Spis treści
Kolejne polskie programy zyskały w czerwcu akceptację na finansowanie z unijnego Funduszu Modernizacyjnego. Polska może dostać z tego funduszu do końca dekady ponad 40 mld zł na transformację energetyczną. Pieniądze pochodzą ze sprzedaży 2 proc. puli unijnych praw do emisji CO2, a Polska dostaje z tego Funduszu największą część. Dokładne policzenie, ile to będzie zależy więc od notowań praw do emisji CO2.
Jak dotąd największe kwoty przeznaczono na sieci elektroenergetyczne, efektywność energetyczną i spalarnie odpadów. To pieniądze, które jeszcze nie wsparły transformacji, ale – według zapowiedzi – mają wkrótce trafić do firm, samorządów i osób indywidualnych. Jak wynika ze sprawozdania finansowego, w ubiegłym roku NFOŚiGW uzyskał z Funduszu Modernizacyjnego prawie 1,6 mld zł. Pieniądze te nie trafiły jeszcze do beneficjentów. Z zaakceptowanych 11 programów, uruchomiono jak dotąd pięć.
Nabory wniosków idą powoli
Zakończono jak dotąd jeden nabór wniosków w ramach programu „Rozwój infrastruktury elektroenergetycznej na potrzeby rozwoju stacji ładowania pojazdów elektrycznych”. Budżet tego programu wynosi miliard złotych, ale w pierwszym naborze udostępniono jedną dziesiątą tej kwoty. Także miliard przeznaczono na inteligentne liczniki i kolejny miliard – na magazyny energii w celu stabilizacji sieci. W sumie, zaakceptowane programy dotyczące inwestycji w sieci elektroenergetyczne opiewają na 3 mld zł i – jak wynika z informacji portalu WysokieNapiecie.pl – zostaną one jeszcze rozszerzone.
Także 3 mld zł zdecydował się przeznaczyć NFOŚiGW na „Kogenerację dla ciepłownictwa” dla jednostek o mocy ponad 50 MW. To program już zaakceptowany przez Europejski Bank Inwestycyjny, ale którego w ofercie NFOŚiGW jeszcze nie ma.
Spalarnie z wysokim dofinansowaniem
Trwa natomiast nabór wniosków na „Wykorzystanie paliw alternatywnych na cele energetyczne”. W tym roku trzykrotnie zwiększył się budżet z Funduszu Modernizacyjnego na produkcję energii w kogeneracji z odpadów. Na budowę nowych spalarni odpadów i rozbudowę już istniejących ma pójść z Funduszu Modernizacyjnego 3 mld zł. Przedsiębiorcy mogą starać się o pożyczki na całość inwestycji – do 400 mln zł oraz o dotacje pokrywające połowę kosztów przedsięwzięcia, nie więcej niż 100 mln zł.
Czytaj także: Idą potężne pieniądze na transformację energetyki
To finansowanie, które jest bardzo potrzebne polskiej branży ciepłowniczej oraz przedsiębiorcom planującym budowę instalacji termicznego przekształcania odpadów (IPTOK). Warto podkreślić, że na takie inwestycje nie było w ostatnich latach już unijnego dofinansowania, także nie ma na nie pieniędzy w Krajowym Planie Odbudowy, ponieważ Komisja Europejska – zgodnie z hierarchią postępowania z odpadami – nie finansuje już prostego spalania odpadów. Ważniejsze jest zapobieganie powstawaniu odpadów, ich selektywna zbiórka i recykling, zaś do spalarni powinny trafiać już tylko odpady resztkowe. Jak ocenia więc think-tank Forum Energii, program narusza zasadę nieczynienia szkód środowiskowych. „Dopuszczenie tego rodzaju inwestycji (jako priorytetowej!) przez EBI dowodzi, że cele klimatyczno-środowiskowe nie mają pierwszeństwa” – czytamy w analizie Forum Energii i Polskiej Zielonej Sieci. Jednocześnie autorzy analizy zauważają, że
Nabór wniosków w tym programie ruszył w grudniu ubiegłego roku i potrwa do końca tego roku.
Czytaj także: Śmieci zamiast węgla i gazu. Przybywa spalarni
Jeszcze większe pieniądze na horyzoncie
NFOŚiGW będzie też wypłacał dotacje i pożyczki z Krajowego Planu Odbudowy, w sumie 26 mld zł. Pierwsze fundusze pójdą na refinansowanie już uruchomionych programów, takich jak Czyste Powietrze, Zielony Transport Publiczny, Ciepłownictwo Powiatowe.
Z obecnej perspektywy finansowej w ramach programu FEnIKS NFOŚiGW będzie miał do wydania ok. 8,5 mld euro (ponad 38 mld zł). Z tej kwoty najwięcej dostanie ponownie program Czyste Powietrze (ok. 2 mld euro) i program Efektywne Systemy Ciepłownicze (1,17 mld euro).
Czytaj także: Fundusz Transformacji Energetyki: drugie podejście
Największe pieniądze na transformację energetyki mają popłynąć z Funduszu Transformacji Energetyki. Tu maj trafić 40 proc. wpływów polskiego państwa ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 – w sumie będzie to prawdopodobnie ponad 100 mld zł. Projekt powołania FTE znalazł się w nowelizacji ustawy o systemie handlu prawami do emisji gazów cieplarnianych. Projekt jest nadal w uzgodnieniach i konsultacjach. W planach jest wydanie tych pieniędzy m.in. na energetykę jądrową, ale i tak ostatecznie dofinansowanie z FTE będzie musiała zatwierdzić Komisja Europejska. Pierwsze pieniądze – ponad 2,5 mld zł – mają pojawić się na koncie FTE w przyszłym roku. Teraz dochody z aukcji praw do emisji CO2 zasilają bezpośrednio budżet państwa.