Sono Motors to niemiecki startup, który zbiera pieniądze na masową produkcję samochodu elektrycznego Sion. Siona można ładować albo w ładowarce, albo po prostu wystawiając go na słońce – oto, jaki zasięg ma auto w zależności od miesiąca i ilości światła słonecznego docierającego do powierzchni Ziemi.
Ogniwa słoneczne w Sionie zostały umocowane na wszystkich płaskich powierzchniach auta. Jest ich 330 sztuk i przy największym możliwym nasłonecznieniu są w stanie dostarczyć bateriom tyle energii, żeby samochód przejechał niemal 30 kilometrów. Czyli, orientacyjnie, 2-4 kilowatogodzin.
Jednak w miesiącach zimowych samochód nieszczególnie skorzysta z energii słonecznej. Niewielka ilość światła docierająca do Ziemi sprawia, że w grudniu i styczniu „solarny” zasięg Siona to zaledwie 4 kilometry. W lutym i listopadzie jest to 6 kilometrów, w październiku – 9 km, w marcu – 13 km, we wrześniu – 17 km, w lipcu i sierpniu – 26 km, w maju – 28 km, a w czerwcu – 29 kilometrów:
Sion który waży zaledwie 750 kilogramów wyposażony jest w silnik elektryczny o mocy 109 koni mechanicznych. Pozwala to czerpanie sporej przyjemności z jazdy. Producent deklaruje 250 kilometrów zasięgu na jednym pełnym ładowaniu. Sion w podstawowej wersji ma kosztować 16 tysięcy euro, czyli równowartość 67 tysiąca złotych. Akumulatory mają być dostępne w ramach comiesięcznego leasingu.
TESLA: Różnice w gniazdach ładowania – Europa vs USA
Twórcy Siona chcą zebrać 2,5 miliona euro, by rozpocząć masową produkcję auta. Pierwsze fabryczne Siony miałyby się pojawić w sprzedaży w 2019 roku. W chwili obecnej dokonano już ponad 2700 rezerwacji z zakładanych 5000.