Prezes URE zatwierdza nowe stawki opłaty mocowej
Dla odbiorców ryczałtowych w 2022 r. pójdą w górę o ponad jedną czwartą. Dla pozostałych odbiorców podstawowa stawka będzie wyższa o ponad jedną trzecią, chociaż będzie już zależeć od dobowego profilu zużycia.
W porównaniu do 2021 r. system opłat mocowych będzie nieco inny. Do odbiorców ryczałtowych – czyli gospodarstw domowych – dołączyli odbiorcy z grupy taryfowej C1, czyli o mocy zamówionej do 16 kW.
A zatem w przyszłym roku odbiorcy ryczałtowi zużywający poniżej 0,5 MWh rocznie zapłacą 2,37 zł miesięcznie, te o zużyciu od 0,5 do 1,2 MWh rocznie zapłacą 5,68 zł, przy zużyciu 1,2-2,8 MWh rocznie opłata wyniesie 9,46 zł, a dla ponad 2,8 MWh rocznie – 13,25 zł miesięcznie. Wszystko to są kwoty netto.
Podstawowa stawka dla pozostałych odbiorców wyniesie 0,1026 zł za każdą kWh pobraną między godzinami 7 i 22 w dni robocze. Tutaj jednak pojawia się możliwość redukcji opłaty, ponieważ dla odbiorców na sieciach średnich i wysokich napięć zależeć będzie indywidualnej krzywej poboru. Jeśli różnica poboru w godzinach szczytowych i poza nimi wynosi mniej niż 5%, to opłata jest korygowana współczynnikiem 0,17. Współczynnik rośnie do 0,5 dla różnicy z przedziału 5-10%, a do 0,83, jeśli różnica jest między 10 a 15%. Pełną stawkę odbiorca zapłaci, gdy różnica w poborze przekracza 15%.
Turów: rozmowy przenoszą się na Twittera
Kolejny sezon serialu pod tytułem negocjacje z Czechami w sprawie kopalni Turów zakończył się niczym. Polski rząd położył na stole 50 milionów € na różnorakie inwestycje po czeskiej stronie granicy w okolicy kopalni. Ale szef czeskiej dyplomacji Jakub Kulhanek ogłosił na Twitterze, że Polska chciała, aby umowa obowiązywała tylko przez 2 lata, a kopalnia ma pracować jeszcze przez 22 lata, i dlatego propozycja jest nie do przyjęcia.
W odpowiedzi strona polska ustami wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego stwierdziła (również na Twitterze), że Kulhanek „mija się z prawdą”, umowa miała obowiązywać do końca działaności górniczej, a niektóre punkty jeszcze dłużej. Problem miał polegać na tym, że Czesi mieli zażądać, aby umowa była praktycznie „niewypowiadalna” i to miało być powodem zerwania rozmów
Znów rekordy wszech czasów na rynkach spot gazu
Cena gazu na europejskim rynku spot pod koniec tygodnia osiągnęła na moment 100€/MWh, a utrzymuje się na poziomie 95€. Rynek wysoko wycenia gaz w dostawach do końca I kwartału przyszłego roku. Kontrakty miesięczne na kwiecień i kwartalne na II kwartał są już o połowę tańsze od instrumentów z dostawami w I kwartale.
Na TGE też padł rekord. Na spocie cena sięgnęła 433 zł/MWh.
Nowy kabel przeciw drożyźnie na Wyspach Brytyjskich
W piątek ruszył jeden z najdłuższych na świecie podmorskich kabli elektrycznych, łączący Wielką Brytanię i Norwegię. 720 kilometrowe połączenie zaczęło działać z mocą 700 MW, ale w ciągu trzech miesięcy ma ona osiągnąć docelowy poziom 1400 MW. Właścicielami kabla są po połowie operatorzy przesyłowi z obu krajów: brytyjski National Grid i norweski Stattnet. Uruchomienie kabla daje szansę na spadek cen energii elektrycznej na wyspach. Wielka Brytania została dotknięta efektem wysokich cen gazu wyjątkowo mocno, bo na wyspiarskim rynku gazu praktycznie nie występują kontrakty długoterminowe, dominuje korzystanie z rynku spot.
Chiny cierpią na brak mocy
Już od wiosny tego roku Chiny borykały się z niedoborami energii elektrycznej. W kilku prowincjach władze nakazywały ograniczać zakładom przemysłowym aktywność z powodu niedostatecznej podaży. Jednak we wrześniu problem dosłownie eksplodował, w niektórych prowincjach prąd zaczęto odcinać już nie tylko fabrykom, ale i gospodarstwom domowym.
Jak zwykle przyczyn jest cały szereg, ale za pierwotną uważa się zaostrzenie polityki klimatycznej, połączone z wyznaczeniem poszczególnym prowincjom celów redukcji emisji i wzrostu efektywności. We wrześniu władze centralne zagroziły wręcz karaniem tych, którzy celów nie zrealizują.
W napędzanej węglem chińskiej gospodarce najprostszą metodą realizacji wskaźników okazało się po prostu ograniczenie aktywności poprzez ograniczenie dostaw energii. Od kilku miesięcy chińskie kopalnie i tak ograniczały produkcję węgla
m.in. z powodu zaostrzonych standardów bezpieczeństwa. Co więcej, wytwórcy energii przystali na ograniczenia chętnie, bo przy rekordowych cenach węgla, ponosili straty na sprzedaży po cenach regulowanych.
Wyłączenia rozlały się na co najmniej 10 prowincji i stały się już problemem politycznym na szczeblu centralnym. Który na razie namyśla się co zrobić. Efektem ograniczeń produkcji w chińskich fabrykach będzie za to wzrost cen na rynkach najróżniejszych produktów i elementów łańcuchów dostaw.