Spadek cen na Dalekim Wschodzie spowodował, że znacznie więcej LNG płynie do Europy. Stary Kontynent nie potrzebuje jednak aż tyle gazu, więc LNG od razu jest odsyłany tam, gdzie można jeszcze na nim zarobić – do Ameryki Południowej.
W pierwszym kwartale tego roku do terminali LNG w Holandii, Belgii i Wielkiej Brytanii przypłynęło ponad dwa razy więcej skroplonego gazu niż przed rokiem – podała amerykańska Agencja ds. Informacji Energetycznej (EIA). Przyczyna tego wzrostu to spadek popytu i cen na rynku spot na Dalekim Wschodzie, czyli w regionie, gdzie LNG tradycyjnie był najdroższy, a jego dostawy najbardziej zyskowne. W takiej sytuacji Europa jest nieco bardziej atrakcyjna ze względu na niższe koszty transportu, choć i tu gaz jest znacznie tańszy niż przed rokiem. Według EIA w pierwszych miesiącach tego roku NBP – najważniejszy brytyjski indeks cenowy gazu – był niższy o ponad jedną czwartą niż przed rokiem i jednocześnie najniższy od 2010 r. W przeliczeniu wynosił ok. 262 dol. za 1000 m sześc. Dla porównania w marcu średnia cena spot LNG w Japonii – według danych tamtejszego ministerstwa gospodarki – spadła do 273 dol. za 1000 m sześc.
Dziś to Ameryka Południowa, przede wszystkim Argentyna i Brazylia. Ten ostatni kraj w 2014 r. był najszybciej rosnącym rynkiem LNG na świecie. Argentyńczycy natomiast płacą co najmniej 36 dol. za 1000 m sześc. więcej niż na NBP – wyjaśniali traderzy.
Jednak według wszystkich prognoz Azja pozostanie najważniejszym regionem dla LNG i w najbliższych latach wchłonie 80 proc. dodatkowej produkcji skroplonego gazu. A będzie tego niemało, bo wkrótce ruszać będą gigantyczne projekt eksportowe w Australii i terminale w USA.
Czytaj także: Nowy terminal wyśle LNG z USATrwa budowa 5 terminali do eksportu LNG z USA
Według szacunków Międzynarodowej Agencji Energetycznej, przy dzisiejszych cenach gazu w Stanach Zjednoczonych pierwszy amerykański terminal eksportowy Sabine Pass może zapewnić dalekowschodniemu odbiorcy gaz po 430-470 dol. za 1000 m sześc., co – według MAE – i tak jest konkurencyjne do cen w aktualnych kontraktach długoterminowych w regionie.