Spis treści
Europejski system gazowy pokazał w 2021 roku elastyczność, a hurtowe rynki – swoją odporność – taki jest główny wniosek ACER (Agencji UE ds. współpracy Regulatorów) z monitoringu hurtowych rynków gazu. Wysokie ceny gazu są głównie efektem działania fundamentalnych czynników popytu i podaży na rynkach
System pokazał elastyczność, rozumianą jako zdolność przyjęcia przepływów gazu, wynikających z sygnałów cenowych; co więcej infrastuktura gazowa jest na tyle rozbudowana, że w systemie nie ma już wąskich gardeł, które utrudniałyby realizację tych przepływów – stwierdziła Agencja. Jednocześnie ACER zauważył, że nawet jeśli nie zanotowano poważniejszych zakłóceń w dostawach, to stopień bezpieczeństwa spadł w efekcie niższego importu LNG i za pośrednictwem gazociągami, oraz niższych stanów magazynowych.
Rynki działały, system odpowiadał na ich sygnały
Ceny gazu były wynikiem fundamentalnych czynników podaży i popytu. Cenę dodatkowo podbijała niepewność, ceny kontraktów forward rosły z obawy o przyszłą podaż – takie są, według ACER główne przyczyny wysokich cen. Agencja zauważyła jednocześnie rynkowy efekt – wyrównania się cen w hubach. To ma być dowód na elastyczność rynków i dostosowanie się ich do powstałej sytuacji.
Konstrukcja rynków jest efektywna, ale wymagana jest refleksja nad tym, w jaki sposób mechanizmy rynkowe mogą chronić otoczenie, kiedy wystąpią ekstremalne ceny – konkluduje ACER. Agencja wskazuje na efekty drogiego gazu. Wzrost cen do historycznie wysokich poziomów nie tylko wpłynęły na wysokość rachunków konsumentów, ale uderzyły też przemysł, który musiał wręcz ograniczać produkcję. Innym efektem był powrót energetyki do węgla, który nawet przy wysokich kosztach emisji CO2, stał się konkurencyjnym źródłem produkcji prądu.
Węgiel wypiera gaz
W całym roku konsumpcja gazu w UE i Wielkiej Brytanii wzrosła o 4,8%. Jednak w I połowie roku wzrost ten wynosił aż 12% w ujęciu rocznym, co było efektem odbudowy gospodarek po pandemii, przedłużającej się zimy i zwiększonego popytu ze strony energetyki.
Za to w II połowie roku konsumpcja spadła o 3%, a to z powodu ograniczania popytu z powodu wysokich cen gazu i przełączania się energetyki na węgiel.
W całym roku zużycie gazu do produkcji energii elektrycznej spadło o 4% w ujęciu rocznym, za sprawą przede wszystkim wzrostu konkurencyjności węgla.
LNG na huśtawce
Wahaniom ulegał import LNG, w ujęciu rocznym spadając o 16%. Tempo sprowadzania skroplonego gazu było silnie skorelowane ze stanem światowych rynków. Przez trzy kwartały import do Europy był wyjątkowo niski w efekcie panujących na różnych rynkach cen. Producentom zdecydowanie bardziej opłacało się sprzedawać w innych regionach świata, przede wszystkim w Azji.
Dopiero w IV kwartale wywindowane we wrześniu na absurdalne poziomy ceny na europejskich hubach przyciągnęły dostawy z rynku spot. Import dodatkowo napędziły spadek cen w Azji i rosnące tam zapasy. Przez ostatnie trzy miesiące 2021 roku strumień LNG, trafiający do Europy był wyższy o 32% w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego. Mimo wszystko dostawy LNG nie zdołały znacząco wyhamować wzrostu cen – ocenia ACER.
Największym dostawcą LNG w 2021 roku były USA z 28% udziałem, Katar – 24% i Rosja – 20%.
Znamienne jest jednak, że nawet w tak kryzysowej sytuacji zdolności regazyfikacji europejskich terminali LNG były wykorzystywane zaledwie w 37%, podczas gdy rok wcześniej było to 45%.
Import gazu tradycyjnymi drogami okazał się sporo niższy niż w przedpandemicznym rokiem 2019. Z Rosji popłynęło mniej o 3%, przy czym w ostatnich miesiącach roku spadek ten sięgnął aż 25%. Gazprom pozostał największym dostawcą Europy, mimo spadku wolumenu i mimo tego, że wzrosły dostawy rurami z Norwegii. Znacząco wzrósł natomiast import z Algierii i Azerbejdżanu, oba te kraje dały Europie w sumie 10% gazu.
Magazyny pustawe przez Rosję
Mniejsze dostawy LNG i gazociągami z Rosji spowodowały, że niezbędne było wytłoczenie większych wolumenów z magazynów. W kwietniu poziom zapasów w UE był ponad 30% niższy niż rok wcześniej. Latem zatłoczono znacząco mniej – o 15% rok do roku. W październiku w magazynach było o 15 mld m sześc. mniej niż rok wcześniej. Tymczasem w ubiegłych latach magazyny dawały średnio 26% zimowego popytu. ACER jednoznacznie wskazuje, że za słabe napełnienie magazynów odpowiada Gazprom, który w swoich magazynach w państwach europejskich zgromadził rekordowo mało gazu.
Wzrost dywersyfikacji ale i zależności
ACER podkreśla, że ubiegły rok był rokiem wzrostu dywersyfikacji źródeł dostaw gazu, zarówno jako LNG, jak i gazociągami. Jednocześnie jednak wzrosła także zależność od importu UE oraz Wielkiej Brytanii, przede wszystkim za sprawą rodzimej produkcji gazu, która spadła o 13% w ujęciu rocznym i pokryła jedynie 17% zużycia. Co prawda wysokie ceny pod koniec zeszłego roku spowodowały powrót do wydobycia na polach, które wcześniej nie były już opłacalne, ale jest to tylko efekt chwili. Własne wydobycie będzie się kurczyć, a ACER wskazuje na LNG jako to źródło, które uzupełni spadek rodzimego wydobycia.