Spis treści
Prezes URE odmówił podniesienia tegorocznych taryf na energię elektryczną trzem z czterech sprzedawcom z urzędu: Enei, Tauronowi Sprzedaż i Enerdze Obrót. Czwarty – PGE Obrót – o to nie wnioskował.
Regulator uzasadnił odmowę brakiem spełnienia przesłanek ustawowych.
Wnioski o korektę tegorocznych taryf trafiły do URE w lipcu. Sprzedawcy tłumaczyli, że wynikają m.in. ze zwiększonego popytu na prąd. Z tego co wiadomo, nie wnioskowano o znaczące podwyżki. Z punktu widzenia odbiorcy taryfowanego, i tak by nic się nie zmieniło, bo w tym roku taryfy pozostają zamrożone na poziomie z 2021 r.
W tym tygodniu Prezes URE ogłosi taryfy na przyszły rok. I ponownie, dla klientów nimi objętych nie będzie to miało żadnego znaczenia, bo cena w 2023 r. jest już wyznaczona ustawowo. Ale od wysokości zatwierdzonych taryf zależeć będzie wysokość rekompensat dla spółek obrotu za sprzedaż po regulowanej, zaniżonej cenie. W grę wchodzą więc grube miliardy.
KE dołoży do przygotowań terminalu w Gdańsku
Komisja Europejska w ramach instrumentu CEF przyznała prawie 20 mln euro na opracowanie specyfikacji technicznej i prace projektowe dla pływającego terminala LNG w Gdańsku. Dofinansowanie obejmuje badania dna, inwentaryzację środowiskową, FEED (Front End Engineering Design), projekt budowlany i wykonawczy oraz uzyskanie niezbędnych decyzji i pozwoleń administracyjnych, w tym pozwolenia na budowę.
Inwestorem i operatorem FSRU będzie Gaz-System. Projekt w marcu 2020 roku dostał status PCI jako część gazowego korytarza Północ-Południe, trafił też do planu REPowerEU, czyli szybkiej ścieżki zmniejszenia zależności od rosyjskich paliw kopalnych i przyspieszenia transformacji.
Wcześniej Gaz-System wybrał duńską firmę Rambøll jako wykonawcę projektu budowlanego dla infrastruktury morskiej FSRU. Rambøll ma zaprojektować stanowisko postojowe jednostki FSRU i podwodny gazociąg, łączący terminal z polskim systemem przesyłowym.
Gaz-System zakłada, że FSRU będzie miał roczną zdolność regazyfikacji LNG na poziomie ponad 6 mld m sześc. gazu, z opcją wzrostu w razie większego popytu. Terminal, zgodnie z obecnymi planami miałby ruszyć w 2028 roku.
Dawni klienci Gazpromu idą do arbitrażu
Uniper i RWE, do niedawna jedni z największych w Niemczech klientów na gaz od Gazpromu, wzywają rosyjski koncern do arbitrażu. Zarzucają Rosjanom złamanie kontraktów i narażenie na straty z powodu wstrzymania dostaw gazu i niedostarczenia zakontraktowanych wolumenów.
Jako pierwszy procedurę arbitrażu rozpoczął Uniper, przed wybuchem otwartej wojny energetycznej największy odbiorca rosyjskiego gazu. Po tym jak Gazprom zakręcił Europie kurek, firma straciła prawie 12 miliardów euro, kupując gaz na rynku spot by wywiązać się z umów. Uniper zapowiedział, że będzie się domagał przed arbitrażem zrekompensowania tych strat.
RWE kupowało od Rosjan znacznie mniej gazu niż Uniper, ale i tak w arbitrażu będzie żądać – zgodnie z własnymi deklaracjami – przynajmniej 400 milionów euro.
Brytyjski rząd chce wiatru na lądzie
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak polecił rozpocząć konsultacje projektu znacząco łagodzącego obecne wymagania dla budowy lądowych farm wiatrowych. Na Wyspach od 2015 roku w praktyce nie da się zbudować nowej farmy na lądzie, ponieważ można to zablokować za pomocą pojedynczego sprzeciwu w okolicy.
Według propozycji, którą konsultuje rząd Sunaka, farmy wiatrowe mogłyby powstawać, jeśli projekt będzie miał poparcie lokalnej społeczności, a inwestor zajmie się wszelkimi negatywnymi aspektami, wskazanymi przez tę społeczność. Dodatkowo lokalne samorządy nie będą musiały wyznaczać z góry miejsc pod wiatraki w planach zagospodarowania przestrzennego.
Tymczasem w Polsce rządowy projekt ustawy, rozluźniającej nieco gorset 10H od lipca leży w Sejmie i mimo różnych deklaracji i obietnic, rządzący nie mają większości we własnych szeregach, by go przyjąć. Przeciwna jest Solidarna Polska. Oczywiście, gdyby projekt wszedł pod obrady, bez problemu znalazłby większość, ale najwyraźniej PiS nie chce przyjmować go rękami opozycji.