Spis treści
Ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów, która weszła w życie z początkiem tego roku, przewiduje stworzenie Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Ogromna baza informatyczna będzie grupowała dane z dostępnych już rejestrów, ale też wiele informacji zostanie do niej przekazane po raz pierwszy. Jednym z pierwszych modułów ma być rejestr źródeł ogrzewania i spalania paliw do mocy 1 MW, które teraz nie wymagają zezwolenia.
Według przewidywań, jeszcze w tym roku do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta trzeba będzie zgłosić, czym się ogrzewa mieszkania, domy i lokale. Obowiązek złożenia deklaracji będzie ciążył na właścicielach lub zarządcach wszystkich budynków – mieszkalnych i niemieszkalnych, w tym jednorodzinnych, wielorodzinnych czy handlowo-usługowych. Szacuje się, że takich budynków jest ponad 5 mln. Deklaracji może być jednak więcej.
Kto będzie składał deklaracje?
W budynkach wielorodzinnych w imieniu mieszkańców deklarację będzie mógł złożyć zarządca budynku. Zdarza się jednak, że mieszkańcy na własną rękę montują sobie dodatkowe ogrzewanie, np. kozę czy kominek, i to nawet wtedy, gdy budynek ma centralne ogrzewanie, jest podłączony do sieci ciepłowniczej albo ma własną kotłownię. O tych własnych źródłach ogrzewania trzeba będzie także poinformować.
„W przypadku posiadania dodatkowego źródła ogrzewania (np. kominek) w budynku wielorodzinnym fakt ten powinien być znany zarządcy budynku, który z kolei powinien to uwzględnić w składanej deklaracji. Jeżeli informacja ta nie jest znana zarządcy budynku, deklaracja uwzględniająca ten fakt powinna zostać złożona przez samego właściciela lokalu”- wyjaśniła w odpowiedzi na pytanie portalu Wysokie Napiecie.pl rzecznik Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego.
Co się znajdzie w deklaracji?
Dopuszczono dwie formy składanych deklaracji: w postaci elektronicznej lub w formie pisemnej. Na pewno w deklaracji trzeba będzie podać imię i nazwisko albo nazwę właściciela lub zarządcy nieruchomości oraz adres miejsca zamieszkania lub siedziby. Właściciel lub zarządca nieruchomości mają podać numer telefonu oraz adres poczty elektronicznej, o ile takie posiadają. Deklaracja ma zawierać informacje o liczbie i rodzaju eksploatowanych w obrębie nieruchomości źródeł ciepła lub źródeł spalania paliw oraz o ich przeznaczeniu i wykorzystywanych w nich paliwach.
Zebranie tych informacji w CEEB ułatwi w przyszłości czasowe ograniczenia lub zakazy eksploatacji instalacji, w szczególności w razie przekroczenia poziomu alarmowego zanieczyszczenia powietrza – dowiadujemy się z uzasadnienia do zmiany ustawy.
Rejestr źródeł ogrzewania
Trzeba będzie zgłosić praktycznie każde ogrzewanie pomieszczenia oraz źródła spalania paliw o mocy do 1 MW, które teraz nie wymagają pozwolenia ani zgłoszenia.
Czytaj także: Rok na poinformowanie urzędu o sposobie ogrzewania domu
Ustawa powołuje się na definicję źródła spalania paliw z prawa ochrony środowiska. To „część instalacji spalania paliw będącą stacjonarnym urządzeniem technicznym, w którym następuje utlenianie paliw w celu wytworzenia energii”. W uzasadnieniu zmiany ustawy jako przykłady wymieniono: kocioł gazowy, podgrzewacz gazowy przepływowy, podgrzewacz gazowy pojemnościowy, grzejnik gazowy, kominek gazowy, nagrzewnice gazowe, promienniki gazowe, kocioł na paliwa stałe, piec kaflowy lub wolnostojący (koza, angielka) na paliwa stałe (węgiel, drewno, pellet), kominek na paliwo stałe, trzon kuchenny, piecokuchnię, kuchnię węglową, kocioł olejowy, piec olejowy, pompę ciepła powietrzną, pompę ciepła gruntową, pompę ciepła wodną, ogrzewanie elektryczne, kolektory słoneczne, sieć ciepłowniczą.
Co z kuchenkami i piecykami do podgrzewania wody?
W deklaracjach nie trzeba będzie podawać informacji o źródłach spalania paliw, które nie służą do ogrzewania. – Nie trzeba będzie informować o kuchenkach gazowych czy urządzeniach gazowych do podgrzewania wody – zapewniła w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl Dorota Cabańska, p.o. Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Czytaj także: Rząd chce wiedzieć wszystko o piecach Polaków
Jak dodała, te urządzenia także będą rejestrowane w CEEB, ale później. Planowana jest integracja z danymi dużych operatorów, jak PGNiG czy Tauron. CEEB zasilą też dane z przeprowadzanych kontroli.
Ile będzie czasu na złożenie deklaracji?
Dokładny termin, kiedy zacznie się przyjmowanie deklaracji, nie został w ustawie określony. Uzależniono go od gotowości systemu teleinformatycznego obsługującego CEEB. Według przewidywań, pierwszy moduł ma zacząć się tworzyć wiosną. Dzień wdrożenia rozwiązań technicznych umożliwiających złożenie deklaracji z wykorzystaniem systemu określi w komunikacie minister ds. budownictwa.
Czytaj także: Jak odliczyć od podatku panele fotowoltaiczne
Obowiązek obejmie źródła ciepła lub źródła spalania paliw, które były eksploatowane w dniu ogłoszenia komunikatu. Od tego czasu będzie 12 miesięcy na złożenie deklaracji. W przypadku nowych budynków jest to 14 dni od pierwszego uruchomienia tego źródła ciepła lub źródła spalania paliw. W przypadku zmian dotyczących ogrzewania czy spalania paliw czas na poinformowanie o tym wyniesie też 14 dni.
Unikniesz kary jeśli wyrazisz „czynny żal”
Obowiązek złożenia deklaracji zostały wzmocnione sankcjami. Niezłożenie w ustawowym terminie deklaracji zagrożone jest karą grzywny. „Wprowadzane rozwiązanie ma pełnić funkcję prewencyjną i dyscyplinującą obowiązanych do składania deklaracji, aczkolwiek nie ma na celu bezwarunkowego karania osób, które takiej deklaracji nie złożyły” – argumentował rząd.
Niedotrzymanie terminu nie stanowi podstawy do automatycznego zastosowania grzywny. Wprowadzono możliwość zastosowania tzw. czynnego żalu w sytuacji, w której złożenie deklaracji miało w ogóle miejsce i nastąpiło przed dniem, w którym wójt, burmistrz lub prezydent miasta powziął wiadomość o popełnieniu wykroczenia.