Spis treści
Korytarz w poprzek
Tradycyjny kierunek przesyłu surowców energetycznych w Europie wiedzie ze Wschodu na Zachód, z Rosji – a wcześniej Związku Radzieckiego – do zachodnich odbiorców. Biegną tak i rurociągi, transportujące ropę, i największe gazociągi. Ideą korytarza była zmiana sytuacji dyktowanej przebiegiem wielkich gazociągów, i umożliwienie przesyłu, ale i handlu gazem także na osi północ-południe. W uproszczeniu, z punktu widzenia infrastruktury Korytarz miał fizycznie połączyć terminale LNG w Świnoujściu i na chorwackiej wyspie Krk, tak by kraje leżące na trasie miały nie tylko dostęp do skroplonego gazu, importowanego morzem, ale i wybór między jego źródłami.
Otwarty właśnie oficjalnie interkonektor Polska-Słowacja, zbudowany wspólnie przez Gaz-System i słowackiego operatora Eustream był ostatnim brakującym elementem skomplikowanej gazowej układanki.
Projekt o znaczeniu europejskim
Już w 2013 r. projekt budowy interkonektora trafił na listę PCI – czyli najważniejszych projektów o znaczeniu wspólnotowym. W następnym roku inicjatywa dostała z unijnego instrumentu CEF (Connecting Europe Facility) prawie 3 mld euro na prace projektowe i przygotowawcze, uzyskanie odpowiednich decyzji itd.
W następnej kolejności, w 2016 r. projekt dostał już dofinansowanie z CEF na samą budowę – 97 mln euro, przy całości kosztów szacowanych na 243 mln euro. Dofinansowanie wyniosło więc 40% wartości.
Harmonogram budowy został dotrzymany, prace, rozpoczęte w 2017 roku zakończono ostatecznie w maju 2022.
Cały interkonektor liczy 165 km i łączy polski węzeł gazowy Strachocina, gdzie znajduje się m.in. tłocznia i podziemny magazyn gazu, z tłocznią Velke Kapuszany, leżącą na gazociągu Przyjaźń.
Po polskiej stronie powstało 60 km rury między Strachociną a Przełęczą Łupkowską. Słowacki odcinek liczy ok. 105 km.
Potencjał
Na razie o połączeniu można powiedzieć, że ma potencjał. Jak mówił podczas oficjalnego otwarcia prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień, interkonektor łączy Polskę z całkowicie nowymi źródłami gazu, niezależnymi od Rosji. Wskazał dostęp do terminali LNG w Chorwacji, Grecji i Turcji, czy zasobów Zakaukazia i Morza Śródziemnego. Dyrektor Eurstream Ratislav Nukovič zauważył z kolei, że o znaczeniu gazociągu świadczy fakt, że jego przepustowość wystarcza na zaspokojenie popytu na gaz całej Słowacji.
- Pomysły rządu na utrzymanie starych elektrowni węglowych nie zachwycają energetyków
- Mieszacz zamiesza w systemie. Wodór w turbinie gazowej po raz pierwszy w Polsce
- Enea zrobi trzecie podejście do elektrowni gazowej w Kozienicach
- Fabryki nie nadążają z zamówieniami na transformatory
- Są wreszcie nowe normy jakości węgla
Interkonektor może się więc stać trasą przesyłu gazu z terminali LNG, polskiego i litewskiego, na Słowację i dalej na południe, albo do Czech. Na razie to jednak tylko potencjał, bo w lipcowych aukcjach produktów rocznych żadnych przepustowości nie wylicytowano na lata 2023-2024 i późniejsze. Aż do jesieni 2037 Gaz-System i Eustream oferowały – w zależności od roku – 3,9 lub 4,4 mld m sześc. rocznie w stronę w Słowacji, a w stronę Polski – 4,7 lub 5,3 mld m sześc. w zależności od roku. Chętnych na długoterminowy przesył jeszcze nie było, czemu trudno się dziwić. Gaz kosztuje krocie, jest go bardzo mało i nikt nie ma ani chęci ani możliwości planowania wieloletnich czy nawet rocznych kontraktów. Niewykluczone jednak, że pierwsze zamówienia na przesył zobaczymy na początku września, kiedy na platformie Gaz-Systemu odbędą się aukcje kwartalne – na trzy ostatnie miesiące 2022.