Spis treści
Monika Morawiecka rezygnuje z końcem roku z kierowania offshore’owym projektem PGE, czyli spółką PGE Baltica. Morawiecka stała na jej czele od lutego 2019, czyli praktycznie od powołania spółki. W portfelu PGE Baltica są projekty o łącznej mocy rzędu 3,5 GW, w tym dwa flagowe przedsięwzięcia: farmy Baltica-2 i Baltica-3, w których polski koncern podzielił się udziałami po połowie z duńskim Ørstedem.
Monika Morawiecka w PGE pracowała od 2006 r. Przed przejściem do sektora offshore niemal przez dekadę odpowiadała za strategię całej grupy kapitałowej.
Tymczasem w górnictwie nadzór nad tym jakże strategicznym sektorem przypadł nowemu wiceministrowi aktywów Piotrowi Pyzikowi. To były poseł PiS ze Śląska. W VIII kadencji Sejmu był wiceprzewodniczącym Komisji Łączności z Polakami za Granicą, zasiadał także w Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Obrony Narodowej. Był też przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Ameryki Łacińskiej. Związki z energetyką miał od niedawna: od stycznia do lipca 2020 roku był doradcą zarządu „PGE Ciepło: (Kogeneracja”), przynajmniej tak jest napisane w CV Pyzika na stronach MAP.
Może chodzić o jedną z dwóch spółek: albo o PGE Energia Ciepła, albo Kogeneracja SA we Wrocławiu. Od sierpnia 2020 roku pełnił funkcję zastępcy dyrektora generalnego w oddziale PGE Dystrybucja w Skarżysku-Kamiennej.
Zgodnie z nowym podziałem ról w MAP, Pyzik ma odpowiadać za realizację zadań, wynikających z polityki rządu wobec sektora górnictwa węgla kamiennego. Przypadły mu też zadania związane z górnictwem węgla brunatnego, przemysłem koksowniczym oraz przemysłem surowców nieenergetycznych. Poprzednik, Artur Soboń, odpowiadał także za transformację energetyczną, w tym zwłaszcza powstanie NABE. Wciąż nie wiadomo kto zastąpi Sobonia w tej funkcji. Tymczasem negocjacje z KE utknęły, gdyż Bruksela domaga się jasnego modelu funkcjonowania NABE po 2025 r. i strategii transformacji energetycznej Polski, której na razie nie ma.
Rząd chce zdusić inflację VATem i akcyzą
Obniżka VAT na gaz z 23 % do 8%, a na prąd do 5% to najbardziej znaczące pozycje „tarczy antyinflacyjnej”, której założenia rząd przedstawił w ostatnim tygodniu. Spośród szeregu innych działań właśnie te będą miały największe znaczenie dla cen energii. Końcowe ceny prądu, zwłaszcza te taryfowane, powinny dzięki obniżce VAT nie zmienić się znacząco od początku przyszłego roku.
Obniżka VAT na gaz może co najwyżej ograniczyć skalę oczekiwanych podwyżek, również w taryfie.
Co więcej, rozwiązania te mają obowiązywać jedynie do końca marca 2022. Rząd tłumaczy, że w zimie energii zużywamy najwięcej, więc i ulga jest najpotrzebniejsza. W planach nie ma jednak żadnych ulg dla korzystających z ciepła sieciowego, ani też dla ogrzewających się węglem. A obie te grupy zapłacą sporo więcej.
Czytaj także: Jak tarcza antyinflacyjna zmieni ceny prądu, gazu i benzyny?
Rekordy cen prądu na spocie TGE
Tydzień przyniósł cały szereg rekordów. Najpierw ceny uprawnień do emisji przekroczyły 70€. W tym samym dniu adekwatnie zareagowały rynki spot na Towarowej Giełdzie Energii. Kontrakty Base na następny dzień sięgnęły 745 zł/MWh, a z dostawą w szczycie – niemal 920 zł/MWh. Rynek terminowy zareagował z opóźnieniem, ale także wzrostami. Podstawowy kontrakt BASE na 2022 wspiął się na poziom 491 zł/MWh, a z dostawą w I kwartale przyszłego roku przekroczył 515 zł/MWh.
Szybkie odwęglenie w Niemczech
Po odejściu Angeli Merkel nowy rząd Niemiec zaplanował odejście od węgla do 2030 roku i od gazu do 2040. Czerwono-pomarańczowo-zielona koalicja SPD-FDP-Zielonych uzgodniła umowę koalicyjną. Zgodnie z nią, atom zostanie wyłączony do końca przyszłego roku – tak jak planowano. Umowa przewiduje, że „idealnie” byłoby wygasić elektrownie węglowe już do 2030, a nie – jak to zakładał kończący prace rząd – do 2038 roku. Gaz ziemny z kolei miałby zostać wyeliminowany do 2040 roku, chociaż przypadła mu rola paliwa „niezastępowalnego” w okresie przejściowym. Przejściowość będzie wymagała zbudowania nowych mocy gazowych rządu 20-40 GW, ale mają one już być przystosowane do zasilania wodorem.
Czytaj także: Niemcy kończą z węglem w 2030 r.