospodarstw domowych wzrosną z 5,7 tys. zł w 2023 roku do niemal 8 tys. zł w 2024 roku. Jednak, o ile wpisali ogrzewanie elektryczne do rządowej ewidencji źródeł ciepła (CEEB) i wystąpią z wniosek o wsparcie do gminy, mogą liczyć na 1000-1500 zł wsparcia w postaci dodatku elektrycznego. Ostatecznie roczne koszty energii pochodzące bezpośrednio z ich kieszeni będą w przyszłym roku wyższe o nieco ponad 1000 zł (22%). To i tak znacznie mniej niż zapłacą niektórzy odbiorcy ciepła sieciowego, gdzie wzrosty taryf mogą sięgać 100%.

Skąd biorą się wzrosty, pomimo zapowiedzi „zamrożenia” cen prądu dla zużycia do 2000 kWh rocznie?

Za straty w sieciach zapłacimy o kilka mld zł więcej

Wzrosty taryf dystrybucyjnych są pokłosiem kilku czynników. Po pierwsze, dystrybutorzy zapłacą w przyszłym roku znacznie więcej za energię elektryczną kupowaną na pokrycie strat. Niemal 6% energii wprowadzanej do krajowych sieci elektroenergetycznych jest tracona, zużywana lub kradziona zanim dotrze do odbiorców. Ponad 80% z tego przypada na sieci dystrybucyjne. Energię potrzebną na pokrycie tegorocznych strat dystrybutorzy kupowali po ok. 400 zł/MWh, podczas gdy na przyszły rok będzie ich ona kosztować – sądząc po cenach giełdowych − ponad 1000 zł/MWh.

Wszystkie spółki sieciowe, zamiast ok. 4 mld zł, zapłacą za prąd na pokrycie różnic ok. 10 mld zł. Różnica musi zostać odzwierciedlona we wzroście taryf dystrybucyjnych (w przeciwieństwie do taryf sprzedaży samej energii, nie zostały one zamrożone). Dystrybutorzy musza też mierzyć się ze wzrostem cen urządzeń i prac budowlanych czy rosnącymi oczekiwaniami płacowymi.

Przeczytaj również: Szwajcaria „zakaże jazdy autami elektrycznymi”? Też tak powinniśmy

Dystrybutorzy, więcej niż w poprzednim roku, będą musieli zapłacić także za usługi Polskich Sieci Elektroenergetycznych, które zarządzają sieciami najwyższych napięć i odpowiadają za bilansowanie energii. Ponieważ, ze względu na wprowadzone regulacje cen, Polska jest zwykle jednym z najtańszych rynków hurtowych prądu w Europie, nawet gdy brakuje nam mocy, sąsiedzi nie sprzedają nam prądu na zasadach rynkowych, bo ponosiliby na tym straty.

W związku z tym PSE musiała w tym roku znacznie częściej sięgać po interwencyjny import energii, ale sama za niego płaci, a koszty przenosi później na dystrybutorów, a ci na odbiorców energii. Jak wynika z informacji WysokieNapiecie.pl tegoroczne koszty zarządzania ograniczeniami w sieciach przesyłowych mogą być o 1 mld zł (ok. 200%) wyższe niż w ubiegłym roku. A to nie koniec wzrostu kosztów funkcjonowania PSE. Taryfę tego operatora także powinniśmy poznać do soboty.

Ceny prądu z dystrybucją wzrosną formalnie do 2 zł/kWh

Największe wzrosty dotyczyć będą jednak taryf na sprzedaż energii elektrycznej. Zgodnie z Prawem energetycznym regulator musi zgodzić się na przeniesienie kosztów uzasadnionych, a więc np. kosztów zakupu energii elektrycznej jaką spółki obrotu następnie będą dostarczać do naszych domów. Koszty hurtowe tej energii także wzrosły niemal trzykrotnie. Podczas gdy w tym roku za zakup energii w taryfie G11 (korzysta z niej blisko 90% rodzin) płacimy ok. 41 gr/kWh plus 5% VAT, w przyszłym roku musielibyśmy zapłacić ok. 1,20 zł/kWh plus 23% VAT – wynika z analiz WysokieNapiecie.pl, budowanych w oparciu na danych Enerace.

O ile stawki dystrybucyjne rzeczywiście będą naliczane w przyszłym roku zgodnie z taryfą zatwierdzoną przez Prezesa URE, o tyle stawki za zakup energii będą tylko formalnie widnieć w zatwierdzonej przez regulatora taryfie, ale – jak już wspomnieliśmy – sprzedawcy prądu nie będą mogli ich naliczać.

Taryfy na 2023 za prąd
Oficjalne zatwierdzone taryfy na 2023 rok podniosą formalnie koszty zakupu prądu do niemal 2 zł/kWh

Wysokie ceny także w 2024 roku?

Zaakceptowane przez URE taryfy na 2023 rok, choć nie będą naliczane dokładnie tak, jak wynikałoby to z ich wysokości, nie pozostaną jednak bez znaczenia. W pewnym stopniu mogą bowiem mówić o tym jakie taryfy na zakup energii elektrycznej mogą czekać nas po wyborach, w 2024 roku.

Giełdowe ceny prądu z dostawą w 2024 roku wczoraj wyceniane były powyżej 1000 zł/MWh (1 zł/kWh netto), a więc niewiele niżej niż wyniosła średnia cena na ten rok. Jeżeli taka stawka by się utrzymała, to nawet przy braku jakiegokolwiek wzrostu opłat dystrybucyjnych, łączna stawka za energię i dystrybucję w 2024 roku w taryfie G11 wyniosłaby 1,95 zł/kWh brutto, a roczny przeciętny rachunek gospodarstwa domowego wzrósłby z dzisiejszych 1,5 tys. zł do 3,9 tys. zł, a więc o ponad 2000 zł.

Obawa przed tym już pomogła odbudować, przysiadły po wygaśnięciu systemu net-meteringu, sektor domowych instalacji fotowoltaicznych. − Z miesiąca na miesiąc odnotowujemy coraz większą sprzedaż systemów fotowoltaicznych. Rośnie również średnia moc mikroinstalacji – przyznawał niedawno w rozmowie z WysokieNapiecie.pl Kamil Sankowski, członek zarządu Polenergia Fotowoltaika, największego dostawy domowych instalacji słonecznych w Polsce.

instalacje pv oze liczba prosumentow
Cały czas rośnie liczba i przeciętna moc instalacji fotowoltaicznych kupowanych przez polskie rodziny
Materiał Partnera
Polska Grupa Importowa Premium jest wśród polskich przedsiębiorstw jednym z liderów pomocy humanitarnej i wojskowej dla Ukrainy. Ta prywatna spółka w ciągu prawie 10. miesięcy od wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą, wydała na pomoc dla Ukrainy ponad 600 tysięcy euro.
Hunger and poverty