Spis treści
Rynek zainteresowany przesyłem gazu
W trakcie przeprowadzonego w zeszłym roku niewiążącego badania zainteresowania rynku dodatkowymi zdolnościami przesyłowymi na połączeniu systemów polskiego i ukraińskiego. Uczestnicy zasygnalizowali zainteresowanie 3-krotnym wzrostem możliwości przesyłu i to już od października 2023 roku.
W odpowiedzi operatorzy opracowali dwa warianty rozbudowy sieci, które mogłyby odpowiedzieć na zapotrzebowanie rynku. Wymagają znaczących inwestycji po stronie polskiej, więc oczywiście termin 2023 jest nierealny. W ocenie Gaz-Systemu i GTSOU, całość inwestycji udałoby się zakończyć w okolicach 2030 roku.
Zmiana koncepcji
Zaprojektowane warianty wskazują, że zarzucono dotychczasowy pomysł na zwiększenie możliwości przesyłu przez granicę, polegający głównie na zbudowanie po stronie ukraińskiej ok. 100 km nowego gazociągu, wiodącego od granicy do kompleksu magazynów Bilcze-Wołycia. Po stronie polskiej w tej wersji wystarczyłoby 1,5 km gazociągu do granicznego punktu połączenia Hermanowice-Drozdowicze. Pomysł pojawił się kilka lat temu, a kreślony możliwy termin oddania do użytku dawno minął. Z tego co wiadomo, ukraińskie władze nie zdradzały entuzjazmu dla takiego rozwiązania. Konsultowane obecnie pomysły inaczej rozkładają akcenty inwestycyjne, a więc i finansowe.
Wariant I
W pierwszym konsultowanym wariancie możliwości przesyłu na Ukrainę na warunkach ciągłych miałyby wzrosnąć do ok. 3,2 mld m sześc. gazu rocznie. Wymaga to przeprowadzenia przez Gaz-System szeregu inwestycji, nie ujętych nawet w najnowszej wersji 10-letniego planu rozwoju sieci (KDPR 2022-2031).
Czytaj także: Gaz dla biznesu staniał po cichu
Pierwsza to 107 km gazociąg Wronów-Rozwadów, czyli połączenie węzłów w okolicach zakładów azotowych w Puławach oraz koło Stalowej Woli, gdzie działa m.in. ponad 450 MW elektrociepłownia gazowa.
Druga to 140 km połączenie Rozwadów-Strachocina, czyli karpacki węzeł z m.in. dużym magazynem gazu i połączeniem ze Słowacją. Oba gazociągi to duża, czaso- i kapitałochłonna inwestycja, oszacowana wstępnie na 365 mln €. Do tego dochodziłaby nowa graniczna stacja pomiarowa w Hermanowicach, za ok. 7 mln €. Operatorzy szacują, że wszystko mogłoby być gotowe do 2030 roku.
Czytaj także: Co zmienią unijne reguły finansowania energetyki?
Po stronie ukraińskiej nie są wymagane dodatkowe inwestycje, poza rozbudową tłoczni Komarno, którą GTSOU i tak ma w planie wykonać do 2024 roku. Inwestycja ta jest konieczna dla umożliwienia przepływu gazu w obu kierunkach.
Wariant II
Drugi wariant zakłada wzrost możliwości tłoczenia gazu w kierunku Ukrainy do 4,8 mld m sześc. rocznie. Oprócz inwestycji wymienionych wyżej w obu krajach konieczna będzie budowa 120 km gazociągu wysokiego ciśnienia z Wronowa koło Puław do tłoczni Hołowczyce, w której kończyć się będzie gazociąg GIPL. Szacowany koszt to już 681 mln € dla gazociągów i 8 mln € za stację pomiarową w Hermanowicach. Możliwy termin ukończenia to także 2030 rok.
Dalszy harmonogram
Operatorzy po zakończeniu i ocenie wyników konsultacji mają przeprowadzić przewidziane europejskimi regulacjami procedury. W planie jest, aby pierwsze aukcje rocznych produktów na nowe połączenie odbyły się w lipcu 2023 roku.