Termin do zatwierdzenia polskiego KPO mija 1 sierpnia. Większość szczegółów została już uzgodniona, ale urzędnicy Komisji odpowiedzialni za negocjacje KPO z polskim rządem dostali sygnał z sekretariatu generalnego KE aby wstrzymali rozmowy. Informację tę potwierdziły nam trzy niezależne od siebie źródła w Brukseli. Oficjalnie KE potwierdziła, że w przyszłym tygodniu szefowa Komisji Ursula von der Leyen nie planuje wizyty w Polsce – zatwierdzenie planów w krajach UE celebruje się w krajowych stolicach z udziałem przywódców państw i przewodniczącej KE.
Krajowe Plany Odbudowy to instrumenty, które mają posłużyć odbudowie gospodarek państw UE po pandemii. Po raz pierwszy w historii UE zaciągnęła wspólny dług, który ma rozdysponować na poszczególne kraje w formie dotacji i pożyczek. Program ma służyć unowocześnieniu unijnej gospodarki, budowie infrastruktury, rozwojowi zielonej energii i efektywności energetycznej, a także cyfryzacji. Komisja przyjęła wytyczne, jak mają wyglądać krajowe plany.
Polska wysłała swój w maju. Nasz kraj ma dostać 23 mld euro w formie dotacji i 12 mld euro niskooprocentowanych pożyczek. Kolejne 22 mld mogłyby zostać wykorzystane jeśli Warszawa miałaby pomysł na co je wydać. Negocjacje toczyły się przez cały czerwiec i lipiec. W zasadzie zostały zakończone.
Według naszych rozmówców Komisja chce poczekać na rozwiązanie konfliktu wokół orzeczenia TSUE, który wydał tymczasowe zarządzenie o wstrzymaniu działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, uznając, że nie spełnia ona kryterium niezależności. Polska na razie nie wykonała tego orzeczenia, a TK uznał kilka dni temu, że nie musi.
Spór polityczny o granice kompetencji państwa oraz organów UE zaciąży na polskiej energetyce, która miała być jednym z głównych beneficjentów KPO.
Największy udział w torcie chciano dać morskiej energetyce wiatrowej oraz niezbędnej dla niej infrastrukturze. To w sumie ponad 4 mld euro.
Z pożyczek będzie też finansowana efektywność energetyczna i OZE w dużych przedsiębiorstwach – budżet tego programu to 300 mln euro.
Według naszych informacji Bruksela wstrzyma się z decyzją przynajmniej do połowy sierpnia, kiedy TK wyda wyrok w sprawie wyższości polskiej konstytucji nad unijnym prawem. Wniosek w tej sprawie skierował premier. Trudno natomiast powiedzieć, co się stanie jeśli TK po raz kolejny odroczy wydanie wyroku. W każdym razie Bruksela oczekuje, że postanowienie TSUE zostanie wykonane.
Komisja zamroziła też plan odbudowy wysłany przez Węgry. Bratankowie mają wprowadzić do swojego planu procedurę odwołania się od decyzji prokuratury w sprawach o sprzeniewierzenie unijnych funduszy.
Komisja zatwierdziła już 18 krajowych planów. Spośród krajów naszego regionu zielone światło dostały Czechy, Słowacja, Słowenia, Litwa, Łotwa i Chorwacja.